"Brut" Bartosz Hajnowski - opinia

Dzień dobry


Dawno nie było żadnej opinii, czas to nadrobić. Wracam z książką, którą z ogromną przyjemnością objęłam patronatem i wobec której (a także wobec samego Autora) jestem totalnie nieobiektywna. Powieść Bartosza Hajnowskiego uważam za naprawdę zacny debiut i warto było na nią poczekać nieco dłużej niż początkowo zakładałam.

Dziękuję Bartkowi oraz Wydawnictwu Plectrum za zaufanie i możliwość patronowania temu tytułowi.

Autorowi serdecznie gratuluję oraz z całego serca życzę kolejnych publikacji. No nie ukrywam, że ja czekam na horror :).



"BRUT"
(tom 1)
Bartosz Hajnowski

Stron: 380
Gatunek: krymiał, sensacja, thriller
Wydawnictwo Plectrum

Opis: Jest rok 2036. Wraz z nastaniem globalnego kryzysu gospodarczego świat uległ destrukcji i przeorganizowaniu. Władzę nad nim przejęły dwie potęgi: Zjednoczony Naród Obu Ameryk oraz Zjednoczona Eurounia. W wyniku planu odnowy organy państwowe straciły na znaczeniu, na rzecz nowego prawa uchylono wszelkie akty prawne, ujednolicono waluty, a także zdelegalizowano pojęcie narodowości. Ludzi odarto z tożsamości, rasy i kultury, przypisując ich do jednej z trzech kategorii i degradując do numeru – nowej formy identyfikacji człowieka.

Nowego porządku nie akceptował każdy. Młodzi "gniewni" nie należący do bogaczy, mieli odwagę do wyrażenia otwartego sprzeciwu. W następstwie swoich rebelianckich działań trafiali do ulokowanej na wyizolowanym terenie Szkoły Resocjalizacyjnej. Poddawani codziennej musztrze, bezwzględnemu rygorowi i surowym treningom, uwikłani w tajemnice i układy, za niesubordynację bestialsko karani, by przetrwać w okrutnych warunkach, musieli porzucić wzajemną niechęć, połączyć siły i zawiązać pakt.

Zanim jednak przyjdzie im zmierzyć się z największym wrogiem, jakim jest obecny rząd, będą zmuszeni stawić czoła czającej się za rogiem przeszłości, brutalnej teraźniejszości i stojącej pod ogromnym znakiem zapytania przyszłości. Co się wtedy stanie? Jakie konsekwencje spotkają bohaterów? Czy gra okaże się warta świeczki?


*** *** ***



„- Lepiej zawrzeć pakt z diabłem, niż poddać się bez walki? – mruknęła Nina.

- W piekle, jakim jest to miejsce, rogi nie wydają się takie straszne.”



Twórczość Bartosza Hajnowskiego nie jest mi obca. Miałam przyjemność czytać kilka opowiadań tego młodego autora i szczerze przyznaję, że bardzo przypadły mi do gustu, tym bardziej iż historie te zawierały się w gatunku, który bardzo lubię, choć czytam niesamowicie rzadko, czyli w horrorze.

Z tym większą radością i przyjemnością objęłam patronatem debiutancką powieść Bartosza. Zarówno tytuł („Brut”), jak i szata graficzna już na wstępie dają przedsmak tego, co może na nas czekać na kartach powieści. Opis tylko to potwierdza. Ponura rzeczywistość, dystopijna wizja przyszłości, wszechobecna przemoc i grupka młodych ludzi poddanych rygorowi i czemuś, co tylko z nazwy jest resocjalizacją, a tak naprawdę ma ukryty cel.

Tak naprawdę brałam „Bruta” w ciemno. Znałam styl autora, wiedziałam, że mnie nie zawiedzie, więc znajomość opisu nie była mi do niczego potrzebna. Lecz kiedy się w niego wczytałam doszłam do wniosku, że świetnie określa zarys świata przedstawionego w powieści. Brakowało mi większej dawki informacji o rzeczywistości Kurtisa, o tym jak doszło do tego, że jego świat wygląda właśnie w ten sposób, niewielka dawka, którą serwuje nam autor jedynie sprawia, że chciałoby się dowiedzieć o nim dużo więcej (a najlepiej wszystko) już na wstępie. Ponieważ mamy do czynienia z pierwszą częścią rozumiem, że spora dawka wiedzy na ten temat czeka na czytelnika w kontynuacji (a przynajmniej tego się spodziewam).

*

W wielkim skrócie akcja skupiona jest na pobycie Kurtisa w Szkole Resocjalizacji. Poznajemy brutalne realia tego miejsca oraz szeroki wachlarz osobowości bohaterów. Kurt początkowo wydawał się postacią zupełnie zwyczajną, pozbawioną wrogów, ciężko pracującą na swoje utrzymanie i będącą w całkiem udanym związku z dziewczyną. Dość szybko przekonałam się, że chłopak ma pewną tajemnicę, a właściwie to owianą tajemnicą przeszłość i ten sekret do odkrycia trzymał mnie mocno przy lekturze. Co prawda Bartosz Hajnowski nie zdradza nam wszystkiego o Kurcie, dowiadujemy się o nim jednak wystarczająco dużo dla zaspokojenia rozpalonej ciekawości.

*

Książka obfituje w sceny bijatyk i zdecydowanie nie jest dla osób wrażliwych, warto jednak wspomnieć, że opisy obrażeń nie są przesadnie krwawe, ani drobiazgowe. Sam główny bohater do niewinnych owieczek nie należy i często potrafi skrzywdzić drugiego człowieka, ale trzeba przyznać, że sam pierwszy nie uderza. Realia resocjalki są brutalne, a każdy kto znalazł się za jej murami stara się przetrwać do końca wyroku w jednym kawałku. Osadzeni dzielą siebie na trzy kategorie: wilki, gazele i owce (do czego nawiązuje również grafika na okładce). Młodzi ludzie, w większości mężczyźni, odarci z tożsamości, wyrwani ze znanego środowiska muszą nauczyć się radzić sobie w nowym środowisku, czy to za pomocą pięści, sojuszy czy manipulacji.

*

Lubię niejednoznaczne postaci. Drama zdecydowanie do takich się zalicza i chociaż nie oszczędza pięści i potrafi niemal bestialsko skatować innego osadzonego polubiłam go od razu. Co prawda przemknęło mi przez myśl (i to niejeden raz), że to kolejny bohater typu od zera do bohatera, u którego nieoczekiwanie ujawnią się skrywane moce (no dobra, to nie tego typu książka, ale wiecie o co mi chodzi), prowodyr wielkiej rewolucji, taki samiec alfa nad alfami. Ale kompletnie mi to nie przeszkadzało.

Każda z ważnych dla fabuły postaci jest dopracowana, wyrazista i charakterystyczna, a także doskonale dopełnia głównego bohatera. Takie urozmaicenie charakterów doskonale uwidacznia różne, niekiedy skrajne sposoby na przetrwanie w ciężkich warunkach resocjalki.

*

Bartosz Hajnowski tak poprowadził fabułę, że nie sposób oderwać się od lektury. Czyta się zaskakująco szybko, akcja sukcesywnie postępuje do przodu, trudno się znudzić, a pojawiające się co jakiś czas odsłony przeszłości Kurtisa podsycają ciekawość dotyczącą przeszłości tego chłopaka. Bałam się wejścia w świat wykreowany przez Autora, ale moje obawy okazały się nieuzasadnione. Odnalazłam się w nim bez najmniejszego problemu, nie odczuwałam przytłoczenia informacjami, a nawet (jak już wspomniałam) chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej. Zdecydowanie miało na to wpływ bogate słownictwo i wprawne nim operowanie, a także przemyślana konstrukcja powieści.

*

„Jeśli nie zgadzasz się na to, by jedni katowali drugich, by silniejsi nękali słabszych, ale nie zamierzasz nic z tym zrobić, to dajesz na to przyzwolenie.”

Powyższy cytat nie przedstawia prawdy objawionej, ale prawdy, którą każdy z nas powinien zapamiętać i wziąć sobie głęboko do serca. Chociaż „Brut” to książka, w której przemoc i nękanie słabszych jest na porządku dziennym (i prawdę mówiąc przerażająco łatwo jest się do tego przyzwyczaić i po prostu zaakceptować taki stan rzeczy), to przeszłość głównego bohatera, jego obecne zachowanie wobec słabszych i ciemiężycieli skłaniają do głębszych przemyśleń i pokazują do czego może doprowadzić nękanie.

*

„Tylko będąc diabłem możesz wejść do piekła niezauważonym.”

*

Podsumowując, „Brut” Bartosza Hajnowskiego jest bardzo dobrym debiutem, czyta się niezwykle szybko, dynamiczna akcja nie pozwala się nudzić, a dopracowane postaci wzbudzają liczne emocje, nie dając szybko o sobie zapomnieć. Dla mnie to książka o determinacji i woli przetrwania, o walce ze swoimi demonami i tym co się stanie, jeśli pozwolimy im wydostać się na wolność i spróbujemy nagiąć ich wolę do naszych celów. I chociaż nie znajdziecie tutaj bezinteresownego działania, to z całą pewnością znaleźć można wspólnotę i dążenie do jednego celu.

Jeśli szukasz lektury osadzonej w ponurej, wręcz zdawałoby się beznadziejnej rzeczywistości, w której ludzi kategoryzuje się i niemal na każdym kroku nadzoruje. Lubisz debiuty, które zapadają w pamięć, bo są po prostu dobrze napisane i z przyjemnością czytasz polskich, młodych twórców zachęcam do zwrócenia uwagi tę powieść.

Zdecydowanie polecam!

Moja ocena 8/10.

Komentarze

  1. Jestem zaciekawiona. Nawet nie wiedziałam, że będzie kolejny tom. Dzięki za polecenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, z tego co wiem, jest ciągle "w pisaniu". Zanim wyjdzie drukiem, może uda Ci się poznać pierwszą część.

      Usuń

Prześlij komentarz