Tydzień z Czarownicami #3 (Patrycja Giesecke i Natalia Hermansa)

 Dzień dobry :)

Zapraszam na kolejną odsłonę inspiracji dziewczyn z Grupy Literackiej Piórem Czarownic.

Czwarte w kolejce jest opowiadanie Patrycji Giesecke, pt. "Ostateczna walka". Sprytnie napisane, od początku czuć powiew grozy, włoski jeżą się na karku, wyobraźnia podsuwa coraz mroczniejsze obrazy, a potem nadchodzi... koniec. Miałam wrażenie jakby opowiadanie w pewnym momencie skręciło w nieoczekiwanym kierunku. Jakim? To już musicie odkryć sami, zapewniam, że warto. Mnie się ścieżka, którą podążyła autorka bardzo spodobał.

A co zainspirowało Patrycję Giesecke do stworzenia "Ostatecznej walki"? Ano... Pusty plik, migający kursor :) i danie się ponieść wenie. 


***



*** *** ***

Dwa opowiadania sprawiły, że w mojej głowie pojawiło się pytanie o inspirację. Jednym z nich był właśnie "Wybór Wiedźmy" Natalii Hermansy. I zdradzę Wam, że takiej historii się nie spodziewałam. Serio. W sumie nie wiem, czego się spodziewałam, ale w mojej wyobraźni Natalia jawi się jako łagodna osóbka, autorka książeczki dla dzieci ("Popa, jeż i drogocenna dynia"), a tu taka historia.

***

Co o swojej inspiracji powiedziała mi Natalia? 

Kiedyś mnie naszło, żeby napisać coś o aranżowanym małżeństwie i ten pomysł długo siedział mi w głowie, ale jakoś z niczym się nie kleił. A potem padł pomysł na anto i jak zaczęłam się zastanawiać jak połączyć to aranżowane małżeństwo z "wiedźmą", to nagle cała fabuła zaczęła mi się układać :)

***

Świat wykreowany przez autorkę był jednocześnie mroczny, ponury i przytłaczający, a jednocześnie znalazło się w nim miejsce na wsparcie, przyjaźń, oddanie i miłość. Miałam przyjemność pierwszy raz zetknąć się z twórczością Natalii Hermansy i z pewnością nie jest to moje ostatnie spotkanie. "Wybór Wiedźmy" czyta się bardzo lekko, jest życiowo, miejscami wzruszająco i smutno. Mówiąc szczerze historia Babette i Andre mniej mnie zachwyciła niż alternatywna rzeczywistość stworzona przez autorkę.

***





Komentarze