"Akt twórczy. Nowy sposób bycia" Rick Rubin - opinia

"Życie jako artysta jest praktyką. Albo angażujemy się w tę praktykę, albo nie."

("Akt twórczy. Nowy sposób bycia" Rick Rubin)

Z przyjemnością sięgam po pozycje o kreatywności, motywacji i ogólnie tematyce związanej z tworzeniem, głównie pisarskim. Dlatego moją naturalną reakcją, gdy tylko ujrzałam zapowiedź publikacji Ricka Rubina „Akt twórczy. Nowy sposób bycia” było: muszę przeczytać. Bo rozumiecie? O pisarstwie w tytule nie ma ani słowa, ale moje Ja wiedziało już, że pod tym kątem będzie interpretować ten tytuł.

Zaopatrzyłam się w zakreślacze, kolorowe długopisy, karteczki indeksujące i zabrałam za lekturę.

Recenzja powstała dzięki współpracy barterowej z Wydawnictwem Zysk i S-ka.


"AKT TWÓRCZY. NOWY SPOSÓB BYCIA"
Rick Rubin


Stron: 376
Gatunek: poradnik
Wydawnictwo Zysk i S-ka

Opis: 
Bestseller „New York Timesa” – fascynujące spojrzenie na kreatywność i inspirująca lekcja dla każdego z nas.

Wielu sławnych producentów muzycznych jest znanych ze swojego charakterystycznego brzmienia, które bywa popularne w określonym momencie. Rick Rubin wyróżnia się czymś innym: tworzy przestrzeń, w której artyści różnych gatunków i tradycji mogą skupić się na tym, kim naprawdę są i co naprawdę oferują. Przez lata współpracował z najróżniejszymi muzykami: od Adele po Black Sabbath, od Johnny’ego Casha po Jaya-Z. Jego praktyką stało się pomaganie twórcom w przekraczaniu narzuconych im oczekiwań.

Akt twórczy to piękna i wyjątkowa refleksja na temat procesu twórczego. W swojej książce Rubin dzieli się mądrością płynącą z wieloletniego doświadczenia. Głęboko zastanawiając się nad źródłami kreatywności, odkrył, że bycie artystą nie polega na zgromadzeniu konkretnego dorobku, lecz na związku, jaki mamy z światem. Kreatywność ma swoje miejsce w życiu każdego z nas i każdy może uczynić to miejsce większym. Czy jesteś twórcą potrzebującym bodźca, czy po prostu zbliża się termin oddania pracy, a ty utknąłeś – Akt twórczy dostarczy ci wsparcia, inspiracji i bezcennych wskazówek.

(...)

Rick Rubin – amerykański producent muzyczny, wielokrotny zdobywca nagrody Grammy, uznany przez magazyn „Time” za jednego ze 100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie i najbardziej utytułowanego producenta w każdym gatunku przez „Rolling Stone”.

*** *** ***

Całe szczęście, że nie nastawiałam się, że przez zawartość będę płynąć wartko i w miarę szybko. Zrobiłabym sobie wielką krzywdę.

Czytałam w swoim tempie, codziennie po trochu, z namysłem. Zawartość analizowałam i dostosowywałam do siebie i swojej twórczej rzeczywistości. To był mój codzienny rytuał, a potem wracałam do wybranych fragmentów, często na chybił trafił, czytałam je i sprawdzałam czy rezonują we mnie jak za pierwszym razem.

*

Zaraz na wstępie Rick Rubin zastrzega, że „Akt twórczy” to jego własne refleksje i przemyślenia i nie stanowią one prawdy absolutnej. Ubrane w oryginalną formę językową, niesamowicie uniwersalne, będą stanowić punkt odniesienia w zależności od tego, co gra w duszy czytelnika.

Powiedziałabym, że „Akt twórczy” to także analiza procesu twórczego, niezależnie czego by on dotyczył. A wyjściem do niego jesteśmy my sami i nasza kreatywność, niejednokrotnie ukryta lub zablokowana. Zdaniem Rubina kreatywność nie jest niczym rzadkim, jest w każdym z nas, tylko nie zawsze człowiek się na nią otwiera. Nie zawsze pozwala przepływać przez siebie twórczej energii i wykorzystać jej potencjał.

*

Po dłuższym czytaniu wyłania się konstrukcja tego zbioru przemyśleń. Płynne przechodzenie od kreatywności w ogóle, przez rozdziały poświęcone pomysłom i skąd się biorą, do procesu twórczego, wraz z jego pułapkami oraz propozycjami rozwiązań impasów. Mowa jest też o radach innych, krytyce, tworzeniu swojej własnej indywidualnej ścieżki. O inspiracji twórczością innych, ale też cała masa innych, nie mniej wartościowych przemyśleń, nad którymi warto się pochylić i je rozważyć.

Jednakże w pewnym momencie naszło mnie pytanie: Czy nie będąc w jakikolwiek sposób związaną z żadną kreatywną twórczością, która stanowiłaby ważny aspekt mojego życia miałabym frajdę z lektury? Czy w większości nie byłby to (z całym szacunkiem dla osiągnięć Autora) niezrozumiały bełkot? Bo tak naprawdę wiele zawartych w dziele spostrzeżeń można było ująć w zdecydowanie prostszy sposób. Bez tego zawoalowanego stylu i porównań. 

*

Trzeba dłuższej chwili, żeby oswoić się ze specyficznym językiem Rubina, dostrojenia się do jego przekazu i celu, w jakim zdecydujemy się sięgnąć właśnie po ten tytuł. Nawet mnie, osobie związanej z twórczą aktywnością, do której odnosiłam przeczytane słowa czytanie momentami sprawiało pewną trudność, wymagało zatrzymań i przemyśleń. Uważam jednak "Akt twórczy" za wartościową pozycję.

Zużyłam mnóstwo znaczników, zakreśliłam mnóstwo fragmentów, pisałam na marginesach swoje spostrzeżenia i z całą pewnością będę wracać do „Aktu twórczego” Rubina. Wielokrotnie.

Moja ocena 7/10

Uwaga będzie trochę prywaty, więc jeśli cię to nie interesuje nie musisz tego czytać 😉 I przewiń do moich ulubionych cytatów.

Tym co bardzo do mnie trafiło to stwierdzenie, że życie jako artysta to specyficzny sposób postrzegania i styl bycia. I do licha! To ma moc i ja tę moc poczułam.

Już jakiś czas temu przestałam spychać na dalszy plan swoją pisarską naturę. Przyjęłam ją z powrotem, z otwartymi ramionami, wdzięcznością i świadomością, że wiąże się to również z frustracją, blokadami twórczymi, pracą nad samodyscypliną i nawykami, i tym wstrętnym wewnętrznym krytykiem, który mówi mi, że jestem nie dość. Lecz tym co mi to wszystko wynagradza jest zatracanie się w tworzonych historiach, nieodłączne myśli o bohaterach, przebłyski olśnienia jak dotyk mocy. To jest właśnie sposób bycia, którego nie chcę się wyrzekać na rzecz innych aktywności.

Poniżej kilka ulubionych cytatów. Ogólnie zaznaczyłam ich mega dużo.

Między wyobraźnią a rzeczywistością istnieje przepaść.

Nie ma innego sposobu, by się dowiedzieć, czy dany pomysł chwyci, jak tylko to sprawdzić.

Bez względu na to, jakich narzędzi używamy, by tworzyć, prawdziwym narzędziem jesteśmy my sami.

Dzisiejszy twórca, nie jest tym samym, który jutro powróci do pracy nad dziełem.

Komentarze