Kochani,
Ta książka po prostu mnie wessała i nie wypuściła póki, nie przeczytałam ostatniego wyrazu i nie zobaczyłam ostatniej kropki. A to mówi samo za siebie... Zapraszam na opinię.
"Vicious. Nikczemni"
Stron: 447
Gatunek: fantasy
Wydawnictwo We Need Ya
Opis wydawcy:
Ta książka po prostu mnie wessała i nie wypuściła póki, nie przeczytałam ostatniego wyrazu i nie zobaczyłam ostatniej kropki. A to mówi samo za siebie... Zapraszam na opinię.
"Vicious. Nikczemni"
V.E. Schwab
Stron: 447Gatunek: fantasy
Wydawnictwo We Need Ya
Opis wydawcy:
Victor i Eli poznali się na studiach. Genialni, aroganccy i zdolni, od początku zauważyli w sobie tę samą wielką ambicję. W ciągu ostatniego roku zajęć wspólnie zainteresowali się badaniami nad adrenaliną, doświadczeniami bliskimi śmierci i pozornie nadprzyrodzonymi zdarzeniami, które ujawniły, że w odpowiednich warunkach można rozwinąć w sobie nadzwyczajne zdolności. Kiedy ich prosta teoria naukowa zamienia się w poważny eksperyment, sprawy zaczynają się komplikować…
Dziesięć lat później Victor ucieka z więzienia, a jego celem jest znalezienie byłego przyjaciela. W podróży towarzyszy mu znajomy z celi – Mitch, a na ich drodze staje Sydney – ranna dziewczyna, której powściągliwa natura skrywa niejedną tajemnicę.
Wrogowie uzbrojeni w straszliwą moc, napędzani wspomnieniem zdrady i straty, wyznaczyli kurs zemsty. Kto przeżyje pełne nienawiści starcie? Przed wami porywająca opowieść o ambicjach, zazdrości, pożądaniu i mrocznych, nadprzyrodzonych mocach!
BT #7
Tajemniczy skrót powyżej nie oznacza nic
innego jak Book Tour, a hasztag kolejny numer w jakim wzięłam udział w tym
roku. Uwielbiam tę formę książkowej zabawy i gorąco polecam każdemu, kto lubi
czytać, a przy tym chce poznać fajnych ludzi.
"Vicious. Nikczemni"
zaintrygował mnie swoim opisem, bo hasła takie jak nadzwyczajne zdolności czy straszliwa
moc zawsze pobudzają moją wyobraźnię. Jeśli dołożyć do tego fakt, iż
powieść jest z gatunku fantasy, którą lubię i ciągle odkrywam, nie mogłam się
nie zgłosić.
Zły i bardziej zły
Są takie historie, które nie mając
dobrych bohaterów są ciekawe i wciągające. "Nikczemni" należą właśnie
do tej kategorii. Tyle, że jaki jest "dobry" bohater? Czy czyniąc złe
rzeczy można nie być tak do końca złym, a postępując z pozoru słusznie można
mieć za skórą samo zło? Powieść zaczyna się interesująco już od pierwszej
strony. Victor, wraz z przypadkiem, znalezioną w deszczu dziewczynką (Sydney)
przemierzają cmentarz. Może i byłoby to niewinne, gdyby nie fakt, że robią to w
nocy, niosą łopaty i zamierzają rozkopać konkretny grób, w konkretnym celu.
Tyle wystarczyło, żeby wciągnąć mnie w tę opowieść.
Niezaprzeczalnym
atutem jest lekkość z V.E. Schwab w posługiwaniu się słowami i płynność z jaką
przechodzi do kolejnych scen. Stworzone przez nią postaci są realistyczne.
Victor i Eli zaś są wyjątkowo dokładnie rozbudowani charakterologicznie, co ma
istotny wpływ na zrozumienie motywów ich postępowania i udziału w wydarzeniach,
ponieważ to oni są głównymi aktorami mającego się rozegrać dramatu. Postacie
poboczne mają znaczny wpływ na ich losy, są równie dobrze, choć w mniejszym
stopniu wykreowane. Wyjątkową sympatię poczułam do Victora i Sydney, choć muszę
przyznać, że Victor to dość upiorny gość.
Akcja
toczy się całkiem szybko i sprawnie. Nie ma zbędnych dialogów, które nic nie
wnosiłyby to fabuły, a opisy są treściwe i nie nużące. Jeśli jednak ktoś nie
lubi przeskakiwania między przeszłością, a teraźniejszością nie będzie
zachwycony. Autorka dość często stosuje ten zabieg.
Mam tę moc i co dalej?
Tworząc historię "Nikczemnych"
Autorka oparła główny wątek nie tylko na starciu dwóch silnych osobowości,
oczywiście borykających się ze swoimi wewnętrznymi demonami, lecz również na
popularnym wątku posiadania niezwykłych mocy i tym co to ze sobą niesie. Świat
przedstawiony jest właściwie takim, jaki znamy z codzienności, dodatkowym
elementem jest jednak istnienie osób obdarzonych mocami, nazywanych
PonadPrzeciętnymi. To sprawia, że nasza wyobraźnia nie musi się jakoś
szczególnie wysilać, karmiona zapewne już wcześniej obrazami z licznych filmów
o Superbohaterach.
Sam
proces powstawania PonadPrzeciętnych wymyślony przez Autorkę jest spójny, logiczny i dobrze przemyślany.
Co
by było gdyby ktoś odkrył jak stać się
PonadPrzeciętnym? To dobrze czy źle dla świata? Jak poradzić sobie z tą wiedzą?
Czy da się uniknąć pokusy stania się kimś niezwykłym? Jak poradzić sobie z
posiadanym darem, niekoniecznie takim, który nas satysfakcjonuje? Kto lub co
decyduje o tym jaką możemy zostać obdarzeni wyjątkową umiejętnością? Czy
dostając ją oddajemy coś w zamian? Jeśli tak, to co to jest?
Wcześniej
podchodziłam do tematu posiadania unikalnych zdolności trochę inaczej. Lektura
"Nikczemnych" niejako zmusiła mnie do zastanowienia się nad tym
tematem od innej strony: co jeśli, nie
możemy wybrać sobie mocy, jaką będziemy mogli dysponować? Uzmysłowiłam sobie,
że to może nie być takie fajne i aż tak bardzo atrakcyjne; że to brzemię może
nie być do udźwignięcia, nie tylko przeze mnie, ale i otoczenie.
Kilka słów na koniec
"Vicious. Nikczemni" to nie
tylko ciekawa pozycja z gatunku urban fantasy, nastawiona na danie Czytelnikowi
chwili przyjemności. To przede wszystkim ciekawa koncepcja, świetnie wykreowani
główni bohaterowie, to gra pozorów; to opowieść o przyjaźni, tej którą można
znaleźć w najmniej oczekiwanych miejscach i tej, którą można stracić z całkiem
błahych powodów. Do tego lekki język, płynność akcji i krótkie rozdziały
sprawiają, że czyta naprawdę szybko. Z książką licząca ponad 400 stron uwinęłam
się w dwa popołudnia.
Doskonałym
podsumowaniem jest cytat umieszczony nomen omen na początku książki:
"Życie - takie,
jakim jest naprawdę -
to walka nie między
złym a dobrym,
lecz miedzy złym, a
jeszcze gorszym."
Polecam
każdemu miłośnikowi nieoczywistych bohaterów i gatunku fantasy.
Moja
ocena 9/10
Komentarze
Prześlij komentarz