Witajcie
Przeczytanie tej pozycji zajęło mi naprawdę masę czasu. Nie chodzi o to, że jest zła. Nie, absolutnie, to wartościowa książka i po jej przeczytaniu trochę inaczej patrzę na różne sprawy. Skłamałabym mówiąc, że natrafiałam ciągle na tak rewelacyjne powieści, że odciągały mnie od czytania "Wielkiej Piątki". Owszem, przeczytałam mnóstwo ciekawych, fascynujących mniej lub bardziej książek, a "Wielka Piątka" ciągle była przesuwana w kolejce. Więc dlaczego tyle czasu minęło odkąd zaczęłam czytać, aż do jej skończenia? Nie wiem. Naprawdę. Jedyną sensowną odpowiedzią jaka przychodzi mi do głowy jest taka, że musiała poczekać na odpowiedni czas, żebym mogła odnaleźć właściwe słowa do napisania o niej opinii.

"WIELKA PIĄTKA"
John P. Strelecky
Stron: 264
Gatunek: poradnik
Wydawnictwo Aktywa
Opis:
"Ta książka cię zainspiruje. Odmieni twoje życie w sposób, którego sobie nawet nie wyobrażasz, a który w pełni pojmiesz, dopiero kiedy przeczytasz ostatnią stronę. Wpłynie również na to, jak postrzegasz swoją rolę jako przywódcy, czyli w jaki sposób przewodzisz w domu, w pracy, w lokalnej społeczności... a zwłaszcza w jaki sposób zarządzasz samym sobą.
Każdy z nas rodzi się, aby być liderem, nawet jeśli przewodzimy jedynie samemu sobie. W końcu ktoś musi cię motywować, żebyś każdego dnia wstał z łóżka. A tym kimś jesteś ty.
Wielka Piątka opowiedziana jest z perspektywy Thomasa Derale’a, człowieka uważanego przez otaczających go ludzi za największego przywódcę na świecie. W wieku pięćdziesięciu pięciu lat Thomas dowiaduje się, że umiera. Jednak nawet poprzez coś tak osobistego i ostatecznego jak własna śmierć udaje mu się zainspirować wszystkich dookoła, by żyli pełnią życia.
Zasady zawarte w niniejszej książce, takie jak tytułowa Wielka Piątka czy Dzień Warty Skatalogowania, pozytywnie wpłynęły na czytelników na całym świecie, którzy zastosowali zdobytą wiedzę do własnego życia i własnych unikatowych okoliczności, uzyskując w ten sposób równie niepowtarzalne efekty."
Każdy z nas rodzi się, aby być liderem, nawet jeśli przewodzimy jedynie samemu sobie. W końcu ktoś musi cię motywować, żebyś każdego dnia wstał z łóżka. A tym kimś jesteś ty.
Wielka Piątka opowiedziana jest z perspektywy Thomasa Derale’a, człowieka uważanego przez otaczających go ludzi za największego przywódcę na świecie. W wieku pięćdziesięciu pięciu lat Thomas dowiaduje się, że umiera. Jednak nawet poprzez coś tak osobistego i ostatecznego jak własna śmierć udaje mu się zainspirować wszystkich dookoła, by żyli pełnią życia.
Zasady zawarte w niniejszej książce, takie jak tytułowa Wielka Piątka czy Dzień Warty Skatalogowania, pozytywnie wpłynęły na czytelników na całym świecie, którzy zastosowali zdobytą wiedzę do własnego życia i własnych unikatowych okoliczności, uzyskując w ten sposób równie niepowtarzalne efekty."
MOJA OPINIA:
Jakiś
czas temu miałam przyjemność przeczytać poradnik Johna P. Streleckyego pt. "Kawiarenka na końcu świata",
później wpadł mi w oko kolejny zatytułowany dość tajemniczo "Wielka
piątka". Obie te książeczki są ze sobą powiązane, nie tylko postacią
narratora i głównego bohatera, ale i wspomnianym w tej pierwszej Sensem
Istnienia.
Nie
będę ukrywać, że mimo przyjemnego i nienachalnego tonu tej książeczki, a także
niewielkiego rozmiaru i podziału na krótkie
rozdziały, przeczytanie jej zajęło mi całe wieki. Stale przekładałam ją w
kolejce, podczytując od czasu do czasu po kilka stron.
"- Poznałem w życiu mnóstwo osób, które
wychodzą z założenia, że ludzie powinni robić pewne rzeczy, bo im za to płacą.
- Uważasz, że to błędne założenie?
- Cóż, błędne czy nie, prawda jest taka, że
pieniądze same w sobie nie są dobrym motywatorem na dłuższą metę. A istnieje
duża różnica pomiędzy tym, co człowiek powinien robić, a tym, co faktycznie
robi."
Podczas gdy "Kawiarenka" skupia
się na wyjaśnianiu czym jest SI (Sens Istnienia) "Wielka piątka" nie
tyle udowadnia, co przedstawia argumenty jak skutecznie powiązać SI swoje i pracowników,
aby firma przynosiła wymierny zysk. I
chociaż poprzez to miałam wrażenie, że jest to poradnik skierowany przede
wszystkim do pracodawców, a przynajmniej do nich głównie skierowany być
powinien. Jednak, sama jako pracownik sporej firmy, patrzyłam na to z tej
właśnie perspektywy i automatycznie analizowałam sobie jak to się przedstawia w
"moim" przypadku. Rezultat przemyśleń: moje SI ma się nijak do SI
firmy, w której pracuję.
Cel,
zarówno "Kawiarenki", jak i "Wielkiej piątki" jest ze sobą
powiązany. Ma skłonić nas do przemyśleń, do zadania sobie pytania "Czym
jest dla mnie sens istnienia" i odpowiedzi na nie, a później zadanie
kolejnego "Czy jestem gotów żyć zgodnie z nim?". Naturalną koleją
rzeczy kieruje nas to w stronę pracy zawodowej, której poświęcamy ogrom naszego
czasu i energii. Czyż nie byłoby fantastycznie by nasza praca była zbieżna z
naszym SI? Dawałaby nam nie tylko profity gotówkowe, ale i satysfakcję, że
spełniamy się w tej pracy, oddajemy się jej z pasją, ochotą i profesjonalizmem,
bo jeśli robimy to co sprawia nam radość, robimy to dobrze i chętnie się w tym
doskonalimy.
Oczywiście
nikt nie zachęca Was w tym poradniku, by rzucać dotychczasowe zajęcie, czy
nagłą reorganizację firmy, której jesteście liderami czy nawet właścicielami.
Chodzi o chwilę na zastanowienie się, na odpowiedzenie sobie na postawione
wyżej pytania, może i na podjęcie decyzji o zmianie czegokolwiek w swoim życiu,
kto wie?
Z
doświadczenia powiem Wam, że jeśli odkryjecie swój Sens Istnienia to prędzej
czy później znajdziecie w sobie potrzebę i siłę, by żyć zgodnie z nim.
"Na
drodze do wielkich rzeczy człowiek czasem się potyka, to nieuniknione. (...)
Porażka staje się realnym problemem dopiero wtedy, gdy upadłszy, nie wstajesz z
powrotem na nogi."
To
nie jest kolejny poradnik, który w kilku krokach pokaże Wam co robić, jak
robić, jak myśleć by być szczęśliwym, mieć milion przyjaciół, zjednywać sobie
ludzi, czy zdobyć fortunę. Osobiście omijam takie publikacje z daleka, miałam
kiedyś okazję czytać kilka poradników tego typu i to co mogę Wam powiedzieć, opierając się na
swoim własnym doświadczeniu, to żadna zmiana na lepsze nie nastąpi, jeśli nie
zaczniemy jej od nas samych. Od spojrzenia w swoje wnętrze. Od zadania sobie
pytania jaki jest mój sens istnienia, mój cel w życiu, jakie są moje potrzeby.
Bo może się okazać, ze wcale tym sensem istnienia nie jest milion przyjaciół
ani nawet wielka fortuna (choć pieniądze zdecydowanie ułatwiają życie).
Co
ciekawe zasadę Wielkiej Piątki można stosować niekoniecznie do wielkich
projektów, jakim jest nasze życie, czy prowadzona działalność.
"W
każdym momencie życia jesteśmy powołani, aby być przywódcami. Jeśli nie dla
innych, to dla nas samych."
Czy
polecam? Naturalnie.
Moje
SI i Wielka Piątka
SI:
Wielka
Piątka
1.
2.
3.
4.
5.
Bardzo ciekawa recenzja. Idealnie zostało ujęte sedno książki. Jakie jest Pani SI i W5? ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Moje SI związane jest ze światem książkowym, a Wielka Piątka? Napisać i wydać książkę, która osiągnęłaby dobre notowania. Stale doskonalić warsztat pisarski. Wpoić sobie na granit zasady pisowni (przecinki to moja zmora ;)) i wykorzystać to fachowo redagując powieści (lub wykonując korektę). Zwiedzić Europę podczas objazdowej wycieczki. Kierować się w życiu pasją i intuicją. :)
OdpowiedzUsuń