"Kleszcze" - opinia

Dzień dobry.

Kryminały zawsze czytam chętnie i z przyjemnością. To jeden z moich ulubionych gatunków. Dlatego z zainteresowaniem i pewnymi oczekiwaniami sięgnęłam po "Kleszcze" Anny Dalii Słowińskiej.

Dziękuję Wydawnictwu e-bookowo za możliwość przeczytania i zrecenzowania niniejszej książki.



➡ RECENZJA ⬅

"Kleszcze"
Anna Dalia Słowińska

Stron: 312 (ebook)
Gatunek: kryminał
Wydawnictwo e-bookowo


Zarys fabuły:
Małgorzata to samotna, oddana swojej pracy iodnosząca sukcesy pani mecenas. Przyjeżdża do Nowej Dęby, małego podkarpackiego miasteczka, aby wraz z wujem świętować jego urodziny i zaręczyny. Niespodziewanie zostaje zamordowana Jagoda Szutkowska - żona dawnej, wielkiej miłości Małgosi. Kobieta decydyje się wystąpić jako obrońca Szutkowskiego, jest bowiem przekonana o jego niewinności. Pomaga jej Zbyszek Figurant, pełniący rolę przyjaciela, ochroniarza, detektywa były policjant. Tymczasem sprawa robi się coraz bardziej zagmatwana, a Szutkowski niczego nie ułatwia. Dodatkowo w niejasnych okolicznościach umierają kolejne osoby. Małgorzata postanawia dowieść niewinności swojego klienta, wplątując się w niebezpieczne prywatne śledztwo. Życie jej bliskich, a także jej samej zostaje zagrożone...

Tak z grubsza przedstawia się fabuła tego kryminału. Powiem Wam, że okładka bardziej kojarzy mi się z horrorem, niż kryminałem, ale emanująca niezidentyfikowanym niepokojem idealnie oddaje nastrój panujący w książce. Kiedy zbrodnia zostaje odkryta i wydarzenia ruszają z miejsca, atmosfera zagęszcza się. Okazuje się, że mroczne sekrety posiadają także ludzie, których pozornie Małgorzata dobrze znała. Mnożą się "kleszcze", każdy może mieć coś wspólnego z morderstwem. 

Autorka stworzyła w większości bohaterów, których trudno mi scharakteryzować więcej niż jednym czy dwoma słowami. Jedynie Małgorzata, główna bohaterka tej historii, ma bardziej rozwiniętą osobowość. Jest uparta, dociekliwa, wrażliwa, potrafi doskonale się opanować kiedy wymaga tego sytuacja, oraz ma poczucie humoru. Niestety nadużywa też określenia "kleszcze", co drażniło mnie podczas czytania.

Sama zagadka kryminalna jest interesująca i bardzo mnie ciekawiło kto jest ojcem bliźniaczek i kto stoi za zbrodniami. Po dość nudnawnym początku akcja rozkręca się i później już toczy się wartko. Szkoda tylko, że niemal o wszystkich postępach w śledztwie byłam informowana za pomocą dialogu bohaterki z innymi osobami. Byłoby ciekawiej móc poobserwować te postępy. 

Książkę przeczytałam szybko i z przyjemnością. Osobiście lubię kryminały w lekkim stylu, a z takim mamy tutaj do czynienia. Dodatkowym atutem jest miejsce, czyli małe miasteczko, w którym pozornie nic się nie dzieje. Zdecydowanie bardziej podobają mi się takie miasteczka niż wielkie metropolie. 
Najważniejsze jednak by zagadka była wciągająca. Snułam sobie domysły, podejrzanych przybywało, a na zakończenie poczułam się zaskoczona... I powiem szczerze, że mam mieszane uczucia, bo było to takie...nieoczekiwane. Gdzieś w tyle głowy tłucze mi się myśl, że takie rozwiązanie jest trochę naciągane, lecz będąc świadomą, że ludzkie umysły potrafią być mocno pokręcone, nie nieprawdopodobne. 
Nie będę Wam jednak spojlerować, ale jeśli ktoś z Was już ma za sobą lekturę "Kleszczy" chętnie poznam jego opinię, co do rowiązania. A pozostałym pozostawię to do samodzielnej oceny.

Podsumowanie:
"Kleszcze" Anny Dalii Słowińskiej to kryminał w lekkim stylu. Brak tu drastycznych czy brutalnych scen, dzięki czemu jest to lektura również dla osób o słabszych nerwach. Zakończenie jest zaskakujące, a rozwiązanie zagadki poprowadzone sprawnie. Akcja się nie dłuży, czyta się szybko, choć częściowo to zasługa dużej ilości dialogów. 

Czy polecam? Tak, bo to całkiem niezła książka na popołudniowy relaks, dla miłośników nieskomplikowanych kryminałów. 

Komentarze