Obiata - w czasach pogańskiej Słowiańszczyzny: ofiara ze zwierząt lub płodów rolnych składana bóstwom albo ku czci zmarłych (Słownik Języka Polskiego. PWN)
„Obiata” skusiła mnie okładką i cierpliwie czekała na wirtualnej półce Legimi na swój czas (który nawiasem mówiąc, mógłby nigdy nie nadejść), gdy natknęłam się na nabór do booktouru organizowanego przez Kasię Wierzbicką. Kasia jest autorką między innymi trylogii Między światami. W „Obiacie” znajdziecie jej opowiadanie - jest prezentowane jako ostatnie.
"OBIATA. ANTOLOGIA SŁOWIAŃSKA"Praca zbiorowa
Stron: 470
Gatunek: fantastyka, horror
Wydawnictwo Planeta Czytelnika
*** *** ***
Antologia słowiańska sugerowała mi coś nowego w czytelniczym repertuarze. Bo i owszem, zdarzało mi się czytać powieści czerpiące ze słowiańskiej mitologii, ale antologia daje ten specyficzny rodzaj przewagi, że różnorodność autorów w pewien sposób gwarantuje różnorodność tematyczną. A przynajmniej tak sądziłam, bo mitologia słowiańska to naprawdę bogate źródło inspiracji.
*
Przeglądając spis treści znałam tylko jedno nazwisko - Kasi Wierzbickiej. Czy po przeczytaniu całości spośród pozostałych autorów i autorek znalazłam kogoś, kogo karierę pisarską chciałabym śledzić (prócz wspomnianej Kasi Wierzbickiej naturalnie)? Ano nie. Było fajnie, czasem przerażająco, czasem nudno, czasem nużąco, czasem nawet zabawnie, często przewidywalnie. W pewnym momencie przemknęło mi przez myśl, że jeśli znowu bohaterką będzie topielica czy rusałka to dam sobie spokój.
Taki to już urok, że antologie dają skosztować różnorodnych twórczości, mogą zachęcić do poszukiwań innych utworów autorów/autorek, niekiedy wręcz przeciwnie - potrafią zniechęcić (i to skutecznie; tak było kiedyś ze mną i panią Bondą).
*
Niestety nawet po niedługim czasie od przeczytania sporej części historii nie potrafię sobie przypomnieć. Z tego powodu nie będę omawiać każdego z przeczytanych opowiadań. Skupię się tylko na tych, które zrobiły na mnie największe wrażenie:
„1990” Małgorzata Lewandowska - zapadnie mi w pamięć przez klimat. Letnie kolonie, pierwsze fascynacje, ludzkie słabości i ukryte okrucieństwo, któremu wiele nie trzeba było, by się ujawniło.
„Wurdłak” Grzegorz Gajek - ależ to było świetne opowiadanie. Napisane w formie szesnastowiecznego listu, stylizowane językowo, wciągające i mroczne. Może końcówka nazbyt przewidywalna, ale ogólnie mocno zapadło mi w pamięć przez ciężką, ponurą aurę jaką stworzył autor.
„Jak wywołać wilki z lasu” Kalina Sucharska - zwiewne i lekkie, takie właśnie zostało we mnie wspomnienie tej historii. Sympatyczne bohaterki, sporo dialogów oraz ciekawy zamysł na fabułę.
„Tak pachnie noc” Agnieszka Kuchmister - początkowo mnie przytłoczyło, miałam wrażenie nadźgania różnych scen mających przedstawić czytelnikowi barwny i długi żywot głównej bohaterki. Potem zrobiło się lepiej, ciekawiej, powiedziałabym też, że w pewnej chwili przewrotnie. Wspominam o tym tekście, dlatego że chyba jako jedyny nasunął mi myśl, że byłaby z tego udana powieść, która mogłaby mi się spodobać.
„Rezerwat” Katarzyna Wierzbicka - co prawda była tu rusałka i leszy, którzy po przeczytaniu całej antologii zrobili się już oklepani, ale przyznam, że nie od razu połapałam się o co tu chodzi i kto jest kim. Spodobało mi się stopniowe zmienianie perspektywy, postać intrygującego i całkiem przerażającego stwora z mitologii słowiańskiej (jakiego, musicie dowiedzieć się sami, polecam) oraz odkrycie, że akcja dzieje się w uniwersum Między światami, o którym wspominam na początku opinii.
*
Teksty w ogromnej większości uważam za dobrze napisane. Wiadomo każdy/każda z autorów/autorek ma inny, charakterystyczny sposób pisania i prowadzenia historii. Sami czytelnicy mają różne oczekiwania i preferencje. I niekoniecznie zetknięcie tych światów ze sobą dobrze w stu procentach współgra.
Mnie się średnio podobało, choć myślę, że każdy czytelnik znajdzie choć jedno opowiadanie, które w jakiś sposób przypadnie mu do gustu.
Jeśli interesujesz się słowiańskimi demonami i wierzeniami, lubisz przenieść się w zamierzchłe czasy (na szczęście nie wszystkie opowiadania są w nich osadzone), chętnie sięgasz po krótkie formy i polskich autorów i autorki zachęcam do sięgnięcia po „Obiatę. Antologię słowiańską”.
Ogólna ocena zbioru 7/10
Spis opowiadań:
- Monika Maciewicz "Dziad wędrowny"
- Michał Jankowski - "Tęsknica"
- Krzysztof Dzianiszewski - "Pod powierzchnią"
- Silke Brandt - "Czarnobóg, pan lodowego miasta"
- Adam Karczmarczyk - "Zmijowaci"
- Jacek Pelczar - Nieszczęścia chodzą trójkami"
- Graham Masterton, Karolina Mogielska - "Pan Nikt"
- Małgorzata Lewandowska - "1990"
- Grzegorz Gajek - "Wurdłak"
- Agnieszka Kuchmister - "Tak pachnie noc"
- Tadeusz Oszubski - "Za łzami Goplany"
- Kalina Sucharska - "Jak wywołać wilki z lasu"
- Zeter Zelke - "Nic nowego pod słońcem"
- Aleksandra Dobies - "Nim nadejdzie świt"
- Olaf Pajączkowski - "Spotkali się zimą"
- Katarzyna Wierzbicka - "Rezerwat"
Komentarze
Prześlij komentarz