"Tęsknica" Anna Sokalska - opinia

„Szczęśliwi nie tęsknią, szczęśliwi patrzą tylko przed siebie.”

Powyższy cytat pochodzi z powieści.

Standardowy zestaw wabiący, czyli opis, okładka i przeczucie, że to będzie dobre skusiły mnie do sięgnięcia po „Tęsknicę” Anny Sokalskiej. A może po prostu zatęskniłam za książką do recenzji i związanym z tym dreszczykiem oczekiwania i terminem do opublikowania opinii 😉 W każdym razie przed końcem grudnia w moje ręce trafiła jedna z nowości Wydawnictwa Zysk i S-ka.

Nie znałam wcześniej twórczości Anny Sokalskiej. Co więcej, nigdy jakakolwiek wcześniejsza powieść tej autorki nie obiła mi się o oczy i uszy. Zresztą, o „Tęsknicy” też tak jakoś mało było do tej pory w mediach społecznościowych. A szkoda. Wielka szkoda.

Książka trafiła do mnie w ramach współpracy barterowej z wydawnictwem.

"TĘSKNICA"
Anna Sokalska


Stron: 296
Gatunek: fantastyka
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Opis: 
Iga, menadżerka w korporacji, niespodziewanie musi przerwać karierę, aby ratować zdrowie…

Szukając odpoczynku, wyjeżdża na wieś, gdzie poznaje Nadzieję, ekscentryczną właścicielkę gospodarstwa „Pomiędzy”. Wkrótce, pozornie monotonne życie młodej gospodyni, uważanej przez lokalną społeczność za znachorkę lub dziwaczkę, okazuje się splotem kolejnych tajemnic, a rosnący za chałupą las – przedsionkiem nieznanego świata. Niepokojące incydenty, rodzinne sekrety, widmo tęsknicy i walka o utraconą duszę wciągają Igę w sam środek ludowych obrzędów i dawnych wierzeń.

Tęsknica to baśń dla dorosłych inspirowana pięknem wsi, estetyką polskiej kultury ludowej oraz motywami występującymi w tradycyjnych polskich bajkach i baśniach. Jest także opowieścią na cześć natury i kobiecości, ale i refleksją nad destrukcyjną siłą tych z marzeń, które wymykają się spod kontroli.

*** *** ***

„Tęsknica” to rural fantasy, czyli fantastyka, której akcja dzieje się na wsi.

Główna bohaterka – Iga, której oczami i uszami jesteśmy w tym zwykłym/niezwykłym świecie całe życie spędziła w mieście, a jej obecna egzystencja związana jest z pracą i wieczną pogonią. Za czym? Ona sama już dokładnie nie wie. Zagrożenie życia i zetknięcie się z własną śmiertelnością zmienia postrzeganie. Tego doświadcza Iga, a troska o zdrowie, o które kobieta musi się zatroszczyć wymusza na niej diametralne zmiany w dotychczasowym trybie życia. W ten sposób trafia do Pomiędzy.

*

Czym urzekła mnie „Tęsknica” Anny Sokalskiej?

Stylem – jakaż to była dla mnie literacka uczta. Bogactwo językowe, konstrukcja i narracja sprawiły, że delektowałam się czytaniem. Co więcej! Odsłuchiwanie treści przez syntezator (na Legimi) było nie mniej satysfakcjonujące. I jak niezbyt przepadam za opisami przyrody, to tutaj absolutnie mi to nie przeszkadzało. Autorka bardzo plastycznie odmalowuje przed oczami czytelnika nie tylko obraz jesiennej wsi, pół, lasów czy wielowiekowego boru, lecz także obserwacji czynionych przez bohaterkę i jej przeżyć wewnętrznych.

Klimatem – zarówno wsi (z jej zaściankowością i mentalnością) oraz jego fantastycznej odsłony. Początkowo trochę marudziłam, że ten fantastyczny wątek rozwija się wolno, że będąc w 1/3 ciągle jesteśmy niejako we wstępnie do niego. W ogólnej ocenie jednak całość jest nieźle wyważona, a przejście z części zwykłej do fantastycznej następuje płynnie i pchana ciekawością spowodowaną wydarzeniami dałam się poprowadzić za zasłonę, ani nie wiedziałam kiedy.

Przesłaniem – uwielbiam, gdy książka nie pozwala mi o sobie szybko zapomnieć; gdy to, co wsiąkło wraz z treścią pracuje we mnie, każe się zastanawiać nad życiem. Iga, pędząca gdzieś przed siebie, uwiązana w korporacyjnym kieracie, dopiero zderzona z własną śmiertelnością i kruchością ciała zwalnia i zastanawia się nad swoim życiem.

Dla mnie „Tęsknica” niesie przekaz, że bardzo łatwo jest się zatracić w pogoni za marzeniami i szczęściem, gdy wydaje się nam, że ich osiągnięcie związane jest posiadaniem określonych rzeczy. Że czasem, a nawet często gubimy drogę nie zdając sobie z tego sprawy. Że ciągle możemy tęsknić za czymś niesprecyzowanym, nieosiągalnym i tym samym utrudnić lub udaremnić sobie docenienie tego co tu i teraz, i nie dostrzegać drobin szczęścia dnia codziennego.

*

„Tęsknica” Anny Sokalskiej to doskonałe połączenie słowiańskich klimatów i ludowych wierzeń, z egzystencjalnymi rozważaniami. 

To też opowieść o kobiecej naturze oraz pięknie i potędze natury. 
To powieść drogi, mogąca być rozpatrywana w dwoisty sposób - jako wędrówka w głąb mitycznej krainy, ale też podróż w głąb siebie, zaś tytułową tęsknicę można by przełożyć na bardziej znaną i nie mniej groźną depresję, a wówczas całość nabiera nieco innego znaczenia. 

Od początku przeczuwałam do czego fabuła ostatecznie będzie zmierzać, ale wędrówka wraz z Igą, Nadzieją i Kitą była tak satysfakcjonująca i wciągająca, że absolutnie mi to nie przeszkadzało, a owo przeczucie wydało się jedynym właściwym kierunkiem w jakim mogła podążyć opowieść.

Polecam gorąco!

Moja ocena 8/10


Cytaty:

„ – (…) Rozmawiać tylko o tym, co przyjemne, a pomijać troski to jak… (…) To jak iść na jednej nodze! Daleko się nie zajdzie (…)”

„Gubimy się, bo dotychczasowa droga nie była dla nas. Może sami tego nie wiemy, ale coś znosi nas w inną stronę i nim się obejrzymy, jesteśmy już w innym miejscu. (…) Ale żadna droga nie jest pusta. Prędzej czy później ktoś inny się na niej pojawi. I pomoże ci się odnaleźć.”

„Szczęśliwi nie tęsknią, szczęśliwi patrzą tylko przed siebie.”

„Miłość jest piękna z daleka, gdy się o niej słyszy i ją podgląda, ale z bliska, gdy się zajrzy do jej środka, potrafi obezwładnić.


Komentarze