"Wszystkie nasze granice" Natalia Brożek - opinia

Dzień dobry


Początkowo okładka „Wszystkich naszych granic” Natalii Brożek nie wzbudziła mojego zachwytu, ale im dłużej się jej przyglądałam, tym bardziej mi się podobała. Najbardziej kusił opis i wątek kryminalny. Byłam też ciekawa jak autorka wypadnie w nowej odsłonie, bo pierwsza książka przypadła mi do gustu.

Za czytanie zabrałam się niemal natychmiast. Tym co w pierwszym momencie mnie zauroczyło w tej historii to klimat, główna bohaterka i wyraźnie wyczuwalna tajemnica do odkrycia. I chociaż w ostatecznym rozrachunku powieść ma pewne niedostatki, to właśnie ten klimat i postać Gai pozostaną ze mną na dłużej.

"WSZYSTKIE NASZE GRANICE"
Natalia Brożek


Stron: 372
Gatunek: romans

Wydawnictwo: Niegrzeczne książki

Opis: Romans z profesorem to niebezpieczna gra, a przekroczenie tej granicy może sprowadzić na bohaterów śmiertelne zagrożenie...

Gaia Gilchrist zaczyna studia na Uniwersytecie Walta Whitmana w Bostonie. Pragnie zapomnieć o trudnej przeszłości i w pełni skupić się na rozwijaniu swojego warsztatu literackiego. Uczelnia, na której wykładają znani pisarze, wydaje się jej idealnym miejscem na rozpoczęcie nowego życia i spełnienie marzeń.

Gaia jest zmuszona zapisać się na wymagane na pierwszym roku zajęcia prowadzone przez Edgara Johanssona – profesora kreatywnego pisania słynącego z kontrowersyjnych metod. Aby uczynić ze studentów dobrych pisarzy, wymaga on od nich pełnej szczerości, przełamywania własnych granic psychicznych i mierzenia się z fobiami. Choć konieczność skonfrontowania się z pełną przemocy przeszłością to tortura, dziewczyna szybko odkrywa, że profesor budzi w niej równie wielką obawę co fascynację.

Sytuacja nieoczekiwanie komplikuje się jeszcze bardziej. Gaia dowiaduje się bowiem, że zajęła pokój po zmarłej studentce, do której jest bardzo podobna fizycznie. Choć Edgarowi niczego nie udowodniono, znajomi dziewczyny oskarżają mężczyznę o udział w zabójstwie.
Czy przekroczenie granic umożliwi Gai uporanie się z przeszłością? A może sprowadzi na nią śmiertelne niebezpieczeństwo?

„Wszystkie nasze granice” Natalii Brożek to pełna napięcia historia łącząca romans i thriller new adult w klimacie dark academia. Książka spodoba się wszystkim fankom motywów zakazanej miłości i różnicy wieku.

*** *** ***


"Pisałam i nie kończyłam. Chciałam stać się wielka, a nie potrafiłam nawet być sobą."


Narrację śledzimy z perspektywy głównej bohaterki – Gai Gilchrist, co siłą rzeczy ogranicza nam wiedzę o pewnych osobach i wydarzeniach. Poznajemy je na tyle, na ile uda się to Gai, a że dziewczyna raczej stroni od kontaktu z innymi następuje to bardzo stopniowo.

Autorce udało się stworzyć bohaterkę, którą trudno mi było polubić i chyba tak zostało do samego końca. Gaia po trochu ujawnia okruchy swojej przeszłości, co niewątpliwie ma związek z pokonywaniem swoich granic. To zaś z kolei prowadzi nas do postaci profesora Edgara Johanssona.

Szorstki w obyciu, bezpośredni, momentami chamski, ale gdzieś tam pod tym powierzchownym zachowaniem skrywający swój ból. Jeszcze nie wiedziałam jaki, ale to dopiero poznawałam później. No i przystojniak z niego, trzeba przyznać. Chociaż, gdy po raz kolejny przeczytałam, że smyrał tę swoją brodę, a główna bohaterka się tym zachwycała to miałam ochotę mu tę brodę wyskubać. Trochę śmieszkuję, ale naprawdę w pewnym momencie bliska byłam wywracania oczami za każdym razem, gdy ten gest się pojawiał. Ale nie muszę chyba dodawać, że bardzo się od początku polubiliśmy 😉?

*

Czyta się ekspresowo. Natalia Brożek wiedziała jak skutecznie przykuć mnie do fabuły i chociaż nie za bardzo zaprzyjaźniłam się z Gaią, ze szczerym zainteresowaniem śledziłam jej poczynania, a krótkie rozdziały dodatkowo przyspieszały czytanie.

Ogólnie nie do końca przemawia do mnie zachowanie współlokatorki Gai, może gdyby się znały wcześniej, może gdyby się szczególnie zaprzyjaźniły, ale tak z marszu… No nie wiem, mało naturalne mi się to wydaje. Podobnie z resztą jak tak szybka zmiana w zachowaniu Gai. Rozumiem, że pchała ją do działania ciekawość i chęć odkrycia prawdy, lecz biorąc pod uwagę jej początkowe wycofanie wypadło to mało naturalnie, nawet biorąc pod uwagę jej przyciąganie do Johanssona.

Podobała mi się wyraźnie wyczuwalna od samego początku chemia między bohaterami, a pewna doza niepokoju wprowadzała dodatkowy smaczek.

Wydarzenia pod koniec nabierają tempa i dramatyzmu, ale sama końcówka pozostawia niedosyt. Nie do końca również kupuję zachowanie Edgara na tych ostatnich stronach, ale tak naprawdę narracja tylko z perspektywy Gai nie pozwala nam bardziej poznać charakteru, myśli i emocji Johanssona, więc kto wie, co tam się w nim emocjonalnie działo.

*

"To, że miał na mnie tak wielki wpływ, z jednej strony było przerażające, ale z drugiej... Poczułam ukłucie w podbrzuszu. Tak, takie właśnie było. Zajebiście podniecające."

*

„Wszystkie nasze granice” Natalii Brożek przeczytałam bardzo szybko (autorka pisze tak jak lubię), totalnie dając się pochłonąć klimatowi powieści i chemii między głównymi bohaterami. Zabrakło mi lepszego rozwinięcia niektórych postaci, lecz sama główna bohaterka jest starannie dopracowana, obdarzona bogatą, choć niełatwą przeszłością. I nawet jeśli się nie polubiłyśmy za bardzo to przyznaję, że jest bardzo wyrazistą postacią i z całą pewnością długo będę o niej pamiętała.

O czym dla mnie jest ta powieść?

O dojrzewaniu do mierzenia się ze swoimi ograniczeniami i pokonywaniu barier, które po części stworzyliśmy sami, a po części zostały stworzone przez innych. To historia o samozaparciu i dążeniu do realizacji zamierzonego planu. To również opowieść o ogromnej samotności i zamknięciu na drugiego człowieka, nieistotne jak bardzo życzliwego i pomocnego, a także o stopniowym otwieraniu się na innych. Przede wszystkim to jednak romantyczna (choć niełatwa) historia dwojga pokiereszowanych emocjonalnie ludzi.

Czy polecam?

Tak, jeśli lubisz romanse w stylu dark academia z wątkiem różnicy wieku i zakazanego związku (w tym przypadku relacji studentka – profesor) nie wahaj się i sięgnij po tę powieść. Polecam gorąco!

Moja ocena 8/10

Komentarze