"Efekt pominięcia" Agnieszka Sudomir - opinia

Dzień dobry


Jakże ja tęskniłam za kryminałem. W zeszłym roku z przyjemnością poznawałam dwie kolejne sprawy komisarza Igora Blattnera i gdy ukazał się trzeci tom jego perypetii brak czasu nie pozwolił mi by od razu sięgnąć po lekturę. Jednakże co się odwlecze to nie uciecze, więc i na komisarza nadszedł czas i w końcu przeczytałam "Efekt pominięcia" Agnieszki Sudomir. Choć, tak właściwie to ja go wręcz pochłonęłam. Od razu spodobała mi się okładka. Moim zdaniem najładniejsza z całego cyklu, niepokojąca i klimatyczna od razu przyciągnęła mój wzrok.

Zapraszam po szczegóły poniżej ;)

Tym razem  za możliwość przeczytania podziękuję Legimi, bo gdyby nie abonament, raz że poszłabym już dawno z torbami, a dwa mam możliwość sięgnięcia po skandalicznie dużą ilość tytułów, które wzbudzają moje zaintrygowanie.





"EFEKT POMINIĘCIA"
Agnieszka Sudomir


Cykl: Miasto Obiecane

Stron: 462 (ebook)

Gatunek: kryminał

Wydawnictwo Literate

Opis: 
Ponure jesienne popołudnie. Na policję zgłasza się niepozorny człowiek – twierdzi, że widział ukryte w lesie zwłoki. Fakty, jakie wychodzą na jaw podczas rutynowej rozmowy, każą śledczym wątpić w zdrowe zmysły mężczyzny.
Nikt nie przeczuwa, że to początek skomplikowanej, przerażającej sprawy. Nikt… oprócz Zojki, która dostrzega tu swoją szansę.
Komisarz Blattner będzie musiał opuścić znajome ulice Łodzi, by zmierzyć się z duszną atmosferą małego miasteczka. Lokalna społeczność nie wita obcych z otwartymi ramionami, a budowany latami mur milczenia wydaje się niemożliwy do przebicia. Pod powierzchnią spokojnej codzienności kryją się stare grzechy i niezabliźnione rany.
Tutaj każdy ma własną prawdę. Tu zaciera się granica między dobrem i złem.
Czy warto grzebać w przeszłości? Czy mroczne tajemnice zostaną odkryte, a winni ukarani?

*** *** ***

Autorka szybko wciągnęła mnie w sprawę, a zaczęło się już od przyjścia Ducha na komisariat. Na plus zapisałam fakt, iż nastąpiło to bardzo szybko. Samo przedstawienie tego bohatera, jego postawa, osobowość przyciągało. A aura tajemniczości jaka go otaczała i liczne domysły, które snułam na jego temat skutecznie utrzymywały moją uwagę.

Jednak sprawa kryminalna to nie wszystko. Jak w poprzednich częściach śledzimy także życie prywatne Blattnera, nieco lepiej poznajemy też Zojkę, która ma niełatwe życie jako początkująca śledcza. A dziewczyna zwietrzywszy swoją szansę już na wstępnie popełnia podstawowy błąd. Jaki? Tego Wam nie powiem, zachęcam zaś do zapoznania się z książką, gdyż zdecydowanie warto to zrobić.

Prym jednak wiedzie Igor Blattner, główny protagonista cyklu Miasto Obiecane. Czytając odnosiłam silne wrażenie, że komisarz przechodzi kryzys wieku średniego i trochę ciężko mu pogodzić się z upływającymi latami oraz zmianami jakie niesie ze sobą wiek. Zbliżone dylematy ma nieco starsza od Igora siostra. I tutaj strasznie mi się podobało to co opisała autorka. W swoim prywatnym życiu mam przestrzeń tylko i wyłącznie dla siebie, właśnie dlatego, żeby pewnego dnia nie poczuć się jak Dominika.

***

Sprawa, którą zajmują się Blatnner i Zojka jest ponura i przytłaczająca. Atmosferę ciężkości zagęszcza nieprzyjemna jesień, zimno i deszcz. Zaś Wólka Szlachecka to miejsce, które z powodzeniem mogłoby być scenerią dla niejednej przerażającej zbrodni. Całość składa się na mroczną, klimatyczną historię, w którą autorka bardzo umiejętnie wciąga. Co nie znaczy, że wszystko mi się tak bezkrytycznie podobało, bo gdy pojawiały się wolniejsze momenty (szczególnie pogadanki pewnego radiowca) wywracałam oczami i bez skrupułów omijałam te fragmenty. Sam wątek problemów znajomej Igora, Rosy, także niespecjalnie mnie ciekawił, domyślam się jednak, że będzie on miał znaczenie w dalszej/dalszych częściach.

Miałam swoje typy, snułam sobie domysły (w jednej sprawie prawidłowo sobie wysnułam), lecz autorka i tak koncertowo wywiodła mnie w pole. Ach, jakże ja to uwielbiam. Dlatego tak lubię czytać (i oglądać) kryminały. W pierwszej chwili zakończenie mnie zaskoczyło, ale po chwili zastanowienia doszłam do wniosku, że taki obrót sprawy mi odpowiada, choć budziło mój wewnętrzny sprzeciw.

***

Zagadka bardzo mnie usatysfakcjonowała, mimo że tematyka okazała się z gatunku tych, które ciężko osadzają mi się w duszy. "Efekt pominięcia" tym bardziej mi się podobał, że poruszone zostały w nim ciekawe wątki m.in.: zaginięcie, kryzys wieku, czy życie z traumą (choć nie wiem, czy bohater sobie to uświadamiał, ale doskonale został przedstawiony). Powieść porusza także pewien aspekt moralności i sprawiedliwości, automatycznie zmusza do zastanowienia się jak my byśmy postąpili w podobnej sprawie. A swoją drogą, czy i Was przerażają takie małe zamknięte społeczności?

Czytanie, choć pochłaniające i w pełni skupiające moją uwagę, miejscami się dłużyło, ale z tym sobie poradziłam ;). Z pewnością będę wypatrywać kolejnych tomów z przygodami komisarza Blattnera i jego ekipy, a będzie tym ciekawiej, że na komisariacie zaszły pewne zmiany, mogące generować różnorakie sytuacje.

Czy polecam? Jak najbardziej. I wcale nie musicie znać wcześniejszych tomów, by cieszyć sie lekturą "Efektu pominięcia", a zawsze możecie je nadrobić później.

Moja ocena 8 /10.


Powieści z Igorem Blattnerem, z cyklu Miasto Obiecane:

1. "Faza REM"

2. "Panaceum"

3. "Efekt pominięcia"

Komentarze