"Błękitna wstążka" Magdalena Wojtkiewicz - opinia

„ - Co oni z nami zrobili? - rzuciła szeptem w zalane zmierzchem, poranione miasto pełne gruzu.”

Na „Błękitną wstążkę” czekałam od chwili, gdy dowiedziałam się, że zostanie wydana. Tak bardzo chciałam poznać historię Ani Malickiej i Horsta Kluzera, że właściwie zaraz po otrzymaniu przesyłki z książką zabrałam się za czytanie.

Historie z drugą wojną światową w tle nie są moimi ulubionymi. Czytam je bardzo rzadko, lecz tej powieści nie mogłam sobie odmówić. I jak się okazało to był dobrze spędzony czas.


"BŁĘKITNA WSTĄŻKA"
Magdalena Wojtkiewicz


Stron: 320
Gatunek: obyczajowa
Wydawnictwo Filia

*** *** ***


Ania Malicka wiedzie uporządkowane i spokojne życie w Warszawie. Jest marzycielką i romantyczką. studiuje malarstwo, mieszka z matką oraz starszą siostrą Sabiną i nie może doczekać się wyjazdu na wakacje, do ukochanego Gdańska.

To właśnie w tym mieście dociera do niej jak niespokojne czasy nastały i że nie można ignorować tego co aktualnie dzieje się w kraju.

Wybucha wojna i życie Ani wali się w gruzy. Dziewczyna zmuszona jest zatroszczyć się o byt swoich najbliższych. Aby ocalić ich życie zawiera umowę z niemieckim oficerem Horstem Kluzerem, którego poznała podczas krótkich wakacji.

Jak bardzo ta znajomość odmieni jej życie dowiecie się z lektury „Błękitnej wstążki”.

*

Jestem absolutnie zachwycona.

Niezwykle plastyczne i dynamiczne opisy pozwoliły mi w pełni uczestniczyć w wydarzeniach, a także wczuć się w klimat tamtych czasów: razem z Anią i Sabiną leżałam w rowie przeciwlotniczym; rozpaczliwie przeszukiwałam dom, gdy nad głową buczały silniki nabrzmiałych bombami samolotów, czy stałam za plecami Horsta Kluzera podczas pełnienia przez niego obowiązków.

To ogromny plus tej powieści, a wierzcie mi nie każdy potrafi tak pisać i tak umiejętnie zastosować zasadę show don’t tell.

Te kilka niedługich scen mocno zapadło mi w pamięć, a nawet sprawiło, że zaszkliły mi się oczy i gardło ścisnęło z emocji. Natomiast przy scenie zbliżenia - jest jedna, ale za to JAKA - rumieniły mi się policzki. I to mówi wam osoba, która sceny miłosne omija w książkach szerokim łukiem (tzn. czytam początek, a potem tylko przelatuję wzrokiem pobieżnie zdania wyczekując końca). To mówi samo za siebie.

*

Lekki styl sprawia, że strony same się przewracają. To wyświechtany frazes, ale naprawdę dawno nie odczułam tego tak dobitnie. Ani się obejrzałam, a za mną było 100 stron i wcale nie czułam, że przeczytałam tak dużo i dalej chciałam czytać.

Czuję jednak pewien niedosyt związany z dwoma wątkami: matką Ani oraz wydarzeniami z końca książki dotyczącymi Horsta. Co do tego drugiego mam w sobie nadzieję, że kontynuacja pozwoli mi go zgłębić, ale są to tylko moje domysły i pobożne życzenia, bo nie wiem czy i kiedy powstanie drugi tom.

*

Dla kogo „Błękitna wstążka”?

Dla osób, które:

  • lubią historie, których akcja dzieje się w Polsce w czasie II wojny światowej
  • wątki miłosne, szczególnie miłości zakazanej pomiędzy oficerem niemieckim i Polką
  • chcą przeczytać świetny debiut i poznać nową ulubioną autorkę
  • pierwsze tomy serii - no dobrze, tutaj teraz to dałam się ponieść, ale nie da się zaprzeczyć, że „Błękitna wstążka” kończy się w sposób, który sprawi, że zazgrzytacie zębami. Bo jak to tak? To już? Koniec? A co dalej? Jak to się finalnie skończy dla bohaterów? Mnie takie odczucia towarzyszyły, gdy dotarłam do finału. mimo że teoretycznie główny wątek „Błękitnej wstążki” został zakończony.

Uważam „Błękitną wstążkę” Magdaleny Wojtkiewicz za bardzo udany debiut i wyczekuję kolejnych powieści tej autorki.

Moja ocena 8/10

Cytaty:

„Syreny wyły przeraźliwie, lecz nie potrafiły zagłuszyć warkotu zbliżających się bombowców, z których wyrywał się piskliwy świst, a zaraz potem następował potężny huk poprzedzający niszczycielski wybuch.”

„Usta obojga pozostawały oddzielone zaledwie o milimetry, lecz przepaść pomiędzy nią a nim była zbyt głęboka, aby pokonać ją jednym pocałunkiem.”

„- Dlaczego chcesz mu wierzyć?! Nie wystarczy ci to, co powiedziałem?

- Bo tylko wiara trzyma mnie wśród żywych.”

„Jak bezgranicznie głupi potrafi być człowiek zmanipulowany przez garstkę ludzi u władzy!”

„Srebrna trupia czaszka zabłysła w świetle jarzeniówki. Patrzył na nią. Kiedyś była dlań wszystkim, dziś - gwoździem do trumny.”

„- Znajdę cię, Anno, choćbym miał ugasić ogień w piekle, a wzniecić go w niebie… Znajdę cię!”

„Przy wartości ocalenia komuś życia wszystkie inne wartości bledną (…).”

Komentarze