"Zimne nóżki nieboszczyka" A. Pruska - opinia

Kochani, 


Pierwszy raz (ale mam nadzieję, że nie ostatni) miałam przyjemność brać udział w takiej formie recenzenckiej zabawy. To nie tylko kolejna recenzja, ale i jedna z kilku części swoistej układanki, której złożenie da Wam komplet pytań, których odpowiedzi konieczne są do uzupełnienia krzyżówki znajdującej się na stronie autorki. Informacje o tym podam Wam na końcu recenzji, a tymczasem życzę przyjemnego czytania:

"Zimne nóżki nieboszczyka"
Agnieszka Pruska


Stron: 292
Gatunek: kryminał
Wydawnictwo Oficynka

Opis wydawcy:
Kryminalne perypetie z nieboszczykiem w tle.

Alicja i Julia zdecydowały, że zimowe ferie tym razem spędzą w Chojnicach. Miasto i okolice wydają się atrakcyjne, ale przyjaciółki obawiają się, że może im brakować "kryminalnych atrakcji". Czy zimą w mieście można trafić na zbrodnię i tajemnicę, a nawet nieboszczyka? Okazuje się, że jak najbardziej.


„Zimne nóżki nieboszczyka”, czyli ferie z atrakcjami

Ponieważ gatunek jakim jest komedia kryminalna to jeden z moich ulubionych z tym większą ciekawością, oraz, uwaga, sporymi oczekiwaniami zabierałam się za czytanie. „Zimne nóżki…” to kolejna z cyklu powieść o przygodach dwóch przyjaciółek – Alicji i Julii, ale na szczęście nie jest konieczne poznanie ich wcześniejszych perypetii by móc cieszyć się i w pełni rozumieć tę.

Główne bohaterki to Alicja i Julia, dwie serdeczne przyjaciółki, nauczycielki, które postanawiają aktywnie spędzić ferie zimowe. Wybierają się na narty do Chojnic i ferie minęły by na śmiganiu na nartach biegówkach, zwiedzaniu i wieczornym czytaniu książek przed zaśnięciem, gdyby nie zniknięcie jednego z hotelowych gości. Tyle wystarczy, by w głowach bohaterek aktywował się tryb „śledztwo”.

Tym, co przede wszystkim rzuca się w oczy w „Zimnych nóżkach nieboszczyka” są dialogi. Jest ich naprawdę sporo, przez co czyta się jeszcze szybciej. Niestety powodowało też, że przez miejsca, gdzie autorka opisywała okoliczności przyrody, czy poczynania Ali i Julii prześlizgiwałam się wzrokiem. Dialogi – to właśnie z nich dowiecie się najistotniejszych dla nietypowego śledztwa informacji. Dziewczyny prowadzą rozmowy, przy których niejednokrotnie uśmiechnęłam się pod nosem. Ich wzajemne, sympatyczne przekomarzania, skróty myślowe, nawiązania do wcześniejszych przygód i w ogóle to coś co łączy zaprzyjaźnione ze sobą osoby, a do tego lekkość z jaką autorka to przedstawiła to bez wątpienia atuty tej historii. 

Sposób prowadzenia narracji oraz humor skojarzyły mi się ze stylem jednej z moich uwielbianych autorek komedii kryminalnych jaką była (bo niestety już nie żyje) albo jest (bo przecież jej książki nadal są chętnie czytane) Joanna Chmielewska. I to tym bardziej zyskało moją sympatię. Mam nadzieję, że autorka kolejne swoje książki utrzyma w podobnym tonie 😊.

Bohaterki są zabawnymi, upartymi i pełnymi humoru kobietami, które jeśli już raz złapią trop nie dadzą się tak łatwo odstawić na boczny tor, o czym mógł przekonać się prowadzący śledztwo w Chojnicach. Jednym nad czym ogromnie ubolewałam, było dość powolne rozwijanie się akcji. Przez, bez mała pół książki, dziewczyny usiłują dowiedzieć się kto stoi (i jaki ma motyw) za zaginięciem hotelowego gościa i właściwie nie dzieje się nic więcej. Dopiero odnalezienie zwłok – nie muszę Wam mówić, że to Ala z Julią je znalazły, sprawiło, że wydarzenia przyspieszyły i zrobiło się ciekawie, oraz jeszcze zabawniej.
Świetnym elementem zachęcającym do sięgnięcia po wcześniejsze książki autorki były wzmianki o dotychczasowych poczynaniach (i znalezionych przez nie zwłokach) bohaterek. A przynajmniej jeśli o mnie chodzi, to zadziałało i jeśli tylko czas mi na to pozwoli z przyjemnością poznam wcześniejsze perypetie Alicji oraz Julii.

Alicja i Julia zyskały moją sympatię od pierwszych stron książki, płynność oraz humor Agnieszki Pruskiej uczyniły z „Zimnych nóżek nieboszczyka” przyjemną lekturę. Szkoda, że przez pół książki nie dzieje się nic tak naprawdę ciekawego i na tyle kryminalnego, by w moich oczach ta pozycja zaliczała się do komedii kryminalnej. Niemniej jednak druga połowa nadrabia tę zaległość w nadmiarze, co sprawia, że na równi z bohaterkami chce się dowiedzieć kto i dlaczego.

Osobom, które lubią lekką, zabawną, nieco kryminalną historię z nietuzinkowymi postaciami głównymi zdecydowanie polecam.

Moja ocena 8/10 (i aby być sprawiedliwą ten punkcik więcej dałam ze względu na podobieństw do mojej ulubionej J. Chmielewskiej)



Ta recenzja bierze udział w akcji #zimnenóżki-------------------------------------------------------
Na profilu Agnieszki Pruskiej (https://www.facebook.com/PruskaAgnieszka/) ruszyły właśnie dwa konkursy, w których do wygrania będą „Zimne nóżki nieboszczyka”.
Pierwszy to krzyżówka. Pola do wypełnienia znajdziecie na stronie Autorki. Pytania do haseł są rozrzucone u blogerów biorących udział w akcji i u których w dniach 1-15 października będą się ukazywać kolejne recenzje „Zimnych nóżek nieboszczyka”.

Moje pytania do krzyżówki:

Pionowo:
47. Do gotowania
49. Niedobra
50. Można po nim smacznie spać

Poziomo:
48. Inaczej kierunek
51. Obrażenia
52. Mienia lub osoby
53. Rodzaj fryzury

Odgadnięte hasło należy wysłać w terminie do 30 października na adres mailowy: agap71@gmail.com lub w prywatnej wiadomości do Agnieszki Pruskiej – autorki i potwierdzić wykonanie zadania zgłaszając się pod postem na FB Agnieszki Pruskiej oczywiście nie ujawniając odpowiedzi!
UWAGA!!! Hasło jest jednocześnie kuponem rabatowym obniżającym cenę o 30% na wszystkie książki Agnieszki Pruskiej zamawiane na stronie Wydawnictwa Oficynka: http://oficynka.pl/


Drugi konkurs to zadanie fotograficzne na interpretację hasztagu #zimnenóżki. Zgłoszenia pod odpowiednim postem na stronie Agnieszki Pruskiej.

Komentarze