Kochani,
przeczytanie niniejszej książki zajęło mi z przerwami jeden dzień. Była wciągająca i ciekawa. To moje pierwsze spotkanie z katem. Ale czy ostatnie? Mam nadzieję, że nie, bo dzięki "Doświadczeniom kata" Jamesa Berry'ego zaintrygowała mnie tematyka wykonywania wyroków śmierci, metod ich dokonywania oraz samych ludzi pełniących tę trudną funkcję. Zapraszam na recenzję.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Aktywa.
"Doświadczenia kata"
James Berry
Stron: 172
Gatunek: literatura faktu
Wydawnictwo Aktywa
Opis wydawcy:
"(...) James Berry oferuje czytelnikowi unikalną możliwość spojrzenia na wykonywanie kary śmierci z punktu widzenia kata, a nawet poświęca nieco czasu, aby opisać "biznesową" stronę bycia egzekutorem. W tym wydaniu zawarto ilustracje przedstawiające jego ofiary, wizytówki i różne metody egzekucji."
Literatura faktu czy jednak autobiografia?
Nigdy wcześniej nie słyszałam o panu
Jamsie Berrym. A Wy? Dopiero dzięki Wydawnictwu Aktywa, gdy w moje ręce trafiła
cienka książeczka zatytułowana "Doświadczenia kata" Jamesa Berry'ego
, miałam okazję bliżej poznać jego sylwetkę. Zaczęłam się również zastanawiać
do jakiej kategorii zaliczyć tę pozycję. Z jednej strony jest to literatura
faktu, gdyż opowiada o pracy angielskiego wykonawcy wyroków śmierci, a z
drugiej pan Berry opowiada o sobie, w pewien sposób jest to część jego życia. Niezależnie od klasyfikacji
czytanie było niebywale przyjemne i stanowiło pewną odmianę po literaturze
współczesnej. Z racji tego, że James B.
żył na przełomie XIX i XX wieku język wypowiedzi jest stosowny do jego czasów.
172 strony o śmierci
172 strony. Tyle liczy sobie książka i wystarczy
zaledwie jedno popołudnie by ją przeczytać. Przedmowę napisał angielski
fotograf i autor Henry Snowden Ward, po czym oddał głos samemu panu Barry'emu.
Autor jest niezwykle skrupulatny i dokładny w opisach swych czynności, jednakże
oszczędza czytelnikowi drastycznych szczegółów. Nie umniejsza to wartości
książki, a tylko świadczy o charakterze pana Barry'ego i jego szacunku dla osób,
których wykonał karę ostateczną.
Nigdy
wcześniej nie zastanawiałam się nad życiem i pracą osób wykonujących wyroki
śmierci. Wiadomo ktoś musiał/musi to robić, ale moje myśli nie skupiały się ani
na detalach sposobu ich wykonywania, ani osobowości osób je wykonujących.
Dzięki tej lekturze uświadomiłam sobie, że to praca trudna, wymagająca silnej
psychiki, współczucia, umiejętności zachowania spokoju, znajomości budowy
ludzkiego ciała, a także rzetelności w wykonywanych obowiązków.
Utwór
Jamesa miał ludziom przybliżyć i w pewien sposób "odczarować" zawód
kata. Prawdę mówiąc nie wiem jak jest obecnie, ale w czasach Autora zawód ten
nie cieszył się szacunkiem i poważaniem, wymagał podróżowania i nie był
szczególnie dobrze płatny.
Sznury, spady i skazańcy
James Berry niezwykle profesjonalnie
podszedł do fachu, jakim stało się wykonywanie wyroków śmierci. W Wielkiej
Brytanii stosowano egzekucję przez powieszenie i powiem szczerze byłam
zaskoczona, że i do tej czynności trzeba się należycie przygotować. Nie chodzi
o to by skazanemu dodatkowo zadać cierpienie, czy nawet pozbawić go głowy przez
złą długość sznura czy spadu. Książka zawiera tabele opracowane przez pana
Berry'ego, jego przemyślenia na temat stosowanych metod kar śmierci w innych
krajach. James stara się również udowodnić przewagę powieszenia nad innymi,
stara się odpowiedzieć na pytanie co skłania ludzi do krzywdzenia innych, a
także proponuje reformę przepisów karnych odnoszących się do procesów o
zabójstwo.
"Jak umierają mordercy"
Tak brzmi tytuł jednego z rozdziałów
"Doświadczeń kata". Autor poświęcił sporo miejsca na jego
rozwinięcie. Dlaczego? Jak sam mówi chciałby "dać opinii publicznej solidną podstawę do wyrobienia sobie
trzeźwego poglądu na temat kary głównej".[cytat pochodzi z książki]Dla
Jamesa Berry'ego zabójca to nie tylko zabójca. To przede wszystkim człowiek i
na swój sposób obiekt badań.
Przytoczone
przykłady wykonanych wyroków są niebywale ciekawe. Autor przybliżył postacie
kilku skazańców nakreślając ich czyny, jednakże skupił się głównie na ich
zachowaniu w obliczu nadchodzącej śmierci.
Podsumowanie
James Berry patrzy na czytelnika z
okładki książki. To elegancki, wyglądający na skromnego, mężczyzna. Nie ma na
czole wyryte, że jest katem. Jeśli mu pozwolicie opowie o swoich doświadczeniach
nieco archaicznym, ale przyjemnym stylem. Jest rzeczowy, sumienny, dżentelmen w
każdym calu. Jest również bardzo skryty, nie dowiecie się zbyt wiele o jego
rodzinie, ale o pracy jak najbardziej. Mnie "Doświadczenia kata"
przypadły do gustu, były ciekawym spojrzeniem w przeszłość i wzbudziły we mnie
ciekawość na zgłębienie tego tematu.
Polecam
miłośnikom kryminalistyki, ale i każdemu czytelnikowi, który gotów się zgłębić
temat wykonywania wyroków śmierci.
Znajdziecie tu oprócz przygotowań do egzekucji, osobiste
doświadczenia Autora ze skazańcami, a nawet anegdoty i incydenty związane z
wykonywaniem tego fachu.
Moja
ocena 8/10.
Komentarze
Prześlij komentarz