"Samobójca" - opinia

Dobry wieczór.
Dziś miałam leniwy dzień. Tak bardzo leniwy, że wiekszą jego część przespałam.
Udało mi się jednak napisać recenzję "Samobójcy" Agnieszki Ziętarskiej. Miałam okazję ją przeczytać dzięki udziałowy w booktour organizowanym przez Autorkę. Zapraszam.



➡ RECENZJA ⬅

"Samobójca"
Agnieszka Ziętarska

Stron: 384
Gatunek: fantastyka, dla młodzieży
Cykl: Niezmienni (tom 1)
Wydawnictwo Dlaczemu

Opis:
"Flora to zwyczajna dziewczyna z kwiatowej dzielnicy, której życie nie jest, jak to mówią, usłane różami. Usiłuje podnieść się po śmierci brata, ale seria niepowodzeń sprawia, że zamyka się w szczelnej, grubej skorupie, której nie jest w stanie ruszyć żaden terapeuta. Jej rodzina powoli się rozpada, a wyrzuty sumienia zjadają ją od wewnątrz. W końcu znajduje pocieszenie, jak myśli, wyłącznie w swojej wyobraźni. Jednak rzeczywistość wkrótce ją zaskakuje. Poznaje irytującego młodzieńca, który całkowicie zmienia jej dotychczasowe życie, pokazując przy okazji, jak wygląda prawdziwa miłość. Felis nie jest człowiekiem, a Niezmiennym i posiada jeden z czterech wyjątkowych talentów. To dorastający, beztroski chłopak, przed którym przyszłość stoi otworem. Nie boi się ryzyka i co ważniejsze, zna przyszłość Flory. Czy ta wiedza pomoże mu zmienić jej przeznaczenie? Czy poniesiona cena nie będzie przypadkiem zbyt wysoka?"

***

Ta książka przyciągnęła mnie do siebie jak magnez. Tytuł i szata graficzna sprawiły, że w moim wnętrznu drgnęła struna odpowiedzialna za pragnienie przeczytania danego tytułu. Jak zwał, tak zwał, chciałam ją przeczytać, a moje ukochane Legimi nie miało jej w swoich zbiorach. Dlatego, gdy tylko zauważyłam, że Autorka organizuje booktour z tą pozycją zaraz wpisałam się na listę.

"Samobójca" zaintrygował mnie od pierwszego zdania. Bo oto przed moimi oczyma odmalował się obraz dziewczyny siedzącej w szafie. Co tam robi? Dlaczego w niej siedzi? I lawina ruszyła... Zdanie po zdaniu, strona za stroną zatapiałam się w tej historii, w świecie stworzonym przez Autorkę i kibicowałam młodym bohaterom. 
Uwielbiam, gdy magia i zwykła, przyziemna rzeczywistość przenikają wzajemnie. 

Autorka zbudowała dobrze dopracowany świat Niezmiennych, ludzi obdarzonych magiczną mocą, posiadający jeden z czterech z niezwykłych talentów, którzy koegzystują pośród normalnych ludzi. Otrzymałam dość wyczerpujące informacje na temat dziedziczenia zdolności, Opiekunów i częściowo Twórców, ale zabrakło mi wiedzy na temat pozostałych dwóch zdolności. Niemniej jednak pocieszam się, że doinformuję się podczas pozostałych części. 

***

Narracja toczy się pierwszoosobowo, z perspektywy dwójki głównych bohaterów: Flory i Felisa. Ma to swoje zalety, bo dało mi doskonały wgląd w emocje odczuwane przez bohaterów. Rozumiem, że jest to książka o miłości i trudnej walce zarówno o nią, jak i o życie dwójki młodych ludzi, jednak, jeśli chodzi o mnie, chętnie poznałabym głębiej przeżycia matki Flory. Dlaczego? Żeby ją zrozumieć i aby móc zweryfikować swoje domysły. Bo w głębi duszy czuję, że to nie była zła kobieta. Egocentryczna może i owszem, ale i pogubiona i sama cierpiąca. 

Samobójca. Autorka poruszyła w swojej książce temat poruszający i dramatyczny. Czy rodzimy się z duszą samobójcy? Czy możemy zmienić jej "przeznaczenie"? Czy jest to w ogóle możliwe? 

***

W jej książce możemy obserwować postępującą niemoc bohatera, jak czara powoli się wypełnia doprowadzając na skraj wytrzymałości. Widzimy wewnętrzne cierpienie Flory, które nie przekłada się na jej zewnętrzny wizerunek. Dziewczyna znajduje w sobie siłę na chodzenie do szkoły, uczenie się i pracę.

Flora - zagubiona, otoczona czarnym kokonem poczucia winy, depresji i nerwicy. Cicha, wycofana z życia towarzyskiego, skupiona na nauce i przeżywaniu dnia po dniu. 

Felis - "niegrzeczny", przystojny i czarujący rozrabiaka. Otoczony wiernymi przyjaciółmi, obiekt westchnień nie jednej dziewczyny ze szkoły. Tylko on jest w stanie dostać się za barykady Flory i pozwolić jej stać się sobą.

Przez, mniej więcej, połowę książki atmosfera jest ciężka, przepełniona smutkiem i niepokojem. Później, po przełomowych wydarzeniach, to się zmienia. Miałam wrażenie, że wręcz nazbyt szybko. I chociaż nadal jest dramatycznie i niepewnie, a bohaterowie ciągle zmuszeni są do mierzenia się z przeciwnościami to mój odbiór emocjonalny uległ zmianie. Chętnie w tej kwestii dowiedziałabym się jak to było w Waszym przypadku?

***

Autorka w "Samobójcy" poruszyła wiele tematów, nad którymi można się pochylić, m.in.: depresja młodzieży, samobójstwo, rozpad rodziny, prześladowanie w szkole, brak wsparcia w rodzinie... Umiejętnie na tych tematach zbudowała "czarny" obraz rzeczywistości Flory. Dała jej jednak w pewnym momencie oręż do walki, dzięki czemu nastrój zmienił się i pojawiła się nadzieja.

***

Historia Flory i Felisa jest bez wątpienia wciagająca, do tego styl Autorki pomimo tematyki jest swobodny i lekki dzięki czemu czyta się naprawdę szybko. Gdybym nie wiedziała wcześniej, że to debiut nie uwierzyłabym. Autorka ma zdecydowany i niepodważalny talent do snucia opowieści. 

Podsumowując:

"Samobójca" to lektura, która pochłania czytelnika. Wrzuca go w znaną codzienność przeplatającą się z magią. Poruszone tematy zmuszają do zastanowienia się nad nimi, innego spojrzenia na depresje młodzieży i ich uczucia (także miłość). Młodzież cierpi i kocha nie mniej niż dorośli. 
Dla mnie to niebywały i zaskakujący debiut. Czy polecam? Zdecydowanie!

Pozostałe części cyklu:
 2. Nauczyciel
 3. Wieczny

Komentarze