"Dobrze, że jesteś. Otulające opowiadania zimowe" Krystyna Mirek - krótka opinia

Dzień dobry :)


O "Dobrze, że jesteś" Krystyny Mirek nie mam za wiele do powiedzenia, ale postanowiłam te parę zdań zebrać do kupy i stworzyć z nich krótką opinię. Dobrze by było wykorzystać panującą jeszcze zimę i wykonane do opinii zdjęcie ;)

To nie była oszałamiająca i odkrywcza lektura. Określiłabym ją jako w miarę przyjemną, taką dobrą do wypełnienia sobie wolnej chwili, gdzieś pomiędzy bardziej emocjonującymi historiami.

Książka trafiła do mnie w ramach podarunku od wydawnictwa Empik Go, za co bardzo dziękuję.

"DOBRZE, ŻE JESTEŚ.
OTULAJĄCE OPOWIADANIA ZIMOWE"
Krystyna Mirek


Stron: 160
Gatunek: obyczajowe

Wydawnictwo Empik Go

Opis: Szara rzeczywistość potrafi mieć czasem więcej barw niż najbardziej nawet szalony romans.

Zbiór opowiadań Krystyny Mirek „Dobrze, że jesteś” to książka, którą otulisz się jak ciepłym kocem w zimowy wieczór. Miłość odmienia się tu przez wszystkie przypadki – będzie się dopiero rodzić, będzie dojrzewać, wracać i się kończyć. Spektakularnie zaskakiwać i obezwładniać, ale też zupełnie niespektakularnie i z mozołem leczyć złamane serca. W tle najcieplejsze święta polskie takie jak Boże Narodzenie, Nowy Rok, dzień kobiet czy dzień matki.

*** *** ***


Zbiór opowiadań Krystyny Mirek, pt. „Dobrze, że jesteś. Otulające opowiadania zimowe” trafił do mnie dzięki życzliwości Empik Go i stanowił, wraz z trylogią Ślady dusz Pauli Uzarek, swoisty prezent gwiazdkowy.

Ponieważ książka liczyła sobie 160 stron i zawierała opowiadania postanowiłam jeszcze w starym roku się za nią zabrać. Niekoniecznie czułam zapotrzebowanie na tego typu historie, bardziej kierowała mną ciekawość jakie historie pisze ta, nieznana mi wcześniej, autorka.

*

Styl nie wyróżnia się na tle wielu innych, choć autorka pisze przyjemnie i lekko. Tworzy historie o zwykłych ludziach, przez co bez problemu możemy się z wieloma bohaterami utożsamiać. Jak dla mnie było nieco mdło. Preferuję historie, które bardziej mnie dotkną, zapadną w pamięć, czy to przez wywołane emocje, czy przez wydarzenia. Tutaj nie potrafiłam się zbytnio wczuć w to, co czytałam.

Ale, żeby nie było, że się tylko czepiam, podobały mi się trzy opowiadania. W tym otwierające, dzięki czemu właściwie przeczytałam całość, z nadzieją, że trafię jeszcze na jakieś, które również przypadnie mi do gustu.

„Szczególna Gwiazdka” kazała mi się zastanowić jaką podjęłabym decyzję, gdybym znalazła się w podobnym położeniu co bohaterka. Czy postąpiłabym tak samo? Czy może jednak podjęłabym ryzyko?

„Gdzie jesteś, Mikołaju?” jest nieco szalone i nieprawdopodobne. Chociaż czy ja wiem? W okresie okołoświątecznym ludzie czynią różne rzeczy. Pomyślałam, że mogłaby z tego być niezła komedia romantyczna.

„Postanowienie noworoczne” kupiło mnie humorem. Jest krótkie, zabawne i stale aktualne.

*

Czy czuję się zachęcona do sięgnięcia po powieści Krystyny Mirek? No, niekoniecznie. Ale plus jest taki, że jeśli kiedyś na nie trafię mogę spodziewać się całkiem dobrego stylu.

Czy czytanie sprawiło mi przyjemność? Tak, skłamałabym mówiąc, że było inaczej. Ciekawiło mnie co jeszcze na mnie czeka na kolejnych stronach, a ich niewielka liczba dawała szansę doczytania do końca.

„Dobrze, że jesteś. Otulające opowiadania zimowe” mają dawać nadzieję i uprzyjemnić czas. I spełniają swoje zadanie. Historie, które przeczytacie zawierają różne motywy, ale tym, który się przewija przez wszystkie opowiadania jest miłość, w jej wszelkich odcieniach. Fabuły nie zaskakują, ale potrafią wzruszyć.

Polecam miłośnikom krótkich, obyczajowo-romantycznych form, i tym, którzy lubią dobre zakończenia. Wszak te opowiadania mają czytelnika otulić, więc nie mogą kończyć się źle, prawda?

Moja ocena 6/10

Komentarze