Witajcie
Dzisiaj zapraszam Was na recenzję ostatniej części trzytomowego cyklu Falcon autorstwa Katarzyny Wycisk.
"Falcon III. Na drodze do prawdy"
Katarzyna Wycisk
Cykl: Falcon (tom 3)
Stron: 394
Wydawnictwo Ridero
Opis:
Po wszystkim, co się stało, Alex nie jest już tą samą naiwną, przerażoną dziewczyną, co kiedyś. Stała się wojowniczką, której niestraszna nawet śmierć.
Łącząc siły z Alphas, postanawia stawić czoła Organizacji Falcon i zniszczyć ją raz na zawsze. Jednak osiągnięcie sukcesu nie będzie takie łatwe. Dziewczyna wraz ze swoimi przyjaciółmi znów musi zadecydować, komu może ufać.Czy uda jej się odnieść zwycięstwo? Ilu bliskich jej sercu osób musi jeszcze zginąć? Czy w obliczu nadchodzącej wojny zachowa resztki duszy?
Pożegnanie z
Falconem
„Falcon III. Na drodze do prawdy”
Katarzyny Wycisk to trzecia, ostatnia część cyklu Falcon. Ważą się losy
głównych bohaterów, decyzje jakie trzeba podjąć są trudne, ale konieczne. W tej
części nic nie jest proste, sielankowe i nic, tak naprawdę nie daje nam
gwarancji happy endu.
***
Cudownie było móc obserwować
ewolucję jaką przechodził styl autorki. „Na drodze do prawdy” i pod tym
względem jest zdecydowanie najlepszym tomem. I chociaż mogłabym się przyczepić
do pewnych drobiazgów (wiecie to „przejeżdżanie” wzrokiem jednak dość mocno
mnie bodło w oczy) to zdecydowanie jestem zachwycona. Autorka potrafiła tak
zrównoważyć treść, że mamy miejsce na rozważania, ale i na akcję (a tej jest
naprawdę sporo). Opisy akcji cechuje dynamizm i dramatyzm, szczególnie w
końcowych scenach.
***
Tę część czytałam wyjątkowo
długo. Podczas, gdy dwie pierwsze pochłonęłam w kilka dni, czytanie trzeciej
zajęło mi blisko dwa miesiące. Wiem, to straszne. Z jednej strony chciałam ją
skończyć jak najszybciej i dowiedzieć się co z Alex, Trzy i Jeden (nie ukrywam,
że losy tych trojga miały dla mnie największe znaczenie), ale z drugiej wcale
nie chciałam kończyć. Nie chciałam dowiedzieć się kto i jaką poniósł cenę, bo w
starciu jakie szykuje nam w autorka nie ma jednoznacznie wygranych. Nie mogłoby
być. I chociaż koniec powieści ścisnął boleśnie moje serce i sprawił, że łzy
napłynęły mi do oczu, to jednak rozumiem, bo tak musiało się stać (w ten czy
inny sposób). Przyszedł jednak ten decydujący moment, że wiedziałam iż muszę
wziąć książkę do ręki (zaczynałam czytać ebook, a kończyłam papierowy
egzemplarz) i ją dokończyć, choćby nie wiem co. I dokończyłam, pół książki
przeczytałam w jedno popołudnie.
***
Czyta się naprawdę szybko, a
autorka, choć przenosi akcję w kilka miejsc, przerywa w takim momencie, że nie
sposób przerwać, tylko trzeba po prostu czytać dalej. Jednocześnie uwielbiam i
nienawidzę ten zabieg u pisarzy.
***
W „Na drodze do prawdy” mamy
okazję lepiej poznać organizację będącą rywalem Falconu (choć nie wiem, czy
rywal to dobre określenie), czyli Talis. A także bliżej przyjrzeć się ich
pracy, strukturze oraz poznać osobę, która stoi na jej czele czyli Elizabeth
Brenner. Autorka przedstawiła czytelnikom także wyjaśnienie co jest
odpowiedzialne za posiadanie supermocy przez ludzi, chociaż dlaczego tak się
dzieje nie wiadomo.
***
Już w poprzednich tomach mogłam
przekonać się do czego zdolny jest Falcon, jakie brutalne metody stosuje by
dostać to, czego chce. Tutaj też nie brak scen przemocy, pełnych brutalności i
bezwzględności. Ale… oprócz scen przemocy znalazły się tutaj także czułe sceny,
opisane z umiarem, bez szczegółowości, pozostawiające pole do popisu wyobraźni
i skupiające się głównie na emocjonalnym wydźwięku takiej relacji między
bohaterami.
Prócz tego, że jest momentami
brutalnie i czule, to przede wszystkim jest emocjonująco. Bohaterowie nie mają
lekko, sami przyznacie. Miłość w obliczu prawdopodobnej klęski i poniesienia
ofiar jest trudna, a każdy czuły gest podszyty jest lękiem czy nie jest tym
ostatnim. Wyjątkowo, chociaż w dość ograniczonym stopniu, pojawił się wątek
niespełnionej miłości, a raczej takiej, która na spełnienie nie miała szans. I
powiem szczerze byłam nim poniekąd zaskoczona. Tak! Tak! Droga autorko,
zaskoczyłaś mnie.
***
Postać Alex nadal przechodzi
przemianę zapoczątkowaną w „Na rozstaju dróg”. Wydarzenia, w których bierze
udział stawiają ją w trudnym położeniu, ale ona się nie poddaje. Jest
niezłomna, twarda i zdecydowana by ostatecznie pokonać znienawidzony Falcon.
Cierpi, ale potrafi to cierpienie odsunąć na bok by działać. Jej przemiana z
wystraszonej dziewczyny z pierwszego tomu jest niesamowita, choć okupiona
wysoką ceną.
Podsumowując
cykl
„Falcon” to świetny cykl dla
młodzieży (i nie tylko) i miłośników urbanfantasy. Czyta się lekko i
przyjemnie, choć lektura obfituje w sceny przemocy, to nie jest przesycona tą
brutalnością i przelaną krwią. Opisy te mają przede wszystkim uwydatnić
okrucieństwo postępowania organizacji Falcon ze swoimi żołnierzami i adeptami. Przede
wszystkim jednak to opowieść o przemianie, walce i determinacji, poświęceniu i
miłości.
***
Każdy tom kończy się tak, że
musicie natychmiast sięgnąć po następny. Bohaterów jest sporo, najważniejsi to
jednak Alex, Trzy i Jeden, bo wokół nich kręci się głównie akcja. Trochę
zabrakło mi rozwinięcia wątku Monic oraz ojca Alex i Adama – tu pozostanie mi
tylko snucie domysłów.
***
Jak sobie myślę nad całym cyklem
to dochodzę do wniosku, że już od początku wiązało się z nim uczucie smutku,
straty i walki. I praktycznie jest tak przez wszystkie części. Owszem,później
dochodzi nadzieja i pojawia się miłość, ale niepewność i obawa o powodzenie
misji są obecne cały czas. I to, tak naprawdę, nie pozwala nam myśleć, że
wszystko skończy się dobrze, a bohaterowie żyli długo i szczęśliwie. Osobiście
nie lubię przesłodzonych, nadmiernie optymistycznych zakończeń. Są nierealne.
Więc jeśli spodziewacie takiego happy endu, przed duże h, to pewnie się
zawiedziecie. Nie wiem czy możliwe jest lepsze zakończenie niż to jakie zaserwowała
nam autorka. Mnie ono jak najbardziej odpowiada.
***
Czy polecam cykl Falcon?
Oczywiście, że tak. Jeśli lubicie akcję, dramatycznie wydarzenia, emocje i
miłość (to ostatnie w dawce super light), jesteście miłośnikami super mocy,
tajnych organizacji i preferujecie do tego gatunek youngadult, w który Falcon
się wpisuje to jest to jak najbardziej lektura dla Was.
Komentarze
Prześlij komentarz