W krzywym zwierciadle "Białego Puchatego Króliczka" - opinia PREMIEROWA

Dzień dobry!


Dobry i to jak. Nie dość, że jest piękna, jesienna i słoneczna pogoda, drobnym mankamentem jest chłodny i dość silny wiatr, ale nie można mieć wszystkiego, prawda? To w dodatku dzisiaj ma swoją premierę nowelka napisana przez Lis W. A. Mikulska pt. "Biały Puchaty Króliczek" i właśnie dzisiaj przychodzę do Was z recenzją premierową. 

Na mnie, ta książeczka, którą miałam okazję przeczytać w wersji pdf, dzięki uprzejmości Autorki, zrobiła ogromne wrażenie. Zapraszam na opinię:

Czy masz odwagę przejrzeć się w oczach "Białego Puchatego Króliczka"?



Stron: 54
Gatunek: klasyka
Wydawnictwo e-bookowo  (wersja elektroniczna), wersja papierowa własny sumpt

Opis:
“Biały Puchaty Króliczek” to współczesna baśń, odwracający perspektywę, surrealistyczny sen zwierzęcia, które nie jest w stanie pojąć ludzkiej cywilizacji. Zbrodnie i głupoty ludzkości, siła przyjaźni i sojuszu pomiędzy zupełnie różnymi od siebie istotami. Opowieść z cuchnących kanałów, zaśmieconych ulic i mieszkań kochających puchate stworzenia dziewczynek. Czy jesteś gotowy przejrzeć się w krzywym zwierciadle?


***


Przeczytanie tej krótkiej nowelki zajęło mi dosłownie chwileczkę. Historia Białego Puchatego Króliczka, utrzymana w konwencji baśni, jest nietypowym krzywym zwierciadłem, w którym niejeden z nas może się przejrzeć. Pytanie co w nim zobaczy?

***

Autorka głównym bohaterem uczyniła króliczka, stworzenie, które ze swoim słodkim wyglądem jest uosobieniem niewinności i łagodności i przeciwstawia go światu człowieka, brutalnemu, bezwzględnemu i egoistycznemu. Może się wydawać, że świat przedstawiony jest odrobinę na wyrost, by jeszcze dobitniej pokazać kontrast pomiędzy początkową naiwnością i niewinnością Króliczka a rzeczywistością. Tylko czy tak jest istotnie? Mnie się wydaje, że to nie jest wyolbrzymienie, tylko wybiórcze pokazanie świata, w którym żyjemy.

***
"Byłeś dla niego ważny i pozostałeś do końca. Wiesz o ty, ale wstyd ci przyznać przed samym sobą, że nie było cię przy nim, gdy wchodził na ulicę pełną rozpędzonych samochodów."

Nietypowa przyjaźń uszatego ze szczurem też ma swój cel i znaczenie. Ten gryzoń, przez wielu postrzegany jako odrażający szkodnik, roznoszący zarazki w "Króliczku" początkowo wzbudza w naszym bohaterze negatywne odczucia, ale szybko się zaprzyjaźniają i Króliczek odkrywa jego piękną, marzycielską naturę. Przyjaźń ta jest nieoczekiwana zarówno dla Króliczka, jak i Szczura i jednocześnie stanowi doskonałe zobrazowanie powiedzenia, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.

***

Kończyłam czytać "Białego Puchatego Króliczka" płacząc. Ta historia mogła mieć tylko jedno zakończenie, ale i tak, do samego końca tliła się we mnie iskierka nadziei, że odnajdzie swoją  ukochaną i poszukiwaną Łąkę, że zostawi za sobą brudne i nieprzyjazne ludzkie siedziby, strząśnie z siebie skorupę przykrych doświadczeń i spełni swoje marzenie.

***

"Ludzie biorą więcej niż jest im potrzebne, a i tak nie lubią się dzielić."

Ta krótka historia nie jest pisana sobie a muzom, jest ewidentnie pisana w konkretnym celu i niesie przesłanie. Każdy czytelnik "Króliczka" odnajdzie je z pewności i jedynie od nas samych zależy, od tego czego doświadczyliśmy, od naszych przemyśleń, wrażliwości, empatii i dostrzegania drugiego dna w poznawanych historiach co wyjmiemy z tej opowiastki i jak ją odbierze nasze serce. Jak ja ją odebrałam?

Wstyd mi. Po prostu mi wstyd. Nie tylko podczas lektury tych pięćdziesięciu kilku stron elektronicznej wersji opowieści o Króliczku, ale za każdym razem, gdy widzę krzywdę zwierząt, czy bezmyślne marnotrawienie i niszczenie środowiska naturalnego, to przeraźliwe wielkie mniemanie o sobie rasy ludzkiej wstyd mi, że należę do tego gatunku. Generalizuję teraz, wiem, że nie wszyscy ludzie są tacy, ale ogrom tak. Ludzie jako gatunek, jest najbardziej ekspansywnym, morderczym i bezlitosnym gatunkiem. Wydaje nam się (ludziom ogólnie), że posiadamy Ziemię na własność, że na niej panujemy, a tymczasem jesteśmy tu tylko "przejazdem". Czasami wydaje mi się, że ludzie potrafią tylko siać śmierć i zniszczenie i nie biorą pod uwagę dobra żadnego innego gatunku prócz własnego. Wiem, jestem w tym momencie niesprawiedliwa i strasznie uogólniam, ale są takie chwile, że szlag mnie po prostu trafia.

***

"Biały Puchaty Króliczek" jest świetnym wyjściem do dyskusji nie tylko na temat ludzi jako ekspansywnego gatunku, ale także brutalnego traktowania zwierząt na fermach i farmach. Przerażającego procesu uśmiercania zwierząt hodowlanych czy marnotrawienia jedzenia. Króliczek to także opowieść o pragnieniu wolności, sile marzeń i pięknej przyjaźni, która może zrodzić się w każdych warunkach niezależnie do jakiego gatunku czy rasy się zaliczamy.

***

Zaczynając pisać tę opinię nie sądziłam, że będzie... właśnie taka. Ale inna nie będzie, a ponieważ to moja, subiektywna ocena, macie naturalnie prawo się z nią nie zgodzić i wyrazić własną. Będzie mi bardzo miło poznać Wasze zdanie na temat "Białego Puchatego Króliczka" Lis W. A. Mikulskiej.

Czy polecam? Naturalnie, że TAK. 
Moja ocena 8/10



Komentarze