Całe nasze życie to droga i spotkania na tej drodze.
Przed otrzymaniem od Wydawnictwa Zysk i S-ka zapytania o objęcie patronatem tytułu „Własną drogą” Izabeli Skrzypiec-Dagnan nie miałam bladego pojęcia o istnieniu tej autorki i jej twórczości.
Przeczytałam udostępniony plik i przepadłam. Długo przed końcem byłam pewna niemal w 100%, że chcę patronować temu tytułowi. To była naprawdę świetna lektura. Tak bardzo „moja” pod względem stylu, emocji, jakie przekazywały i tego zakończenia, które wywraca świat do góry nogami, miażdży serce i go skleja; zakończenia, które doskonale wszystko wyjaśnia.
[współpraca barterowa]
"WŁASNĄ DROGĄ"
Izabela Skrzypiec-Dagnan
Stron: 238
Gatunek: obyczajowa, romans
Wydawnictwo Zysk i S-ka
*** *** ***
Świat Melanii sypie się w momencie, gdy narzeczony oznajmia jej, że zakochał się w innej kobiecie. Dziewczyna musi poukładać myśli, zastanowić się nad przyszłością, nad poważnymi decyzjami do podjęcia. Pasją Melanii jest jazda motocyklem i wyruszenie w podróż po Polsce jest dla niej naturalnym odruchem oraz dobrym sposobem na zdystansowanie się do trudnej sytuacji.
Nie ma pojęcia, że ta decyzja zmieni w jej życiu wszystko! W trakcie podróży spotyka bowiem swą pierwszą, wielką miłość - Piotra. Wracają dawne emocje, a co za tym idzie dawna fascynacja…
Może to druga szansa? I trzeba zawalczyć o miłość? Ale o którą?
*
Podążałam za Melanią, odkrywałam jej bolesną przeszłość i trudną teraźniejszość. Tu nie ma antagonistów pod postacią bohaterów. Nawet Rafał nie był dla mnie zbyt negatywny, bo przecież takie sytuacje się zdarzają, ludzie spotykają inne osoby, zakochują się w nich i kończą obecne związki, nawet takie wstępnie zaklepane pierścionkiem zaręczynowym. Jego postać, była ważna ze względu na rolę jaką pełnił w fabule: był impulsem, który sprawił, że Melania ruszyła przed siebie, by odnaleźć własną drogę.
Kocham takie historie jak „Własną drogą”. Kocham być tak otulana słowami. Plastyczne i jednocześnie bardzo realistyczne, choć nieprzesadzone, opisy - czy to przyrody, czy emocji - sprawiały, że miałam wrażenie, iż jestem tam razem z Melanią. W drodze pachnącej rozgrzanym asfaltem i kurzem, czy w tworzonym przez Piotra ogrodzie sensoryczny. Że przeżywam wraz z nią to, co stało się jej udziałem.
Relacja pomiędzy Mel a Piotrem iskrzyła naelektryzowana ich bliskością, pragnieniem siebie, delikatnością i ostrożnością. Mnie niepotrzebne opisy intymnych zbliżeń między bohaterami, na mnie działa właśnie to, co zaserwowała mi Izabela Skrzypiec-Dagnan - coś nieuchwytnego, chemię między postaciami, gesty, spojrzenia, czułość.
*
Końcówka wycisnęła mi łzy z oczu, a jednocześnie nie miałam żadnych wątpliwości, że taki finał jest jedynym słusznym. Stanowi dopełnienie jednej sceny, która we wcześniejszym momencie wydała mi się jakaś taka niedokończona, urwana, jakby przeszła trochę bez echa, a która tak naprawdę wyjaśniła się dopiero później, dużo później.
To właśnie dzięki „Własnej drodze” inaczej spojrzałam na motocyklową pasję. Śmiało mogę powiedzieć, że bardziej ją poczułam - za sprawą świetnego przedstawienia tego przez autorkę. I to właśnie tutaj pierwszy raz spotkałam się z takim miejscem jak ogród sensoryczny, zwany inaczej ogrodem zmysłów.
Powieść porusza między innymi bolesny temat żałoby po stracie bliskiej osoby, traumy i przeszłości, z którą ciężko się pogodzić. Jest on doskonale wpleciony pomiędzy pozostałe wątki, nieekspansywny, dobrze wyważony. Nie przytłacza, a jednocześnie odczuwa się jego wagę w powieści.
Książka nie jest długa i można szybko ją przeczytać. Ja od pewnego momentu, nie mogłam się od niej oderwać. I choć komuś może się wydać, że 238 stron to niewiele, dla mnie było wystarczającą długością.
*
Polecam czytelnikom kochającym malownicze, nieprzesadnie długie opisy, motyw poszukiwania swojej drogi, powrotów do pierwszej wielkiej młodzieńczej miłości, konfrontacji z bolesną przeszłością; lubiącym mocne wzruszenia i zaskakujące zakończenia.
Izabela Skrzypiec-Dagnan ma na swoim literackim koncie jeszcze trzy powieści: „Świetnie się bawię w twoich snach”, „ Kwietniowe deszcze, słońce sierpniowe” oraz „Długie beskidzkie noce”. Jeśli spotkaliście się z twórczością pani Izabeli z pewnością nie trzeba ich wam przedstawiać. Jeśli jednak, tak jak ja, dopiero ją odkryliście mam nadzieję, że przysporzą mnie i wam wielu niezapomnianych emocji
Polecam całym sercem!
Moja ocena 8/10
Cytaty:
- Jak się czujesz?- Jakby mnie położył na podłodze i wytarł w moje ciało zabłocone buty.Jestem dziewczyną na życiowym zakręcie, zatrzymałam się w przypadkowym miejscu, a nieznajomy facet tuli mnie i dodaje otuchy. Kręcę głową z niedowierzaniem, a on głaszcze mnie po włosach jak moja mama, kiedy byłam małą dziewczynką.Jeszcze miesiąc temu Piotr był przeszłością, do której nieczęsto i - przeważnie - niechętnie wracałam. Nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek się spotkamy. A teraz… Z zaskoczeniem zauważam reakcje swojego ciała. Kiedy Piotr jest blisko, czuję spacer motyli w brzuchu, już zdążyłam zapomnieć jakie to przyjemne uczucie! Jestem zauroczona, jakby znów miała siedemnaście lat.Kiedy traci się miłość, czuje się bezradność. Kiedy ktoś zabiera ci miłość, czuje się upokorzenie.Myślę o tym jak piękny jest świat i jak krótko tutaj jesteśmy. Jak mało mamy czasu na doświadczanie jego monumentalnego piękna. W dodatku sami na co dzień sobie tego odmawiamy, zabijamy czas, nie wykorzystujemy możliwości.Droga to doświadczenie i doświadczanie. Wyzwanie. Jest we mnie coś co woła, każe mi poszukiwać, ruszać w nieznane, a czasem błądzić i wrócić.Wolałabym, żeby się zmienił. Żeby nie było tyle tamtego Piotra w tym Piotrze. Ale on jest taki jak dawniej. Czuję się tak, jakbym po najdłuższej podróży życia wracała do domu.Całe nasze życie to droga i spotkania na tej drodze.Każdy dzień jest wyjątkowy. Każda bliskość jest wyjątkowa. Każda chwila jest cenna.
Komentarze
Prześlij komentarz