"Księga czarownic. W kotle osobowości" praca zbiorowa - opinia

Witajcie :)


Święta tuż tuż i jeśli lubicie książkowe prezenty, to z pewnością świetną propozycją będzie antologia Grupy Literackiej Piórem Czarownic, czyli "Księga czarownic. W kotle osobowości". Warto sięgnąć po tę pozycję. Dlaczego? Tego dowiecie się z poniższej opinii.

Dziękuję Wydawnictwu WasPos za egzemplarz do recenzji. Dziękuję dziewczynom z Grupy Literackiej Piórem za zaufanie, szczególnie zaś Sandrze Czoik za przepiękną dedykację w moim prywatnym egzemplarzu ❤




"KSIĘGA CZAROWNIC. 
W KOTLE OSOBOWŚCI"


praca zbiorowa: Shia Blackburn, Justyna Chmiel, Sandra Czoik, Patrycja Giesecke, Maria Chudziak, Anna Kucharska, Natalia Hermansa, Anett Lievre, Ewelina Domańska, Beata Sagan, Aga Kalicka, Anna Fobia, Katarzyna Garczyk, Daria Smolarek

Stron: 300
Gatunek: obyczajowy, romans, fantastyka, science-fiction
Wydawnictwo WasPos

Opis: Odrobina strachu, szczypta humoru, parę łez wzruszenia i garść radości. W ogromnym, czarnym kotle mieszają się różne osobowości, powstaje magia — pochłaniająca bez reszty. Czarownice rzucają uroki, którym nikt się nie oprze. Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie.
Uchyl wrota wyobraźni i odwiedź czternaście fascynujących, skrajnie różnych światów. Usiądź z nami przy stole i daj się ponieść prawdziwej, czytelniczej uczcie. Skosztuj słów wyczarowanych za pomocą różdżek i tajemnych zaklęć. Bądź naszym gościem.


*** *** ***



Antologia "Księga czarownic. W kotle osobowości" zaintrygowała mnie, gdy tylko zobaczyłam jej zapowiedzi na stronie wydawnictwa. Nie muszę mówić, że głównie przykuła moją uwagę okładka. Mój umysł automatycznie stworzył sobie gatunkową zawartość i prawdę mówiąc dopiero gdy pojawiła się promocja wspomnianej antologii dokładniej zainteresowałam się opisem. W międzyczasie poznałam także część autorek, więc niezależnie od tego jakie gatunkowo teksty by się tam nie znalazły, z przyjemnością i szczerą ciekawością sięgnęłabym po te opowiadania. 

Skoro już jestem przy okładce, to zapewne nie tylko mnie sugeruje ona fantastykę. I chociaż teksty w tym gatunku także się w "Księdze czarownic" znajdują, to jednak przeważająca większość to teksty obyczajowe, przy czym obyczajowe zarówno z nutą romantyzmu, jak i dramatyzmu. 

*** 

"Księga Czarownic. W kotle osobowości" to czternaście wyjątkowych opowiadań, które wyszły spod piór czternastu wyjątkowych, polskich autorek. Ich nazwiska z pewnością są Wam znane. Chociaż opowiadania różnią się między sobą, tym co je łączy jest jedno słowo: wiedźma. Wszak, antologię stworzyły Czarownice z Grupy Literackiej Piórem Czarownic, więc czemu miałoby być inaczej ;) 

Jak wspomniałam wyżej, opowiadania mieszczą się w różnych gatunkach. Znajdziecie tu historie romantyczne, dramatyczne, fantastyczne, a nawet powieje grozą. Osobiście uwielbiam taki misz masz gatunkowy. Każda opowieść to niespodzianka i zaczynając czytać nie wiedziałam czego się spodziewać, czym mnie dana autorka zaskoczy. 

Teksty są napisane naprawdę bardzo dobrze. Różnorodny style, różne pomysły na użycie "wiedźmy" i chociaż nie wszystkie opowiadania podobały mi się w takim samym stopniu, ich jakość jest na wysokim poziomie i czytanie było prawdziwą przyjemnością. Muszę Wam też zdradzić, że bardzo dawno tak często nie ocierałam łez podczas czytania. Niemal każde opowiadanie wywoływało u mnie wzruszenie. 

*** 

Pisząc recenzje antologii (każdej jednej) szczegółowiej wspominam tylko o kilku wybranych opowiadaniach. Czytam jednak wszystkie, od deski do deski, każde oceniam indywidualnie, a ocena jaką wystawiam na końcu to średnia z wszystkich ocen. W tej opinii także skupiłam się tylko na paru historiach, które wywarły na mnie wrażenie (z różnych powodów). Jeżeli nie wymieniłam, którejś autorki to bynajmniej nie dlatego, że jej opowiadanie mi się nie podobało. 

"Zośka" Agi Kalickiej rozbawiła mnie i wzruszyła do łez. Ta stosunkowo krótka opowieść o miłości, tęsknocie, rozczulających wspomnieniach przepełniona jest emocjami, pachnie jabłkami i smakuje pomidorową. Ależ się poryczałam na końcu, a potem przez te łzy śmiałam się z trzeciego zdania od końca. 

"W ponurej kuchni siedzi stary pryk. No dobra, pan, staruszek, mężczyzna. Ja. Siedzę i zastanawiam się czego Zośka dodawała do tej przeklętej pomidorówki, że zawsze smakowała wybornie." 


"Ostateczna walka" Patrycji Giesecke pobudziła tę część mojej wyobraźni odpowiedzialną za snucie historii pełnych grozy. Czytałam zachłannie, snułam wizje i przypuszczenia, a na końcu... Na końcu siedziałam i gapiłam się w zakończenie z bananem na twarzy, wybitnie zadowolona, że tak koncertowo dałam się wyprowadzić w pole. Świetnie napisane, trzymające w napięciu, a zarazem przewrotne. Dodające lekkości całej antologii, w której poruszane są na ogół "ciężkie" tematy.

"Plugawa! - zawył w myślach, naciągając na głowę cienką derkę. Przeklęta! Czarownica! Nie! Wiedźma? Gorzej! Jędza! Tak! 

Tym właśnie była! Była jędzą! Nie jakąś tak czarownicą. Nie. Takie to tańczą nago na polu, a blask księżyca oświetla ich jasne ciała i wianki utkane z maków i chabrów. Ona nie była taka. Ona była jędzą, przyjacielem diabła, kochanką samego szatana." 


"Wybór Wiedźmy" Natalii Hermansy zaskoczył mnie mrocznym, ciężkim uniwersum. Jeśli lubicie historie (nie)miłosne umieszczone w ponurej, alternatywnej rzeczywistości to myślę, że tekst stworzony przez Natalię Was zadowoli. Sama historia trafiła do mnie w nieco mniejszym stopniu niż wykreowany świat, choć nie ukrywam, że chętnie przyjrzałabym mu się bliżej. Muszę przyznać, że kompletnie się nie spodziewałam takiej wizji świata. 

"Gdyby to był mój wyczekany ślub z tym jedynym, powiedziałabym, że udało się idealnie. 

Tak naprawdę jednak cała ta piękna otoczka stanowiła jedynie kolorowy papierek skrywający gorzki cukierek zwany mistyfikacją." 


Pomysł na "Poprzez dotyk" Darii Smolarek był przedni, gdy tylko wyczułam o co chodzi poczułam się zaintrygowana, a moje oczekiwania poszybowały w górę, niestety mocno rozczarowała mnie zagadka kryminalna. Za to pokazanie emocji i przeżyć głównej bohaterki owo rozczarowanie zrównoważyło, poza tym połączenie zdolności parapsychicznych i kryminału zawsze stanowi dla mnie kuszącą mieszankę. 

"Już oczyma wyobraźni widziałam siebie zapłakaną i zasmarkaną gdzieś pod mostem albo w przytułku z kubłem lodów pistacjowych. I w tej wizji wcale nie było mi siebie żal, bo właśnie na to zasłużyłam." 


"Chcę lepszy świat" Sandry Czoik jest drugim, obok "Zośki" moim ulubionym opowiadaniem. Może to swoista odmiana masochizmu, ale lubię, gdy mnie tekst emocjonalnie wymnie. Ogromnie podobał mi się sposób przedstawienia fabuły. Kilku ludzi, kilka charakterów, jedna tragedia. Sandra Czoik w tym krótkim tekście poruszyła ważny temat ludzkiej znieczulicy i egoizmu, ale także dramat wynikający z nieświadomości. Chętnie zdradziłabym Wam więcej, ale nie będę psuć Wam przyjemności z odkrywania tej historii, a zdecydowanie warto. 

"Na pierwszym piętrze przez okno wygląda dziewięcioletnia dziewczynka. Na jej twarzy widnieje szok, a w podpuchniętych oczach lśnią łzy. (...) Z jej gardła nie wyrywa się szloch, nauczyła się, jak reagować w złych momentach. Krzyk nigdy nie pomaga, kiedyś wierzyła, że jeśli będzie wystarczająco głośno nawoływać o pomoc, zjawi się ktoś i wyrwie ją z tego koszmaru." 


Kolejnym, i ostatnim, opowiadaniem, na które chciałabym zwrócić Waszą uwagę jest "Podręcznik (nie)wiedzy" Marii Chudziak. To rewelacyjnie napisana (uwielbiam taki styl - lekki, humorystyczny), ze świetną kreacją głównego bohatera (chociaż dziewczyny też były niczego sobie;)), dynamiczna, kolorowa opowieść o przyjaźni i przyszłości. Czytanie sprawiło mi niesamowitą frajdę, bo tak naprawdę nie wiedziałam dokąd mnie fabuła zaprowadzi i jak zakończy się przygoda głównego bohatera, w którą wpakował się na własne życzenie. 

"Przyszłość jest codziennie, nastaje z każdą nową drobnostką, która prowadzi nas na przód." 

***

Wspomniałam zaledwie o kilku historiach, jednakże wszystkie czytało mi się bardzo dobrze i na pewno sięgając po tę antologię nie będziecie zawiedzeni (o ile zapomnicie o sugerującej fantastykę okładce). 

"Księga czarownic. W kotle osobowości" to przede wszystkim emocje. Opowieści wyczarowane przez autorki wzruszają, bawią i zaskakują. 

Szukasz właśnie takiego zbioru krótkich form? Nie mogłeś/mogłaś trafić lepiej. 

Zdecydowanie polecam! 

Moja ocena 8/10 



PEŁNA LISTA OPOWIADAŃ: 

Anna Fobia "Maska" 

Aga Kalicka "Zośka" 

Anett Lievre "Karina" 

Patrycja Giesecke "Ostateczna walka" 

Natalia Hermansa "Wybór Wiedźmy" 

Anna Kucharska "Internetowa znajomość" 

Daria Smolarek "Poprzez dotyk" 

Sandra Czoik "Chcę lepszy świat" 

Ewelina Domańska "Wnuczka szeptuchy" 

Justyna Chmiel "Nasze bratnie dusze" 

Maria Chudziak "Podręcznik (nie)wiedzy" 

Katarzyna Garczyk "Śpij dobrze" 

Beata Sagan "Czarci urok" 

Shia Blackburn "Serce Kendry"

Komentarze

  1. Na pewno ciekawy pomysł na antologię. Dla fanów polskiej prozy i opowiadań, lektura na pewno warta zapoznania się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jeśli ktoś lubi opowiadania, zdecydowanie jest to pozycja warta przeczytania.

      Usuń

Prześlij komentarz