"Druga twarz" Rain Winter - opinia

Witajcie :)


Rain Winter poznałam dzięki Grupie Literackiej Ailes, choć myślę, że znam to za dużo powiedziane. Niemniej jednak mam tę przyjemność, a po zapoznaniu się z jej debiutem tym większą. Ksiażka Rain zaskoczyła mnie, a styl zachwycił. 

Co mam do powiedzenia na temat "Drugiej twarzy" dowiecie się z lektury poniższej opinii.

Dziękuję ogromnie autorce oraz Wydawnictwu WasPos za egzemplarz do recenzji.




"DRUGA TWARZ" (tom 1)
Rain Winter

Stron: 400
Gatunek: obyczajowa, romans (ze sporą dawką sensacji)
Wydawnictwo WasPos

Opis: 
Trisha jest młodą lekarką, która przenosi się do Nowego Jorku, żeby kontynuować specjalizację z chirurgii. Po tragedii, która w jednej chwili wywróciła do góry nogami jej poukładane życie, próbuje zacząć wszystko od nowa. Nie szuka znajomości ani przyjaźni. Chce skupić się wyłącznie na pracy. Tymczasem niewinny wypad do modnego nocnego klubu prowadzi do spotkania z mężczyzną, którego nie spodziewała się już nigdy więcej zobaczyć, a przypadek sprawia, że zostaje wciągnięta w mroczny świat gangsterskich porachunków. Trisha odkrywa, że od przeszłości nie da się tak po prostu uciec i że każdy ma drugą twarz…


*** *** ***


Twórczość Rain Winter nie jest mi obca, ale wcześniej obejmowała tylko opowiadania. Za mną historie tej autorki z antologii "Deszczowe sny" oraz "Dopóki śmierć nas nie rozłączy" i niezwykle byłam ciekawa solowego debiutu. Mój apetyt zaostrzył się, gdy przeczytałam udostępniony przez Rain Winter fragment "Drugiej twarzy". Czułam, że będzie się czytało bardzo dobrze. 

*** 

Młoda lekarka Trisha Nichols przenosi się do Nowego Jorku, żeby kontynuować specjalizację z chirurgii. Chce się skupić tylko i wyłącznie na pracy, nie szuka w nowym miejscu ani przyjaźni, ani tym bardziej miłości. Chce zacząć wszystko od nowa, podnieść się po tragedii jaka ją spotkała. Pewnego wieczoru los stawia na jej drodze człowieka, którego twarzy spodziewała się już nigdy nie zobaczyć, a życie Trishy od tamtej pory ulega zmianie. Jedno spotkanie i wszystko zaczyna się sypać. A Trisha boleśnie uświadamia sobie, że od przeszłości nie da się tak po prostu odwrócić i odejść. 

*** 

Czytanie fragmentu wzmogło mój apetyt na więcej Rain i gdy mogłam spokojnie usiąść z książką w dłoni i zatopić się w lekturze ze zdumieniem odkryłam, że ów fragment, który tak mi się spodobał nijak się ma do całości. O, mamo! Wiecie, ten fragment to jest nic. To ledwie próbka. To jak polizanie cukierka przez papierek. Wiedziałam, że Rain Winter pisze świetnie (czytałam opowiadania i bardzo mi się podobały), ale "Druga twarz" uświadomiła mi, że Rain pisze rewelacyjnie. 

Tym co charakteryzuje "Drugą twarz" są doskonale wyważone emocje i akcja. Nic nie jest ani za długie, ani za krótkie. Nie można narzekać na nudę, ani na zbytni dynamizm. Doskonale dobrane proporcje, nie tylko jeśli chodzi o tempo wydarzeń, ale także dialogi i opisy, a do tego świetny styl sprawiły, że fabuła niezwykle mnie wciągnęła. Uwielbiam płynny styl Rain i już wiem, że znalazłam kolejną ulubioną autorkę. 

*** 

Jeśli chodzi o bohaterów, to jest ich sporo. Bardzo sporo, bym powiedziała, ale nie przeszkadzało mi to. Wiedziałam kto jest ważny dla fabuły, kto mniej, autorka wprowadzała ich umiejętnie i bez nadmiaru, przez co nie byłam skołowana. 

Najważniejsi z nich to oczywiście Trisha Nichols oraz Cruz Carver. Polubiłam oboje i chociaż wyczuwalna była chemia między nimi, nic nie toczyło się w ich relacjach zbyt szybko, a w momentach gdy mogło autorka wprawnie mieszała im szyki. Ogromnie jestem ciekawa co jeszcze dla swoich głównych bohaterów przygotowała autorka. Mam swoje podejrzenia, ale o tym czy zostaną one potwierdzone muszę poczekać do kontynuacji (co mam nadzieję nastąpi w miarę szybko). 

Cruz, jak na zaufanego człowieka wpływowego przedsiębiorcy Iana Salazara przystało jest inteligentny i bywa brutalny. I ta brutalność w "Drugiej twarzy" też mi się podobała. 

Trisha wzbudzała moje współczuje, chociaż bywały momenty, gdy mnie irytowała. Niezależnie od emocji jakie we mnie wzbudzały główne postaci należy powiedzieć, że są realistycznie skonstruowani i spójni. Ich zachowanie w różnorakich sytuacjach, w jakich stawiała ich twórczyni (czasem miałam wrażenie, że sprawdzała jak zareagują ;)) są jak najbardziej autentyczne. 

W opisie czytamy o porachunkach gangsterskich... A skoro są gangsterzy to i spodziewałam się brutalności. I nie zawiodłam się. Gangsterskie sceny opisane są z należytą dynamiką, bez niepotrzebnego lania wody: jest krótko, treściwie i emocjonalnie. 

*** 

Rain Winter stworzyła fabułę, od której ciężko się oderwać. I gdyby mnie ktoś zapytał o czym tak właściwie jest "Druga twarz" to powiedziałabym, że o wyborach i o tym, że to co pokazujemy innym, na zewnątrz bywa kompletnie odmienne od tego co mamy w środku, że ucieczka nie zawsze jest rozwiązaniem. 

Zakończenie z rodzaju tych, za które mam ochotę wytargać autorkę/autora za włosy. Czy Trisha Nichols dojrzeje do tego, by stawić czoło temu co się kotłuje w jej wnętrzu? Jak potoczą się losy jej, Cruza i innych? Co jeszcze chowa w zanadrzu Rain Winter? By się tego dowiedzieć pozostaje mi tylko wyczekiwać kontynuacji. 

*** 

Lubicie dynamiczne powieści, przesycone emocjami, z bohaterami z krwi i kości? Lubicie, gdy wątek romantyczny nie wysuwa się na pierwszy plan? Jeżeli tak jest, zachęcam Was do sięgnięcia po powieść Rain Winter "Druga twarz". Nie zawiedziecie się! 

Zdecydowanie polecam!!!

Moja ocena 8/10 



Komentarze

  1. Super, że akcja i emocje są tak wyważone. Mnie często tego brakuje we współczesnej literaturze popularnej.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz