Witajcie!
Obiecany wywiad z E. Raj, autorką rewelacyjnej powieści fantasy "Uczeń nekromanty. Plaga". Mnie ta książka usidliła swoim mrocznym klimatem i bohaterami. A Was? Przeczytaliście już? Czytacie? Macie w planach? Osobiście gorąco i szczerze polecam :).
W zasadzie to powinnam napisać, że to bardziej kilka pytań do... niż stricte wywiad, bo ten kojarzy mi się z wymianą pytań i odpowiedzi "face to face" i płynie on swoim rytmem, no ale... Dopiero się wprawiam, a w przypadku E. Raj to było na zasadzie "muszę, bo się uduszę". Wiecie, bo och i ach...
Zapraszam Was, Kochani, na mój pierwszy w historii wywiad:
1.
Kim jest prywatnie E. Raj? Co lubi? Czego nie lubi? Czym się zajmuje
kiedy nie pisze?
Prywatnie
jestem mamą dwójki małych dzieci i żoną :) Moją pasją jest
oczywiście - pisarstwo ;) Ale oprócz tego kocham gry komputerowe
rpg, czytanie książek, góry i wycieczki krajoznawcze :) A czego
nie lubię? Dyskusji o polityce :) !
2.
Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z pisaniem?
Pierwsze
opowiadanie napisałam mając chyba dziewięć lat. Pisałam cały
czas, przez okres szkolny i studyjny. Opowiadań mam blisko trzysta
;) Napisałam też kilka książek, niektóre z nich po 500-700
stron, ale wszystkie poszły do szuflady :) Dziś czytam je i się
śmieję ! To był taki rozbieg. Po prostu musiałam pisać – moja
głowa bez ustanku produkowała różne scenariusze, czasem miałam
nawet problemy ze snem, bo przed oczyma przesuwały mi się
fantastyczne krainy i wydarzenia. Finalnie uznałam, że pora coś z
tym problemem zrobić :)
Ucznia
zaczęłam pisać wiele lat temu, po odejściu z pracy w
korporacjach, które zabrały mi w sumie 9 lat życia. Z tamtego
okresu zostało mi tylko zamiłowanie do samodzielnego tworzenia
grafiki do moich książek ;)
3.
Skupiasz się tylko na fantastyce czy próbujesz swoich sił również
w innych gatunkach?
Aktualnie
jestem w klimatach fantastycznych. Napisałam tom pierwszy i drugi do
Ucznia nekromanty, oraz mam prawie ukończoną trzecią powieść
niezwiązaną z Uczniem, ale także z gatunku fantastyki.
Marzę
by kiedyś napisać powieść z tematyki s-f, bo jestem ogromną
fanką tego gatunku.
Sekretnie też chciałabym napisać romans
paranormalny, bo mam masę świetnych pomysłów na dramatyczne
relacje - ale mam świadomość, że w Polsce popularność tego
gatunku szybko spada, także nie wiem czy znalazłabym czytelników
;)
4.
Co lubisz czytać? Czy są jakieś konkretne pozycje, które
inspirowały Cię przy pisaniu "Ucznia"?
Kocham
czytać :) Moja lista Do Przeczytania jest ciągle przeładowana,
skreślam z niej pozycje, dodaję nowe i tak żyje ona własnym
życiem :)
Co do inspiracji to chyba najbardziej Czarnoksieżnik
z Archipelagu
U.K.LeGuin. To jedna z moich ulubionych powieści. Ale sądzę, że
istnieją w ksiażce pewne podobieństwa do takich pozycji jak:
Jednym
zaklęciem
L.Watt-Evans,
Czaropis
B.Charlton. Trylogia
czarnego maga,
T.Canavan.
5.
Skąd wziął się pomysł na "Ucznia nekromanty"?
Dokładniej chodzi mi o ten moment, gdy pierwsza myśl pojawiła się
w Twojej głowie?
Już
od wczesnych lat młodości interesował mnie temat nekromancji. Dość
rzadko możemy poczytać o przygodach nekromantów, ta profesja jest
chyba mniej lubiana niż klasyczni magowie czy skrytobójcy czy
wojownicy :) To we mnie żyło od lat. Początkowo miałam szkic
opowiadania, o pewnym alchemiku, który znajduje na cmentarzu
maleńkiego noworodka, chłopca ktoś porzucił, próbując otruć.
Ale alchemik ratuje malucha i wychowuje, odkrywając że malec
potrafi ożywiać zmarłych, zupełnie bez żadnego treningu.
Opowiadanie żyło swoim życiem, jednak po jego napisaniu,
stwierdziłam że...historia nie miała rozpędu. Tajemnica
pochodzenia chłopca wymagała większego formatu, opowiadania by
tego nie pomieściło. W przypływie impulsu zaczęłam pisać
opowiadanie od nowa a ono samo ewoluowało, zmieniało się.
Okoliczności wybrałam inne, wiek chłopca, profesję opiekuna, itp.
Tak zaczął powstawać Uczeń...
6.
Jak długo powstawała książka? To powieść o wielu wątkach i
bohaterach, jak wyglądał proces twórczy?
W
sumie prawie osiem lat. Po napisaniu pierwszych 200 stron miałam
przerwę - blisko dwa lata. Sądzę, że proces ten znalazł swoje
odbicie w specyficznych różnicach stylu - początek jest bardziej
kwiecisty, opisowy, ale stopniowo ewoluuje w bardziej wartką akcję.
Zetknęłam się z opiniami, że wstęp sugeruje inny typ książki i
nie każdemu może przypaść do gustu. :)
Zawsze
jednak proszę nieprzekonanych czytelników, by czytali wytrwale, bo
książka nabiera dynamiki i może okazać się znacznie bardziej
satysfakcjonująca, gdy dojdzie do kulminacji przebiegu akcji :)
Trzeba
też pamiętać, że książka ma niemal 1000 stron. Nie wyobrażam
sobie wystartowania z akcją od pierwszej strony, bo książka
zrobiłaby się niestrawna. Sądzę, że przy takiej objętości, nie
można obejść się bez szerszego wprowadzenia i stopniowego
dołączania kolejnych postaci. Tak, postaci jest w Uczniu wiele,
ale każda ma swoją unikalną rolę i wszystkie watki łączą się
w ostatecznym akcie. To nie jest lektura na popołudnie, to swego
rodzaju wyzwanie ;)
7.
Preferujesz pisanie od razu na komputerze czy coś lubisz także
pisać odręcznie?
Jako
dziecko i nastolatka pisałam odręcznie, potem na maszynie do
pisania. Aktualnie zdecydowanie komputer ;) Tylko wiersze wciąż
jeszcze pisuję odręcznie, głównie haiku.
8.
Świat "Ucznia" jest bardzo rozbudowany i precyzyjny. To
świetna baza wyjściowa do innych historii umieszczonych w jego
uniwersum. Będą inne opowieści czy historia Norgala będzie
jedyną?
Drugi
tom jest już napisany, mam nadzieję że pojawi się w pierwszej
połowie 2020 roku.
Historię
mam rozpisaną na blisko 4-5 tomów. A czy wyjdą kolejne – to
zależy od czytelników!
Jeśli
nie przypadną im do gustu, skupię się na prowadzeniu historii z
mojej drugiej powieści, którą piszę pod roboczym tytułem
„Pożeracz” ;) To zupełnie inna historia, pisana w czasie
teraźniejszym, w narracji pierwszoosobowej. Zobaczymy co przyniesie
w tym temacie rok 2020.
9.
Kiedy pojawi się kolejna część? Prawdę mówiąc nie mogę się
jej doczekać :).
Jest
szansa, że w pierwszej połowie 2020. Jeśli nie, to zapewne
grudzień 2020.
10.
Jak Twoje otoczenie zareagowało na wydanie książki?
Mało
kto wie, więc nie bardzo miał kto reagować ;) Tylko teść
przeczytał, inni nie podjęli się tego wyzwania bo nie są fanami
gatunku. Co do reakcji, były one mieszane i stoją one również za
decyzją wydania pod pseudonimem. Książka to zawsze ryzyko, może
odnieść totalną klapę i wtedy wszyscy uciekają od takiego
nazwiska ;) Przestróg nasłuchałam się z pewnością bardzo wiele,
ale moja decyzja o wydaniu była niezachwiana. Początkowo chciałam
wydać w małym wydawnictwie, z którego miałam propozycje, potem
zdecydowałam się na obecne wydawnictwo. Czas pokaże czy to była
słuszna decyzja.
11.
Jak wiele jest Ciebie w postaciach z "Ucznia"?
Podobno
postacie zawsze mają coś z autora ;) Nawet jeśli bardzo się stara
to ukryć!
Szczęśliwie
moim bohaterem jest mężczyzna, także omijają mnie porównania
fizyczne, a co do psychicznych? Z pewnością jako dziecko - byłam
samotnikiem, jak on. Zaczytana, stukająca coś na maszynie,
nastawiona do interakcji społecznych dość sceptycznie. I element
zwariowania, oczywiście! W każdym z nas jest przecież nutka
szaleństwa ;)
Wydaje
mi się, że moja własna potrzeba by iść pod prąd, stała się
swego rodzaju fundamentem charakteru Norgala, a zarazem przyczynkiem
do jego poszukiwania swojego miejsca we wszechświecie. Wierzę, że
każdy z nas musi czasem rzucić się w odmęty Nieznanego, aby
odkryć gdzie jest mu najlepiej. Nawet jeśli czasem trzeba przejść
przez... Apokalipsę. Takiego odkrycia swojego sensu – życzę
wszystkim swoim czytelnikom :)
Szanowna Autorko "Ucznia", raz jeszcze i to bardzo, gorąco dziękuję Ci za znalezienie czasu i udzielenie mi odpowiedzi na te pytania. Dziękuję Ci również, a nawet przede wszystkim, że w Twoim umyśle kilka lat temu pojawił się zalążek opowiadania, które zaowocowało powstaniem "Ucznia nekromanty". Dziękuję Ci także za umożliwienie mi spełnienia kolejnego marzenia :). Ze swojej strony życzę Ci lekkiego pióra, niegasnącej inspiracji i czasu na pisanie.
Grafika autorstwa E. Raj (jak widzicie to kobieta wielu talentów).
Zgadzam się Uczeń nekromanty to znakomita wielowątkowa opowieść, z każdym dniem książka wciąga mnie coraz bardziej. Gratuluje wywiadu, świetna robota:))
OdpowiedzUsuń