Witajcie
Dla miłośników kryminałów, a do tego polskich autorów mam nie lada gratkę. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Literate miałam możliwość zrecenzować kryminał Agnieszki Chodkowskiej - Gyurics pt. "Ostatnia sprawa". Będzie w miarę krótko i zwięźle. Zapraszam na recenzję.
"Ostatnia sprawa"
Agnieszka Chodkowska - Gyurics
Stron: 432 (pdf)
Gatunek: kryminał
Wydawnictwo Literate
Opis wydawcy:
Bliźniaczka Joanny, Helena, zostaje zamordowana w tajemniczych okolicznościach. Sprawą zabójstwa zajmuje się stary wyga, komisarz Pucki. Nie budzi on jednak w Joannie zaufania i choć nie była z siostrą blisko, kobieta postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo. Z czasem jednak oba dochodzenia łączą się i aby rozwiązać zagadkę, tych dwoje musi zacząć ze sobą współpracować.
Okazuje się, że Helena tylko z pozoru wiodła zwyczajne życie. Zamieszana była w wiele szemranych interesów. Joanna zaczyna wątpić w sens poznawania sekretów siostry, a Pucki musi się poważnie zastanowić, czy prawo i sprawiedliwość zawsze idą ze sobą w parze.
***
Zagadki
kryminalne są czymś co lubię, niezależnie czy pod postacią książki, czy serialu.
"Ostatnia
sprawa" Agnieszki Chodkowskiej - Gyurics to kryminał dopracowany w każdym
calu. Dawno nie czytałam powieści z tak skomplikowaną fabułą, splecioną wieloma
wątkami, które mogą przybliżyć nam
rozwiązanie zagadki, ale równie dobrze sprowadzić na manowce.
Komisarzowi
Mieczysławowi Puckiemu trafia się sprawa zabójstwa kobiety. To ostatnia sprawa
komisarza i wydaje się, że nie uda mu się jej zamknąć przed przejściem na emeryturę. Mnożą się tropy i
podejrzani, ale nie przybliża to ekipy do rozwikłania sprawy śmierci Heleny
Rubiszewskiej.
*
"Kiedyś, kiedy był młody, wkurzało go, że świadkowie nie chcą współpracować. Przecież rodzinie, przyjaciołom, a nawet znajomym powinno zależeć na wykryciu prawdy. Z czasem zrozumiał. Był dla nich obcy. Wtykał nos w nie swoje sprawy. Wyciągał na światło dzienne głęboko skrywane tajemnice."
*
Początkowo wydawało mi się, że akcję będziemy śledzić
z trzech stron: komisarza, siostry bliźniaczki denatki oraz przyjaciółki i do
pewnego momentu tak się dzieje. W ogóle wydawało mi się, że liczba postaci w
"Ostatniej sprawie" jest liczna, jednak nie ma się wrażenia, że jest
ich za dużo. Wynika to zapewne z tego, że wprowadzani są do fabuły sukcesywnie
i czytelnik nie odczuwa, że spadają mu na głowę wszyscy naraz.
Fabuła
jest niebywale wciągająca. I nie przeszkadzał mi nawet format w jakim czytałam
ten kryminał (pdf ), wsiąkłam w historię na całego i przeczytanie 432 stron zajęło
mi dwa popołudnia.
Tym
co wydawało mi się mało realistyczne w powieści, to mowa Ukraińców. Może to i
drobiazg, ale tak się składa, że pracuję z Ukraińcami i wiem jak mówią, nawet
ci, którzy są w naszym kraju już dość długo.
*
"Jest w opuszczonych budynkach coś upiornego. Coś, co sprawia, że przy każdym skrzypnięciu oglądasz się z niepokojem przez ramię. Coś, co każe stąpać ostrożnie. Coś co zmusza, by wstrzymać oddech."
*
Wątki
obyczajowe są ograniczone do niezbędnego minimum i skupiają się głównie na
postaci komisarza Puckiego. Ponieważ to kryminał w pełnym znaczeniu tego słowa,
taki zabieg jest jak najbardziej na miejscu.
Wydawnictwo
Literate oddaje w nasze ręce dopracowany, świetny, a przede wszystkim
wciągający kryminał. Miłośnicy gatunku z pewnością nie poczują się zawiedzeni.
Moja ocena 8/10.
Komentarze
Prześlij komentarz