Czytelnicze podsumowanie lipca

Dzień dobry, Kochani.

Pierwszy dzień miesiąca, to na ogół czas na podsumowanie tego minionego. Ponieważ każdą przeczytaną książkę wpisuję do notesu, nie będzie z tym problemu :) :) :).

Ogólny bilans nie jest zły. A biorąc pod uwagę pracę na nadgodziny, zmęczenie i w ogóle jakieś ogólne zamulenie i zniechęcenie wręcz bardzo dobry. 8 książek, w tym jedna, której liczba stron przekracza 900 - ale co to była za książka 💗💗💗.

1. "Samobójca" Agnieszka Ziętarska (booktour)
Świetny debiut, ciekawa koncepcja, bardzo dobre kreacje bohaterów i poruszana tematyka. W kolejce czeka już na mnie kontynuacja :)

2. "Kawiarnia na końcu świata" John Strelecky
Poradnik, ale bardzo fajnie napisany. Trochę metafizyczna opowieść o poszukiwaniu swojego sensu istnienia.

3. "Faza REM" Agnieszka Sudomir (tom 1 cyklu Miasto Obiecane)
kryminalny debiut, bardzo udany. Świetne kreacje policyjnej pary prowadzącej dochodzenie, tajemnicze śledztwo oraz piękne opisy Łodzi. Chciałabym, by o moim mieście chciał w tak poetycki sposób opowiadać.

4. "Uczeń nekromanty. Plaga" E. Raj (tom 1)
co to była za fantastyczna uczta. Fantastyka w najlepszym wydaniu. Chociaż w historii brak spektakularnych zwrotów akcji,ale nie to jest w niej najważniejsze. Klimat, bohaterowie, charakterystyczny język.

5. "Panaceum" Agnieszka Sudomir (tom 2 cyklu Miasto Obiecane)
kolejne śledztwo komisarza Blattnera. Wciągające, multum podejrzanych, zagadkowe zgony, których wspólnym elementem jest szpital.

6. "Mój Torin" K. Webster
obyczajowy erotyk. Lekki język i ciekawe kreacje głównych bohaterów. Jednakże tematykę widziałabym w nieco innym wykonaniu.

7. "Makani" Katarzyna Jasińska
kolejna twarz fantastyki (i za to ją uwielbiam, bo za słowem fantastyka kryje się tyle przeróżnych odcieni, podgatunków, pomysłów, odsłon).

8. "Czerwony lód" Małgorzata Radtke
kryminał. Kolejna para bohaterów, ktorych niezmiernie polubiłam, a ponieważ recenzja dopiero się pisze nie będę Wam zdradzać nic ponad to, że polecam gorąco, bo warto po niego sięgnąć. A Szadego, nie da się nie lubić. Chociaż... Błona też niczego sobie...




Komentarze