"Sekrety" - E. Raj (prequel do "Ucznia Nekromanty")

Dzień dobry,


Mrok, degrengolada, dewiacja, patologia w połączeniu z fantastyką, doskonale dopracowanym i przemyślanym uniwersum, które aż prosi się, by z niego nigdy nie wychodzić, by ciągle odkrywać jego sekrety. Bohaterowie, którzy są źli, choć niektórzy tak nie do końca, ale którzy kradną serca czytelników.

Jeśli nie domyślacie się o jakiej publikacji (a raczej publikacjach) mowa, to wyjaśniam, że o cyklu Uczeń Nekromanty, autorstwa E. Raj.




"SEKRETY"
E. Raj


Cykl: Uczeń Nekromanty (tom 0)
Stron: 149
Gatunek: dark fantasy
Wydawnictwo: selfpublishing (wydruk papierowy z Wydawnictwa Ridero, "Sekrety" z nową szatą graficzną wydane przez Wydawnictwo Hm)

Opis:

Prequel osadzony w uniwersum Ucznia nekromanty, poświęcony wydarzeniom poprzedzającym Plagę aż o dwie dekady.

Rothgar, mistrz nekromancji nie przypomina jeszcze tego zgryźliwego mężczyzny, którego poznacie w „Pladze”, jest młodszy i jeszcze… nie rozczarował się życiem.

Podczas realizacji zlecenia dotyczącego wypędzania demonów, które opanowały pewną redakcję, udaje mu się złapać młodego demona, który zobowiązuje się u niego do rocznej służby. Zaraz potem otrzymuje pilne wezwanie na królewski dwór. Ktoś zaatakował młodziutką księżniczkę, jego przyrodnią siostrę. Oskarżenia padają na niego. Czy po nekromantę przybędzie Inkwizycja? Czy może liczyć na pomoc nieoczekiwanego sojusznika, a może… jednak tylko na siebie?

W tym świecie nic nie jest oczywiste; wszyscy żyją celami, skupieni na sobie. Czy tak pesymistyczna wizja ich świata jest prawdziwa?

Jaką tajemnicę, także o sobie, odkryje Rothgar?

*** *** ***

Dodatki do serii, którą sobie ukochałam zawsze mile widziane i nie ukrywam, że wolę czytać je w papierze. W przypadku "Ucznia Nekromanty" E. Raj musiałam trochę poczekać (na podreperowanie budżetu) i za jednym zamachem kupiłam "Sekrety", "Opowiadania" oraz "Maveca". Kiedy dotarły do mnie patronackie egzemplarze "Plagi" i "Fascynacji" mogłam zabrać się za czytanie po kolei.

Z racji tego, że już wcześniej znana mi była fabuła pierwszego tomu na początek poszły "Sekrety". W innym wypadku nie polecam czytania przed zapoznaniem się z "Plagą". Zaserwujecie sobie wówczas potężny spojler, który w tym wypadku nie jest wskazany. No chyba, że bardzo lubicie, to już pozostawiam Waszej decyzji.

***

"Sekrety" to w sumie niewiele stron dość drobnym drukiem, a z okładki wydania Ridero patrzy na Was nie kto inny, jak Rothgar. Nie wiem co w tym bohaterze takiego, że już czytając Plagę po raz pierwszy zapałałam do niego miłością wielką i właściwie niezrozumiałą. Jego się po prostu nie da nie kochać, gość ma w sobie to coś, co czytelnika wiąże z nim nierozerwalnie. No i jest po prostu świetnie napisany. Bez dwóch zdań.

***

Czytałam sobie na raty, po trochu, przed drugimi zmianami. Akcja rozgrywa się niemal dwie dekady przed wydarzeniami w "Pladze". Niesamowicie przybliża nam postać Rothgara, młodszego, mniej zgorzkniałego i mniej skopanego przez życie. Bez wątpienia mogę powiedzieć, że  to cudowna lektura. Choć właściwie nie znajdziecie tu opisów, a jedynie samą akcję i dialogi to fabuła jest tak emocjonalna, że wielokrotnie targały mną przeróżne emocje.

***

W powieści pojawia się wątek lgbt (nie zaskoczył mnie, bo o tym przeczytałam w przedmowie, ale zaskoczył mnie tego kogo dotyczył), więc jeśli nie preferujecie takich w czytywanych książkach uprzedzam. Mnie nie przeszkadzał. Jest doskonale wpleciony w istotne i ważne wydarzenia znane z "Plagi", dodawał zarówno pikanterii, jak i ukazywał emocjonalną stronę natury bohaterów, których dotyczył.

Rozpływałam się nad czasem szorstką czułością bohaterów, nad siłą ich relacji, a kiedy doszło do pewnych zaskakujących dla mnie wydarzeń (wybaczcie, ale nie mogę Wam powiedzieć co takiego się stało, musicie sami przeczytać) wpatrywałam się w stronę, a w głowie brzęczał rój myśli: nie, no nie wierzę, jak to się stało, to na pewno nie jest tak jak teraz mi się wydaje, autorka nie mogła... Czytając sceny zbliżeń na policzki wypływał rumieniec. Jestem wybredna, jeśli chodzi o sceny erotyczne, nawet więcej, niekoniecznie je lubię i najczęściej prześlizguję się przez nie wzrokiem. Ale E. Raj niesamowicie wszystko przedstawiła, bez nadmiernej szczegółowości, ale za to z niezwykłą emocjonalnością.

***

Także i tutaj pojawia się postać Mecjusza, znanego Wam z pierwszego tomu. Wcześniej jednak miałam tego mnicha gdzieś tam na granicy umysłu i dopiero czytając Sekrety zaczął mnie bardziej intrygować, a gdy czytałam Plagę ponownie bardziej zwracałam na niego uwagę.

Co prawda nie musicie czytać "Sekretów", to nieobowiązkowy prequel. Dostarczy Wam jednak dodatkowej wiedzy na temat wydarzeń, które w pierwszej części wspomniane są bardzo ogólnikowo, a oddając Rothgarowi laur głównego bohatera autorka przybliża nam jeszcze lepiej jego osobowość, pozwalając dogłębniej zrozumieć jego późniejsze postępowanie. Ja z pewnością jeszcze wrócę do bohaterów, w tym do pewnego zabawnego demona.

Czy polecam? Tak! Tak! Tak! Dla fanów serii to wręcz must have i serdecznie polecam lekturę. Jeśli nie chcecie kupować papierowej wersji, możecie pobrać darmowy ebook ze strony autorki.

Moja ocena 9/10

Komentarze