Witajcie
"Nie w inność" Krzysztofa T. Dąbrowskiego od razu przyciągnęła mój wzrok i wprawiła w szybsze bicie moje serce. Co wynikło z tego mojego pragnienia poznania opowiadań pana Dąbrowskiego? Zapraszam na recenzję.
Dziękuję wydawnictwu WasPos za egzemplarz do recenzji.
Jeśli "Nie w inność" to gdzie?
"Nie w inność"
Krzysztof T. Dąbrowski
Stron: 503
Gatunek: science-fiction, fantasy, horror
Wezwanie
Niecodzienny,
może trochę dwuznaczny tytuł i do tego niebiesko-fioletowa okładka od razu
przyciągnęły mój wzrok. Oraz przeczucie, że to będzie ciekawa lektura, bo
przecież lubię opowiadania i zawsze czytam je chętnie, a do tego opis, którego
fragment Wam przytoczę: to zbiór
opowiadań z pogranicza horroru i science fiction z domieszką post-apokalipsy. Jeśli
i Was zaciekawiło już teraz mogę Wam powiedzieć, że nie pożałujecie.
Znajdziecie tu także wstęp napisany przez Autora, a także kilka słów o
powstaniu paru opowiadań. Osobiście bardzo lubię poznawać tajniki powstawania
konkretnych historii, bo coś przecież spowodowało, że Autor stworzył takie, a
nie inne opowiadanie, coś go zainspirowało... Jednakże uważam, że takie
informacje powinny znaleźć się przed danym opowiadaniem. Można też odpuścić
sobie czytanie tego od razu i zostawić na "deser".
Zagrajmy w 21...
Zbiór
"Nie w inność" zawiera dwadzieścia jeden opowiadań, których tematyka
jest bardzo szeroka. Znajdziecie tu i horror, i science-fiction, i fantastykę,
a nawet kryminał. Jedne bardziej przypadły mi do gustu, inne mniej, wiadomo...
Otwierające
książkę opowiadanie "Nie w inność" zachwyciło mnie lekkim językiem,
prowadzoną narracją i oryginalnym pomysłem, co siłą rzeczy zachęciło mnie do
dalszej lektury. Do tego Autor pokazał kunszt w opisywaniu scen erotycznych, a
jeśli o nie chodzi bywam bardzo
wybredna. Na uwagę zasługuje również doskonałe przedstawienie bliskości między
dwojgiem kochających się ludzi. Bliskości, którą określiłabym mianem
permanentnej, a po stracie totalnego załamania, które się z tym wiąże.
Innym
opowiadaniem, które bardzo mi się podobało było "Nikt o nas nie
wspomni". Mroczna, niepokojąca, klimatyczna post-apokaliptyczna historia.
Może mam jakieś skrzywienie, ale podobają mi się opowieści, których zakończenie
nie jest jednoznacznie dobre, lub jednoznacznie złe. W podobnym klimacie końca znanego świata,
życia w podziemiu i nieznanego niebezpieczeństwa czającego się na zewnątrz
Autor stworzył "Jestem nadzieją".
"Oto
ciało moje!" było przerażające w swej brutalnej szczegółowości. Zachłannie
i z pewnym niesmakiem czytałam do końca, a potem... Po ostatnich zdaniach
wgapiałam się w kartkę. Serio? Czy one tak to widzą? A tak z innej beczki, po
tytule spodziewałam się opowiadania trafiającego raczej w tematykę
religijną. Polecam Wam tę stosunkowo
krótką opowieść, ale nie czytajcie jej jeśli macie słabe nerwy.
"Foksi"
natomiast rozdarło moje serce. Ludzka głupota, bestialstwo, bezwarunkowa
miłość, radość jedyna w swoim rodzaju, to wszystko ze sobą splecione tworzące
mieszankę, która złamie niejedno czytelnicze serce.
Urzekłeś mnie Autorze...
Krzysztof T. Dąbrowski to bez wątpienia
utalentowany pisarz. Jego opowiadania są różnorodne, a styl każdego z nich
dostosowany jest do tematyki i głównego bohatera, przez co można odnieść
wrażenie, że czyta się historie nie jednego twórcy a kilku. Naturalnie, po
przeczytaniu całego tomu krótkich historii można zauważyć charakterystyczny dla
autora styl. Na uwagę i gromkie brawa zasługuje bujna (i to jeszcze jak)
wyobraźnia Autora.
Tak,
tak... Autor bez wątpienia skradł moje serce łatwością żonglowania słowami, a
przede wszystkim swoją nieograniczoną niczym wyobraźnią, umiejętnością
kreowania ludzkich charakterów, co w krótkich formach jakim jest opowiadanie to
wbrew pozorom wcale nie jest takie proste.
"Nie
w inność" zabiera nas w świat po zagładzie, gdzie grasują mutanty, a życie
na powierzchni jest dla ludzi niemożliwe;
zawędrujemy do przyszłości, gdzie ludzie i androidy dzielą
rzeczywistość; dowiemy się dlaczego nie do tej pory nie odnaleziono Złotego
Pociągu; doświadczymy ludzkiego bestialstwa, a nawet będziemy poszukiwać
odpowiedzi co się dzieje z nami po śmierci, a nawet z grubsza dowiemy się jak
wychodzić z ciała, ale uwaga: nie róbcie tego w domu ;).
W teraźniejszość, kapitanie...
Zdaję sobie sprawę, że nie każdy lubi
czytać opowiadania. Jednak dla tych, którzy treść w skondensowanej formie i
szerokie pole do popisu dla wyobraźni to 500 stron "Nie w inności"
będzie nie lada rarytasem.
Podoba
mi się, że te historie nie są pisane sobie, a muzom, ale kryją w sobie coś
więcej. Pod futurystycznym płaszczykiem poszukuje odpowiedzi dokąd zmierza
ludzkość; co się stanie, gdy zgaśnie nasze światełko istnienia. Jesteśmy
ekspansywnym, krwiożerczym gatunkiem. Krzywdzimy, niszczymy, ale i kochamy. Być
może odpowiedź Autora na pytania dotyczące sensu naszej egzystencji i tego co
potem nie każdemu się spodoba, ale nie zapominajmy, że to wszystko fikcja.
Chociaż jak najbardziej prawdziwe jest stwierdzenie, że "istotą życia jak najintensywniejsze przeżywanie teraźniejszości.
Niestety większość ludzi tego nie potrafi i dlatego jesteśmy gatunkiem tak
dotkliwie nękanym przez smutek".
Więc
gdzie jeśli "Nie w inność"? Ano, Kochani, w teraźniejszość. Cieszcie się
drobnymi radościami, promieniami słońca i zielenią (póki są), troszczcie się o
zwierzęta (póki zwykłe kiciusie nie zechcą Was pożreć na obiad) oraz o siebie
(bo życie jest krótkie i mija zbyt szybko).
Jesteście
fanami science-fiction? Lubicie czytać opowiadania? Nie gardzicie polskimi
autorami (choć prawdę mówiąc Krzysztof T. Dąbrowski ma sławę międzynarodową)?
Nie oczekujecie szczęśliwych zakończeń i spijania sobie z dzióbków? Jesteście
gotowi na drastyczne i sugestywne opisy? Jeśli tak, koniecznie musicie
przeczytać "Nie w inność".
Moja ocena na Lubimy Czytać to 8/10.
Moja ocena na Lubimy Czytać to 8/10.
Witaj i wbijaj do nas! 😜 Reaktywujemy grupę i chcielibyśmy abyś działała razem z nami! 😉 https://www.facebook.com/groups/StartBloga
OdpowiedzUsuń