Witajcie :)
"SEN"
Switlana Orlowski
"Sen" Switlany Orlowski przeczytałam dzięki udziałowi w booktourze zorganizowanym przez Andżelikę z bloga Czytam dla przyjemności. Książka skusiła mnie opisem i zapowiadała nie tylko ucztę pod względem literackim, ale i lekturę skłaniającą do refleksji i pogrzebania nieco w swoim wnętrzu by przyjrzeć się bolesnym sprawom wciśniętym na sam tył duszy.
***
Na płaszczyźnie fabularnej "Sen" opowiada o Annie, młodej kobiecie, która przeżywa żałobę po stracie ukochanej babci. Lustro, będące w ich rodzinie od pokoleń, przekazywane w kolejne ręce kobiet należących do rodziny, staje się bramą do niecodziennej i fascynującej przygody rodem z baśni.
Jednakże pod wspomnianą płaszczyzną fabularną kryje się jeszcze ta psychologiczna, pełna metafor i odniesień, i od wrażliwości czytelnika zależeć będzie co z lektury wyniesie.
***
Tym na co przede wszystkim zwróciłam uwagę (prócz objętości) był styl. Piękny, miejscami poetycki, na najwyższym poziomie, czyniący ze "Snu" małe arcydziełko pod względem stylistycznym. Wspomniana już objętość mogłaby dać przyjemność z lektury na zaledwie parę chwil, ale zapewniam Was, że dobrze jest sobie tę przyjemność dawkować, robić przerwy na przemyślenie i zastanowienie.
Samo lustro, będące drzwiami do innego świata, świata zdawałoby się baśniowego, choć nie idyllicznego, do świata lasu, tajemniczych istot, świata na wskroś magicznego i rzeczywistego zarazem, jest w swoim znaczeniu metaforą. Przenośnią dla kobiecego dziedzictwa jakie każda z nas nosi w sobie. W lustrze, które w rodzinie Anny przekazywano sobie z pokolenia na pokolenie i to tylko w żeńskiej linii, przeglądały się kolejne kobiety z jej rodu. Kolejne twarze, oczy przepełnione emocjami. Spoglądając w lustro i mając świadomość, że przechodziło ono z rąk do rąk, że patrzyły w nie osoby, których już nie ma, ale których spuściznę nosimy w swoim wnętrzu (czy to pod postacią genów, wychowania, bądź wzajemnych relacji) skłania do refleksji.
***
Obecny jest także silny wątek miłosny. Nie tylko miłości pomiędzy kobietą i mężczyzną, ale i miłości opiekuńczej, miłości rodzicielskiej (zaryzykuję to stwierdzenie, ponieważ w historii Anny rolę, którą zwykła pełnić matka, pełniła ukochana Babcia). No chyba, że autorka poprzez Annę i jej Babcię chciała ukazać więzi, relacje i życiową mądrość jaką tylko babcia jest w stanie przekazać wnuczce.
Jak widzicie "Sen" niesie ze sobą ogromne możliwości interpretacji.
Jeżeli lubicie powieści psychologiczno-obyczajowe, lubicie doszukiwać się ukrytych znaczeń i interpretacji polecam Wam "Sen" Switlany Orlowski.
Baśniowy klimat, zmienność akcji, a nade wszystko przepiękny język czynią z tej krótkiej powieści pozycję, po którą zdecydowanie warto sięgnąć, do czego gorąco Was zachęcam.
Moja ocena 8/10
Dziękuję za wnikliwą recenzję.
OdpowiedzUsuńJa dziękuję za możliwość wzięcia udziału w kolejnym ciekawym booktourze :)
Usuń