"Abyss" Łukasz Szuster - opinia

To miał być dnf

Dużo nie brakowało bym porzuciła tę książkę po przesłuchaniu 3/4.  
Akcja toczyła się zbyt spokojnie, nie nastąpiły oczekiwane zwroty i poziom zainteresowania szybko zmalał. 
Po czasie, i chyba dwóch innych książkach, jednak wygrała ciekawość, bo a nuż autor mnie w finale czymś zaskoczy. 

Z treścią książki zapoznałam się w formie audiobooka na Legimi.

"ABYSS"
Łukasz Szuster


Stron: 336
Gatunek: thriller, horror
Wydawnictwo Videograf S. A.

*** *** ***

Spodziewałam się powieści grozy. Być może była to zasługa szaty graficznej, może opisu i wybiórczego zapamiętania jego fragmentów. Trudno stwierdzić. Opis nie kłamał. Mamy tam szczyptę grozy. Szczyptę, która wzmaga apetyt na więcej. 

Przez większość książki wydarzenia śledzimy z perspektywy nastoletniego Tomka Łuczaka. Poznajemy lata dziewięćdziesiąte, w których przyszło mu dorastać, ale przede wszystkim pamiętny rok 1994, który grubą kreską oddzielił dzieciństwo chłopaka od czasu, gdy szybko musiał dorosnąć. 

Końcówka i poznanie prawdy o wydarzeniach sprzed lat zminiła moje postrzeganie całości. 

Nie przypadło mi do gustu to zakończenie, nie podobała mi się odkryta prawda - fakt, przerażająca, lecz w inny sposób niż się spodziewałam. 

Jeśli jednak rozpatrywać finał (a raczej jego wydźwięk) w kontekście różnic postrzegania (i tłumaczenia sobie różnych zdarzeń) świata przez dzieci i dorosłych ma ono sens. Dużo sensu. Ale przyznaję, że ostatnie zdania totalnie zaburzyły obraz, który sobie poskładałam po poznaniu prawdy. 

*

Zabrakło mi domknięcia wątku Tymka, co się z nim stało, jak potoczyły się jego losy. 

Nie do końca jest też dla mnie jasne jak rzeczywiście przebiegły wydarzenia tamtej pamiętnej nocy. Tłumaczę sobie to sekretami, które niewątpliwie posiadał Henio, a że narrację mamy z perspektywy Tomka widzimy tylko to, co widzi i doświadcza tylko on, a także to, co sam chce nam powiedzieć. 

*

"Abyss" Łukasza Szustera nie zawiódł jakoś bardzo, ale też nie wywołał wielkiej satysfakcji. 
Ma świetnie zarysowane tło polskiego górniczego miasteczka i opisywanego okresu. 
Może i nie było zbyt dynamicznie i ze zwrotami akcji, może i oczekiwałam trochę czegoś innego (w tym horroru, nawet takiego lekkiego), no ale cóż. To, co dostałam też nie było złe. 

Ostatecznie cieszę się, że nie porzuciłam słuchania. Końcówka była dla mnie chaotyczna, męcząca i pozostawiła niedosyt. 

Niemniej moja ocena to 7/10. 

Komentarze