"Gdzie są moje zwłoki?" Małgorzata Starosta - krótka opinia

Dzień dobry

„Gdzie są moje zwłoki?” to nie pierwsza komedia kryminalna Małgorzaty Starosty, którą przeczytałam. Minionego lata zapoznałam się z powieścią „Kto zabił mamusię?” i już wtedy wiedziałam, że się dość mocno z twórczością tej autorki polubię. Historia Jeremiego i Lindy to potwierdziła.

Książkę przeczytałam jako ebook na Legimi. A właściwie to tak w 3/4 przeczytałam, bo w tej 1/4 słuchałam audiobooka i jeśli preferujecie taki sposób to zapewniam, że będzie się Wam bardzo przyjemnie słuchać.

"GDZIE SĄ MOJE ZWŁOKI?"
Małgorzata Starosta


Stron: 296 (ebook)
Gatunek: komedia kryminalna

Wydawnictwo Mięta

Opis: Jeremi Organek, doświadczony lekarz medycyny sądowej, zaczyna wątpić w swoje zdrowe zmysły, kiedy ze stołu sekcyjnego znika ciało młodej kobiety, w dodatku wcale niewyglądającej na Marcina Zygmunta. Tymczasem w istnienie złotowłosej rusałki nie wątpi Linda Miller, która postanawia rozwikłać zagadkę tajemniczej zguby. Na domiar złego znaleziony w gardle denatki przedmiot prowadzi do okrytego złą sławą szpitala w Mokrzeszowie.

Jakie tajemnice skrywa posępny budynek kojarzony z organizacją Lebensborn? Kto i dlaczego zadał sobie tyle trudu, aby zatrzeć ślady istnienia bezimiennych zwłok?

Gdzie są moje zwłoki to napisana przy współudziale czytelników błyskotliwa komedia kryminalna zgłębiająca mechanizmy hitlerowskiego źródła życia i poruszająca temat germanizacji polskich dzieci w czasie II wojny światowej. Mądra, poruszająca, a zarazem rozbrajająca inteligentnym humorem.

*** *** ***

Przesympatyczny Jeremi Organek, ceniony patolog, wycofany społecznie, inteligentny, z wyglądu przypominający Georga Clooneya, a do tego w średnim wieku. No uwielbiam gościa! A do kompletu w niecodziennej przygodzie ze znikającymi zwłokami towarzyszy mu wygadany rudzielec w postaci Lindy Miller. Wyraziści, pełni humoru od razu skradli moje serce. Duet jaki tworzy ta para jest nie do przebicia!

*

Powiem szczerze, że gdy w opisie przeczytałam, iż poruszana jest tematyka Lebensborn nie do końca mi to pasowało i obawiałam się, jaki też będzie mój odbiór. Postanowiłam zaufać autorce i nie zawiodłam się. Choć gatunkowo „Gdzie są moje zwłoki?” to komedia kryminalna tematyka przymusowej germanizacji dzieci z okupowanych terenów bardzo naturalnie została wpleciona w fabułę. Nie zdominowała jej, bardziej skupiając się na rozwiązaniu tajemnicy znikających zwłok.

*

Bardzo krótkie rozdziały sprawiały, że czytanie szło wręcz ekspresowo, a im dalej, tym intryga robiła się coraz bardziej zawiła, mnożyły się pytania oczekujące odpowiedzi, zaś akcja przeskakiwała pomiędzy teamem Jeremi-Linda oraz śledczymi, wzajemnie się uzupełniając.

Do tego lekkość stylu, bogate słownictwo i nutka humoru (no przecież to komedia kryminalna) uczyniły z tej pozycji naprawdę świetną rzecz. Czytałam z prawdziwą przyjemnością, w pewien sposób odczarowując sobie ostatnie pospolicie napisane powieści.

*

Szukacie czegoś przyjemnego, z humorem, barwnymi i świetnie skonstruowanymi bohaterami? Lubicie komedie kryminalne? A przy tym nie przeszkadzają wam poważne tematy, potraktowane z należnym szacunkiem? Polecam „Gdzie są moje zwłoki?” Małgorzaty Starosty!

Moja ocena 8/10

Komentarze