"To nie jest kraj dla słabych magów" Katarzyna Wierzbicka - opinia

Dzień dobry


"Ludzkość została gwałtownie uświadomiona, że od wieków żyje obok magicznych stworzeń, a większość legend, podań oraz baśni zawiera w sobie chociaż ziarnko prawdy. Powiedzmy, że te informacje nie zostały dobrze przyjęte."

„Tajne przez magiczne” zostawiło mnie z potrzaskanym sercem i nieco obawiałam się co czeka mnie w kontynuacji, czyli „To nie jest kraj dla słabych magów” Katarzyny Wierzbickiej. Autorka nie zawiodła moich oczekiwań, chociaż odczucia po przeczytaniu miałam nieco inne niż po pierwszej części.

"TO NIE JEST KRAJ DLA SŁABYCH MAGÓW"
Katarzyna Wierzbicka


Cykl: Między światami (tom 2)
Stron: 462
Gatunek: urban fantasy

Wydawnictwo Spisek Pisarzy

Opis: Agacie Filipiak udało się powrócić z martwych. I już zaczyna tego żałować…

Musi nauczyć się żyć w rzeczywistości, w której istnienie magii zostało ujawnione, a ludzie i Iskry – istoty obdarzone nadprzyrodzonymi zdolnościami – znajdują się na skraju wojny. Agata nie chce opowiadać się po żadnej ze stron. Interesuje ją tylko jedno: zemsta na półdemonie, z którym łączy ją telepatyczna więź. Kiedy zatem przystojny czarownik prosi ją o pomoc w poszukiwaniu broni zdolnej do zabijania istot nadprzyrodzonych, dziewczyna nie waha się ani chwili.

Tylko czy w świecie pełnym magów, demonów i słowiańskich bożków Agata może komukolwiek zaufać?

*** *** ***

Ja nie wiem, jak Kasia Wierzbicka to robi, ale te czterysta sześćdziesiąt stron czytało się samo i bardzo szybko. Niektóre sceny wywoływały dreszcz na plecach, inne sprawiały, że usta rozciągały się w uśmiechu, jeszcze inne rozczulały i chociaż nie było takich, które by mnie zmiażdżyły emocjonalnie (chyba nic nie pobije scen pod koniec pierwszej części) to z całą pewnością jedna totalnie mnie zaskoczyła. W dodatku tak, że prychnęłam z myślą: ale, że co? I to było jak najbardziej okej, to Kasia Wierzbicka rozdaje karty w tej grze, a mnie nie pozostaje nic innego, jak czekać na kolejną rundę.

*

W tej części rzeczywistość jest brutalna, niebezpieczna i niepewna, nie tylko dla Iskier, lecz także zwykłych śmiertelników. Nie wiadomo komu można zaufać, kto tak naprawdę chce dobrze i dla kogo. Akcja goni akcję, a Agata niemal z każdym kolejnym rozdziałem pokuje się w kolejne zagmatwane sytuacje.

Uwielbiam bohaterów. Są tacy… skomplikowani. Agata jeszcze bardziej zagubiona niż w pierwszej części, przeżywająca żałobę, pałająca żądzą zemsty, podejmująca nieracjonalne (i nie zawsze właściwe) decyzje w dobrej wierze, pragnąca bliskości i miłości. Dawid, którego nie potrafię nienawidzić, za to co zrobił i ja się wcale nie dziwię Agacie, że ich relacja wygląda właśnie w ten sposób. Dawid, który rozbawia swoimi hasełkami i podejściem, ale nie pozwala zapomnieć kim tak naprawdę jest. Bycie półdemonem do czegoś zobowiązuje.

Wykreowany świat i jego społeczne tło są nie mniej złożone co motywacje i charaktery postaci. Tu nic nie jest oczywiste. Pojawiają się też nowi bohaterowie, którzy mieszają jeszcze bardziej, a zakończenie zadziwia i chociaż nie wbija w fotel, to rodzi brzydkie myśli typu „wtf”.

*

"Odwróciłam się i otworzyłam drzwi, ścigana przez jego słowa. Wolałabym już nienawiść od tej obojętnej rezygnacji. Wyszłam tak szybko, jakbym uciekała. Od smutku. Pustki. Mdlącego poczucia winy. Jakbym ja też była potworem."

*

Pierwszy tom zrobił na mnie ogromne wrażenie i nawet z zafascynowaniem postaciami drugi mu nie dorównał, ale to nadal kawał dobrego urban fantasy czerpiącego z mitologii słowiańskiej. Jest niebezpiecznie, niebezpiecznie i momentami z humorem.

Ja tam nie wiem, co Autorka przyszykowała w trzeciej odsłonie, ale mam obawy, że porządnie potrząśnie tym, co stworzyła i do czego zdążyła już przyzwyczaić czytelników.

Polecam! Tylko pamiętajcie: należy czytać według kolejności.

Moja ocena 7/10

Komentarze