Dzień dobry :)
Poszukiwałam ostatnio lekkiej i przyjemnej lekturki, która byłaby doskonałą odskocznią od ciężkiej tematyki jaka mi towarzyszyła przez wcześniejsze powieści. W moje ręce trafił "Bogaty i grzeszny" Meghan March. Jakie mam zdanie o tej książce przeczytacie z poniższej recenzji.
Jeśli mieliście już przyjemność przeczytać "Bogatego..." chętnie poznam Wasze opinie.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Editio Red.
Meghan March
Cykl: Bogactwo i grzech (tom 1)
Stron: 264
Gatunek: romans/erotyk/obyczaj
Wydawnictwo Editio Red
Opis:
Przesiąknięta nienawiścią wspólna przeszłość od lat zatruwa życie Riscoffów i Gable’ów. Wojna między rodzinami przeszła już do legendy. Nawet mieszkańcy miasta byli zmuszeni opowiedzieć się po jednej ze stron. W takich warunkach związek kogokolwiek z Riscoffów z kimkolwiek z Gable’ów nie miał najmniejszych szans powodzenia. Kiedy więc wbrew zdrowemu rozsądkowi Lincoln Riscoff dał się oczarować idealnie pięknej Whitney Gable, na drodze do ich szczęścia stanął cały świat. W rodzinie Riscoffów wszystko, łącznie z najbardziej osobistymi sprawami, było podporządkowane pomnażaniu majątku i dbaniu o władzę.
I Whitney, i Lincoln prędko zrozumieli, że łącząca ich więź to prawdziwa miłość. Byli gotowi na przeciwstawienie się presji obu klanów. Ale w grze niespodziewanie pojawił się ten trzeci. Ricky Rango, wschodząca gwiazda rocka i bożyszcze nastolatek, mógł mieć niemal każdą kobietę, jednak za cel postawił sobie zatrzymanie przy sobie Whitney. Musiała być jego, chociaż w sercu Ricky’ego nie było wobec niej szczerych uczuć...
Ta gorąca historia to pierwsza część trylogii Bogactwo i grzech, opowiadającej o dramatycznym związku dwojga młodych ludzi. Pokochali się mimo ponad stuletniej waśni własnych rodzin — i nie widzieli świata poza sobą. Jak więc mogło dojść do tego, że rozdzielił ich inny mężczyzna? Dlaczego Whitney zdecydowała się złamać serce sobie i ukochanemu Lincolnowi? Jakie mroczne sekrety ukrywała? I czy kiedykolwiek uda jej się odkupić grzechy, których nie popełniła?
Popełnionych grzechów nie odkupisz nawet za miliard dolarów.
***
"Bogatego
i grzesznego" Meghan March zapewne nigdy bym nie przeczytała, gdyby nie
miła pani z wydawnictwa Edito Red :). Po zapoznaniu się z opisem stwierdziłam,
że dlaczego nie. Czasem przyjemnie sobie urozmaicić czytanie jakąś lekką
pozycją. I muszę przyznać, że ta książka w stu procentach spełniła swoje
zadanie.
***
Małe
górskie miasteczko Gable od dziesiątek lat jest polem bitwy pomiędzy dwoma
rodzinami: Gable'ów i Riscoffów. Wzajemna nienawiść tych dwóch rodzin przeszła
już do miejskiej legendy i nie do pomyślenia było by, gdyby ktoś z Riscoffów
związał się z kimś z Gable'ów. Przypadek sprawia, że Whitney Gable wchodzi do
baru, w którym zaszył się Lincoln
Riscoff i... Namiętność pomiędzy nimi wybucha tak wielka, że gdy w końcu
okazuje się, iż pochodzą z przeciwnych stron barykady, gotowi są poświęcić
wszystko by być razem.
Niestety
to nie bajka z gatunku: żyli długo i szczęśliwie, a przynajmniej
nie w pierwszym tomie. "Bogaty i
grzeszny" to pierwszy tom trylogii " Bogactwo i grzech", więc
musicie być przygotowani na to, że otrzymacie więcej pytań niż odpowiedzi. Na
resztę przyjdzie Wam poczekać.
***
Oczekiwałam
historii lekkiej i przyjemnej w czytaniu i takową dostałam. Całość pochłonęłam
w ciągu jednego dnia i po skończeniu stwierdziłam, że całkiem niezłe to było.
Osobiście wolę powieści bardziej rozbudowane i z pewną głębią psychologiczną,
tym bardziej iż "Bogaty..." posiada naprawdę spory potencjał, ale
utwór pani March wciągnął mnie niesamowicie.
Prolog
zapowiada nam nieszczęśliwą historię
miłosną, której przebieg poznajemy podczas dalszej lektury. Konstrukcja książki
daje nam możliwość poznania obecnej sytuacji bohaterów (10 lat po pierwszym
spotkaniu się Lincolna i Whitney i ich
kilkumiesięcznemu romansowi) jak i zerknięcia w przeszłość. Rozdziały
poświęcone osobno Lincolnowi i Whit pozwalają głębiej poznać ich myśli i
emocje.
Przy
okazji poznajemy rodziny obu bohaterów,
a zapewniam Was, że to postaci całkiem wyraziste i charakterne. Bardziej nawet
niż Lin i With przypadli mi do gustu seniorzy obu rodów. Ich wzajemne słowne
przepychanki i ostrzeliwanie swoich posiadłości, to jest coś świetnego. Musicie
przeczytać tę powieść, choćby dla tych kilku scen.
***
Czym
byłby romans bez scen erotycznych? Całkiem ich sporo w "Bogatym i
grzesznym", chociaż jak sugerowałby to tytuł, to czy ja wiem, czy Lincoln
był taki całkiem grzeszny? Wracając jednak do erotyki, to... czy można
poprawnie napisać scenę erotyczną? Takie właśnie wydawały mi się, te które
czytałam. Były całkiem poprawne, autorka nie zaskoczyła mnie niczym, ni nie
uwiodła tymi momentami. Prawdę mówiąc bardziej od seksu interesowały mnie wątki
nieerotyczne i te były bardzo intrygujące.
***
Waśnie
między dwoma rodzinami to schematyczny wątek, ale doszłam do wniosku, że
autorka chciała napisać wciągającą, erotyczno-obyczajową powieść nie wysilając
się zbytnio i skupiając bardziej na tym, by lektura była mało wymagająca i
przyjemna w czytaniu. Zamiar osiągnęła. Spędziłam przy "Bogatym i
grzesznym" cały dzień, pochłonięta, nie tyle zakazanym romansem Riscoffa z
dziewczyną od Gable'ów, co tajemnicami i tym co działo się w tle romansu
młodych. Z pewnością przeczytam pozostałe części, by przekonać się czy moje
przypuszczenia (dotyczące pewnych wątków) były słuszne, ale nie będzie to mój
najwyższy priorytet i bez tej wiedzy nie umrę ;)Jeśli jednak będę poszukiwać
lekkiego przerywnika, a będę miała pod ręką kolejny tom, sięgnę z pewnością.
***
Zakończenie
zaskakuje. Ja w każdym razie siedziałam i przez chwilę gapiłam się w ostatnią
stronę i czytałam ją po kilka razy.
[uwaga: to co napiszę poniżej zrozumieją
osoby, które "Bogatego i grzesznego" mają już za sobą, pozostałych
przepraszam, jeśli nic z tego nie zrozumiecie]
Że
co? Że jak? Ani słowem nie było mowy o takiej możliwości, bo jedno zdanie
wypowiedziane przez jednego z bohaterów pod sam koniec sugerujące, że na coś
się zanosi, się dla mnie nie liczy. Ten wątek, jest okej, jak najbardziej.
Pobudza ciekawość, stawia rodzinę Riscoffów w nieco innym świetle. Ale ta
końcówka? Nie kupuję tego, co nie zmienia faktu, że jestem ciekawa co będzie
dalej.
Powiedziałabym
Wam o co chodzi, ale nie chcę spojlerować. Nigdy tego nie robiłam w swoich
recenzjach i dla żadnej książki nie zrobię takiego wyjątku.
***
Bohaterowie...
O dziwo serducho nie biło mi szybciej do żadnego bohatera, czy to męskiego czy
żeńskiego. Może to i lepiej, bo podejrzewałam, że coś jest ze mną nie tak,
skoro tak często się zadurzam w fikcyjnych postaciach ;) Lincoln nawet jak na
trzydziestopięciolatka, moim zdaniem, nie myślał tą częścią ciała co
powinien. Whitney natomiast to postać dla mnie bardziej
dramatyczna niż romantyczna i szczerze, życzę jej jak najlepiej, chociaż
wydarzenia mające miejsce pod koniec książki nie stawiają jej w najlepszym
świetle.
Podobał
mi się wątek namiętności pomiędzy głównymi postaciami. Przypomniały mi się moje
pierwsze tygodnie i miesiące znajomości z mężem... Taak, jestem w stanie
zrozumieć to ogniste pożądanie, które ogarnęło tę parkę.
***
Podsumowując
"Bogaty i grzeszny" Meghan March to bardzo przyjemna książka
obyczajowo-erotyczna. Czyta się mega szybko dzięki lekkiemu stylowi.
Bohaterowie są wyraziści, choć większość z nich
poznajemy dość powierzchownie. Wątki
fabularne dostajemy bardzo schematyczne, ale akurat nie o nowatorskość
chodziło, tylko o przyjemne spędzenie czasu. Oceniając pod tym kątem, powieść
M. March spełniła swoje zadanie i jako czytelniczka oczekująca lekkiej pozycji
jestem całkowicie usatysfakcjonowana.
Czy
polecam Wam "Bogatego i grzesznego" M. March? Jak najbardziej :)
Przyjemność z lektury gwarantowana i z pewnością zapragniecie poznać ciąg
dalszy historii Lincolna Riscoffa i Whitney Gable.
Moja
ocena 7/10
Komentarze
Prześlij komentarz