Dzień dobry :)
Sięgam co jakiś czas po pozycje przeznaczone w głównej mierze dla młodszego czytelnika. "Piekielna głębina" Lindsay Galvin jest jedną z takich właśnie powieści. To idealna książka zarówno dla młodszych, jak i starszych wielbicieli przygód z nutką fantastyki. Czytanie zajęło mi właściwie jedno popołudnie (gdyby tak zliczyć godziny spędzone z lekturą) i z pewnością nie był to czas zmarnowany.
Wydawnictwu YA dziękuję za egzemplarz do recenzji, dzięki któremu mogę Wam tę książkę polecić.
"PIEKIELNA GŁĘBINA"
Lindsay Galvin
Stron: 336
Gatunek: przygodowa, dla młodzieży, fantasy
Wydawnictwo YA
Opis:
Ekscytująca, pełna tajemnic fabuła. Niezwykle oryginalna powieść, łącząca elementy thrillera o walce o przetrwanie, realistycznej opowieści o eksperymentach genetycznych i fantastyki.
Kiedy Aster budzi się w samotności na tropikalnej wyspie, nie ma pojęcia, gdzie jest, jak się tutaj znalazła ani gdzie szukać swojej młodszej siostry Poppy. W tym sam czasie Sam, chłopak, z którym obie dziewczyny zawarły znajomość kilka dni wcześniej w samolocie, powiązuje ich niespodziewane zaginięcie z podejrzanymi wydarzeniami następującymi w jego życiu. Trójkę nastolatków łączy jedno – choroba nowotworowa dotknęła kogoś z ich najbliższej rodziny. Odpowiedzi, których szukają, okażą się spoczywać w tajemniczym podwodnym świecie – otoczonym bezludnymi wyspami, a mimo to zamieszkanym przez niezwykłe istoty…
***
"Jak daleko
można się posunąć, by pokonać śmierć?"
Między
innymi na to pytanie odpowiada powieść Lindsay Galvin "Piekielna
głębina". Nastoletni bohaterowie, trudne tematy, trauma, decyzje
podejmowane przez dorosłych, działanie w imieniu wyższego celu, poświęcenie, a
to wszystko w przepięknych okolicznościach przyrody Nowej Zelandii - obok
takich wątków nie sposób przejść obojętnie. Nic więc dziwnego, że i mnie ta
pozycja zaciekawiła i spędziłam przy niej kilka przyjemnych godzin.
Główną
bohaterkę - czternastoletnią Aster poznajemy w chwili, gdy leci do ciotki Iony,
siostry zmarłej niedawno matki, która ma się nią, oraz jej młodszą siostrą
Poppy, zaopiekować. Dziewczynki poznają w samolocie sympatycznego chłopaka,
Sama, który jak się okazuje mieszka nie tak daleko, gdzie mają zamieszkać
dziewczyny. Szybko jednak okazuje się, że zamiast do domu, w którym osierocone
bohaterki miały mieszkać ciotka Iona zabiera je do eko wioski, w której nie ma prądu i nikt nie korzysta z
dobrodziejstw techniki. Nie tylko wygląda to dziwnie, ale i niepokojąco.
Bez
wątpienia zaletami tej powieści są wartko tocząca się akcja i lekkość prowadzonej
narracji. Główni bohaterowie przedstawieni są z należytą głębią, ich motywy
postępowania odkrywamy wraz z postępem fabuły.
Nie
będę ukrywać, że ciekawiły mnie wspomniane w opisie niezwykłe istoty z morskich
głębin. Moja ciekawość została należycie
zaspokojona, a także byłam zaskoczona wydarzeniami i postępowaniem niektórych
postaci. Przenoszenie akcji pomiędzy Aster, a Samem dodatkowo zachęcało do
dalszej lektury, a kiedy akcja zaczyna nabierać tempa wydarzenia toczą się
szybko jedno po drugim, aż do finału.
Powieść
L. Galvin skierowana jest głównie do młodzieży (tej młodszej, ale to tylko moje prywatne zdanie😉), ale w zasadzie
każdy czytelnik, który lubi przygodowe historie z nutką fantasy powinien być
zadowolony. Być może wynika to z moich osobistych preferencji, ale jestem
zwolenniczką rozbudowanych charakterologicznie postaci i zabrakło mi tego w
stosunku, do niektórych bohaterów, w szczególności Aster i Iony, tym bardziej
iż poruszone wątki stanowiły ku temu doskonały pretekst.
Dynamiczne
prowadzenie fabuły, tajemniczość i wiele niewiadomych bardzo dobrze
wynagrodziły mi niedosyt spowodowany istotami z głębin, szczególnie zaś
pochodzeniem Chłopca z Głębin, jak nazwała jedną z postaci Aster. Czego mi
zabrakło? W pewnym sensie szczegółowości, bliższemu przyjrzeniu się tematowi. Dla
mnie to było, za proste, za łatwe, zbyt szybkie. Wiem, że dla wielu z Was,
tych, którzy dopiero mają lekturę "Piekielnych głębin" przed sobą ten
akapit zabrzmi niejasno, ale muszę pozostać wierna swej zasadzie: bez spojlerowania.
Czytając
można skupiać się na Aster, jej przygodach i przeżyciach, jej relacji z
Chłopcem z Głębin i ciotką Ioną. Można też skupiać się bardziej na problemach
poruszanych przez autorkę: walce z nowotworem, tego jak daleko jest się w
stanie posunąć człowiek nie tylko w dążeniu do celu, ale i jak bardzo podatny
będzie na rządzę pieniędzy. Można również pokusić się o wspomnienie wątku jakim
jest testowanie specyfików na ludziach i eksperymentalnych terapii. Sami
przyznacie, że takie wątki kuszą rozwinięciem i stworzeniem z tego historii
głębszej niż docelowy tekst. Zakładam jednak iż autorka planowała napisać
powieść głównie dla młodszego pokolenia czytelników i cel ten został należycie
osiągnięty.
Podsumowując
"Piekielna głębina" Lindsay Galvin to bardzo udana publikacja. Brak
długich opis, umiejscowienie akcji w egzotycznym miejscu, tajemniczość i udane
kreacje głównych bohaterów czynią z tej książki pozycję, która wielu zadowoli.
Spędziłam z tą powieścią bardzo przyjemny czas.
Moja
ocena 8/10.
Komentarze
Prześlij komentarz