"Tu i teraz" Camille Gale - opinia

Dzień dobry :)


Od czasu do czasu czytam romanse. Ale nie sięgam po pierwsze z brzegu tytuły. W przypadku książki, o której dzisiaj Wam nieco opowiem, gdyby nie nazwisko autorki i przykuwające wzrok kolory okładki nigdy bym po nią nie sięgnęła. Ale że napisała ją Camille Gale, która zaskarbiła sobie moją sympatię dylogią Indygo nie wahałam się ani chwili.

Miałam też zapotrzebowanie na tego rodzaju powieść i "Tu i teraz" doskonale spełniła swoje zadanie. I nie ukrywam, że mam nadzieję iż to nie ostatni romans tej autorki :)


"TU I TERAZ"
Camille Gale


Stron: 270
Gatunek: romans

Wydawnictwo Editio Red

Opis:

To miał być tylko wakacyjny wyjazd…

Dwa letnie miesiące we Włoszech, nad błękitnymi wodami Morza Liguryjskiego? Do tego uroczy pensjonat w niewielkim miasteczku malowniczo położonym na wzgórzach? Brzmi jak całkiem niezły plan na ostatnie wolne tygodnie przed rozpoczęciem upragnionych studiów. Niejedna dziewiętnastolatka byłaby taką perspektywą zachwycona…

Wiktoria też nie zamierza szczególnie protestować mimo świadomości, że propozycja rodziców ― a w zasadzie Klaudii, macochy dziewczyny ― nie jest do końca bezinteresowna. Między Wiki a nową partnerką ojca iskrzy od początku i atmosfera w domu jest coraz trudniejsza do zniesienia. Wyjazd do Włoch to zatem nie nagroda, a raczej sposób na pozbycie się nielubianej pasierbicy. Jednak wizja wylegiwania się na plaży przez dwa miesiące jest zbyt kusząca, by Wiktoria miała nie skorzystać z tej propozycji.

Na miejscu okazuje się, że właścicielem pensjonatu jest niezwykle przystojny, ale też wyjątkowo zdystansowany i nieprzystępny Lucas Ferrante. Starszy o trzynaście lat mężczyzna zupełnie nie wykazuje zainteresowania dziewczyną, w której niespodziewanie budzi się silne pragnienie przeżycia z nim wakacyjnej przygody. Bo przecież tylko o przygodę tutaj chodzi, prawda?

Pełna humoru i erotyki opowieść, gorąca jak włoskie słońce!


*** *** ***


Główną bohaterką i zarazem narratorką jest dziewiętnastoletnia Wiktoria. Na wskutek knowań macochy wyjeżdża na wakacje do Vernazzy, malowniczego miasteczka nad Morzem Liguryjskim, gdzie poznaje właściciela pensjonatu, starszego o trzynaście lat Lucasa Ferrante i cały wyjazd nabiera zupełnie innego wymiaru.

Ale niech Was to nie zmyli. Camille Gale nie serwuje nam typowego, płomiennego romansu w urokliwej, włoskiej otoczce. I to między innymi sprawiło, że ta pozycja przypadła mi do gustu.

*

Zaciekawienie dokąd bohaterkę zaprowadzi jej plan i jak się wszystko finalnie skończy (bo wiecie, co do Camille Gale nie mam pewności jak poprowadzi losy swoich bohaterów) wespół z krótkimi rozdziałami sprawiły, że łyknęłam tę książkę bardzo szybko. Tym przyjemniej mi się czytało, że na zewnątrz panowało gorące lato i nie trzeba było zbytnio wysilać wyobraźni, by znaleźć się wraz z Wiktorią w słonecznej Italii.

Romantyczna relacja rozwija się powoli, a autorka w doskonały sposób potrafiła oddać wzajemne przyciąganie się postaci, chemię miedzy nimi, a co najważniejsze zmianę w postrzeganiu Lucasa w miarę upływu czasu i poznawania go bliżej.

Nie może zabraknąć także gorących scen. Niektórych nawet całkiem zaskakujących, ale dobrze i z wyczuciem przedstawionych, więc czytało mi się je bardzo… hm… przyjemnie 😉

*

Spokojny i sielski świat Dolcezzy nie składa się tylko Wiki i właściciela. To także grono pobocznych, w przeważającej większości przesympatycznych postaci. Na czele oczywiście z Leo i Gratienem. Szalenie polubiłam tę dwójkę. Uroczą osóbką jest także Luci, która skradła serce wszystkich mieszkańców pensjonatu. Za każdą z nich stoją historie oraz radości i smutki.

*

Wiktoria nie jest postacią, którą daje się łatwo lubić. Tak naprawdę początkowo nie miałam wobec niej żadnych uczuć, choć od pierwszego rozdziału stało się dla mnie jasne dlaczego tak postępuje i jakie mechanizmy u niej działają. Jednak autorka nie podaje niczego wprost, doskonale stosując zasadę „show don’t tell”. W miarę rozwoju fabuły, podczas obserwowania Wiki bliżej, także w jej podejściu do innych osób i nieoczekiwanego uczucia zmieniały do niej nastawienie i zaczęłam jej szczerze kibicować.

Camille Gale stworzyła bohaterkę piękną, świadomą swojej urody i potrafiącą zrobić z tego użytek, w uroczy i nienachalny sposób. Do tego Wiktoria jest również inteligentna i świadoma podejmowanych decyzji. Autorka bardzo dobrze oddała także jej wewnętrzne rozterki i zagubienie. Tym na co również zwróciłam uwagę podczas poznawania się z Wiki to świadomość własnej seksualności.

*

Naturalnie prócz romansowego wyzwania, którego podejmuje się główna bohaterka dostałam także pewien sekret, który zaintrygował mnie już od początku.

Troszkę mi zgrzytnęła na końcu zmiana klimatu. Wynikało to tylko i wyłącznie z mojego niczym nie popartego założenia, że całość będzie się toczyć podczas letniego pobytu Wiktorii we Włoszech, ale ogólnie wszystko pięknie się ze sobą fabularnie spinało.

*

Lubię od czasu do czasu sięgnąć po romans, dla relaksu, odmiany, no i żeby nieco trącić romantyczną strunę swojej duszy. Te podrasowane dodatkowo atrakcyjnymi dla mnie wątkami (kryminał i groza zawsze przyjmę) lub wzbogacone pod względem psychologicznym (tak było to w przypadku tej powieści) zawsze są mile widziane.

„Tu i teraz” Camille Gale jest powieścią przyjemną, romantyczną, doskonałą na lato (choć nie tylko, osobiście lubię sobie przypomnieć lato podczas ponurych i zimnych jesiennych i zimowych wieczorów), a przy tym wzbogaconą psychologiczną podszewką i doprawioną szczyptą erotyki.

Są autorki, których powieści będę czytać niezależnie od gatunku, w którym stworzą swoje opowieści a Camille Gale bezapelacyjnie się do nich zalicza.

Jeśli lubicie:

· romantyczne historie, które toczą się niespiesznie?

· męskich bohaterów, którzy wzbudzają sympatię od pierwszego spotkania? (A zapewniam, że Lucas Ferrante się do nich zalicza).

· bohaterki choć niedoskonałe są też silnymi i świadomymi siebie i swojej seksualności kobietami, a niektóre sceny są gorące niczym letnie miesiące w Italii?

Gorąco polecam!

Moja ocena 8/10

Komentarze