[BOOKTOUR] "Jak nie dać się zjeść Australii: Podczas podróży dookoła kontynentu" Mariusz Łapiński - opinia

Dzień dobry :)


Kolejny booktour trafił w moje ręce. Wyjątkowy w swoim przekazie i gatunku.

Bardzo dawno nie miałam w rękach książki podróżniczej, a że Australia jest kontynentem fascynującym i pięknym tym chętniej zgłosiłam się do booktouru z książką Mariusza Łapińskiego „Jak nie dać się zjeść Australii”.

Booktour zorganizowały dziewczyny z bloga Czytam dla przyjemności, bardzo dziękuję za możliwość udziału.

"JAK NIE DAĆ SIĘ ZJEŚĆ AUSTRALII
PODCZAS PODRÓŻY DOOKOŁA KONTYNENTU"
Mariusz Łapiński


Stron: 288

Gatunek: literatura podróżnicza

Wydawnictwo Dobrze Pojechane

Opis: Marzy Ci się Australia?

Poznaj krainę kangurów od środka nie ruszając się z domu, zaczerpnij słońca i pozytywnej energii, zapomnij o troskach codzienności i sprawdź czy rzeczywiście Australia jest tak niebezpieczna jak mówią.
"Jak nie dać się zjeść Australii" to książka przygodowo-podróżnicza, która zabierze Cię w podróż dookoła kontynentu.

(...)

Ponadto w książce:
• offroad na plaży • szukanie złota • wspinaczka na Uluru • rdzenni mieszkańcy • surfing • australijscy kowboje • wielkie pożary • niezwykłe zwierzęta • jazda przez outback • Wielka Rafa • las deszczowy • tropienie kazuarów • ogromne eukaliptusy • Zatoka Rekina • złodzieje samochodów • australijski busz • wizyta w kasynie • pająki • mięso z kangura • spotkania z wężami • praca na farmie • dzika Tasmania • road trainy • fajerwerki w Sydney • kangury na plaży • stacja NASA • niewyjaśnione zjawiska • Boże Narodzenie w Australii • Góra Kościuszki • zalane kopalnie • opowieści o duchach i mordercach • Czerwone Centrum • i wiele innych •••

*** *** ***

Na uwagę zasługuje piękne i staranne wykonanie. Dobrej jakości, grube kartki (jest na to pewnie specjalistyczna nazwa, ale jej niestety nie znam) co prawda zwiększają fizyczny ciężar książki, ale doskonale pasują do takiego wydania. Duża ilość zdjęć pozwala sobie unaocznić miejsca odwiedzane przez autora i jego towarzyszkę. Kolorowe wstawki w większości uatrakcyjniały wizualnie całość, ale miejscami druk zlewał się z ciemnym tłem, przez co czytanie było uciążliwe i najczęściej je sobie wówczas odpuszczałam.

Ale to jeszcze nic. Największą robotę (pierwszy raz się w ogóle z czymś takim spotkałam) robią filmiki, które można sobie obejrzeć na YouTube, a które są swoistymi pamiętnikami z podróży po Australii i odpowiadają poszczególnym rozdziałom w książce.

Szkoda tylko, że strach było zbyt mocno otwierać książkę, żeby nie połamać grzbietu i trochę źle się czytało. To niby szczegół, ale jeśli egzemplarz nie jest naszą własnością trochę to utrudnia.

*

Zawartość to efekt półrocznej podróży Mariusza i Magdy dookoła kontynentu, poprzedzony długimi przygotowaniami. Kiedy skończyłam czytać i w końcu zerknęłam na tylną stronę okładki i przeczytałam, ze podróż trwała pół roku, bardzo się zdziwiłam. Zupełnie nie miałam takiego poczucia upływu czasu.

Lekki, przyjemny, określiłabym, że gawędziarski styl, do tego nie zanudzanie czytelnika nadmiarem opisów jak najbardziej na plus. Różne okołopodróżnicze perypetie i przygody urozmaicały przemieszczanie się z miejsca A do miejsca B. Autor przybliża nie tylko faunę Australii. Możemy spojrzeć również na kulturę tego kraju, być świadkami pożaru, o którym swego czasu mnóstwo było i w polskich mediach, a co do którego Australijczycy zdawali się mieć zupełnie inne podejście, a także poświętować Boże Narodzenie i Sylwestra. A nawet poszukiwać złota. M.in. te elementy zapadły mi w pamięć.

*

Dobrze się bawiłam podczas czytania. Obejrzałam też kilka rekomendowanych filmików, ale jestem pewna, że obejrzę je wszystkie w swoim czasie. Prowadzący naprawdę ciekawie opowiadają, a przyroda Australii jest bajeczna i o wiele lepiej oglądać ją na filmiku niż na fotografiach.

Jeśli chcecie oderwać się od beletrystyki i nieco sobie urozmaicić czytelnicze menu, a do tego lubicie książki podróżnicze zachęcam do sięgnięcia po „Jak nie dać się zjeść Australii” Mariusza Łapińskiego. No i w miarę możliwości oglądajcie polecane odcinki z podróży po każdym rozdziale!

Moja ocena 7/10

Komentarze

Prześlij komentarz