"Ghostwriter" - opinia

Witajcie... Upał nie odpuszcza, mój organizm działa ociężale w takim ukropie.

Zapraszam na opinię o świetnej książce Alessandry Torre "Ghostwriter" od Wydawnictwa Kobiece.


➡ RECENZJA ⬅

"Ghostwriter"
Alessandra Torre

Stron: 350
Gatunek: obyczajowa
Wydawnictwo Kobiece

Opis od wydawcy:
"Najtrudniejsza do opowiedzenia jest prawda.

Miliony sprzedanych egzemplarzy na koncie, wielka kariera i piękny dom – Helena Ross miała wszystko. Teraz znana pisarka mieszka sama i nie może zapomnieć wydarzeń sprzed czterech lat. Na dodatek dowiaduje się, że pozostało jej tylko parę miesięcy życia.

Helena postanawia rozliczyć się z demonami przeszłości. Wie, że jedynym rozwiązaniem jest ujawnienie prawdy w kolejnej, ostatniej książce. Jednak potrzebuje pomocy kogoś, kto spisze jej wstrząsającą opowieść.

Kobieta zleca to zadanie swojej największej konkurentce. Czy zwierzając się ze swojej największej tajemnicy zdoła ocalić swoją duszę?"

✒📖✒

Egzemplarz "Ghostwritera" udało mi się wygrać w konkursie z okazji Dnia Kobiet zroganizowanym przez Czyt-nik i Wydawnictwo Kobiece. Czułam, że za tą pociągającą i tajemniczą okładką będzie kryć się wspaniała treść. Mój wewnętrzny radar mnie nie zawiódł, choć mówiąc szczerze spodziewałam się czegoś bardziej podobnego do thrillera.

Ghostwriter to nikt inny tylko osoba, która za wynagrodzeniem pisze książki za rzeczywistego autora. To autor-widmo, którego nazwisko nigdy nie znajdzie się na okładce, nawet drobnym druczkiem.

Zdarzają się takie historie, których opowiedzenie autorowi sprawia trudność, a czasem jest niemożliwe. Helena Ross - bohaterka książki znajduje się w takiej sytuacji. Jej historia ma być spowiedzią, swoistym wyznaniem winy, dla niej samej oczyszczeniem i wyzwoleniem. 
Pewnych wątków domyślałam się od początku, jednak fabuła i zakończenie zaskoczyły mnie i długo jeszcze myślałam o tej książce.

✒📖✒

Narracja toczy się z poziomu trzech osób, które nawzajem się uzupełniają, pozwalają poznać nie tylko Helenę, lecz także osoby, które stają się istotne w jej obecnym życiu - Kate i Marka. Najwięcej oczywiście do powiedzenia ma Helena. Historia poprowadzona jest płynnie, fragmenty przeszłości Heleny i teraźniejszych wydarzeń przenikają się i tworzą spójną całość.

Lubię powieści, gdzie pozornie wiem co się stało, ale nie wiem jak. Lubię, gdy bohaterowie są niejednoznaczni i wzbudzają emocje. Lubię dać się autorowi zaskoczyć, wciagnąć i nawet lubię, gdy zostaję z chaosem w głowie i sercu. 

Helena denerwowała mnie od pierwszych stron i powiem Wam, że ciężko było mi nawet jej współczuć zarówno śmiertelnej choroby, jak i straty bliskich. Jej podejście do właściwie wszystkiego było dla mnie deprymujące. Lista zakazów, nakazów, podejście do swojej agentki...były momenty, że zgrzytałam zębami.

Wszystko jednak zmieniało się trakcie lektury. Przeszłość Heleny poznawałam podczas jej pracy z ghostwriterem. Początkowo sielankowa w miarę zagłębiania się w przeszłość i odkrywanie jej według woli głównej bohaterki zmieniała swój klimat.

✒📖✒

"Ghostwriter" to opowieść o rodzicielstwie, o trudnej sztuce bycia matką. O tym jak ciężko jest pozostać sobą i wychowywać dziecko zgodnie ze swoimi przekonaniami, podczas gdy najbliżsi mają na ten temat odmienne zdanie. Także o tym, że miłość do dziecka nie zawsze pojawia się od razu i nie manifestuje się w sposób oczywisty i jednoznaczny.


To również historia o pisaniu. O byciu twórcą światów i postaci. O ucieczce w krainę fantazji. Pytanie przed czym? Ja znalazłam odpowiedź, Wam pozostawiam jej własne poszukiwanie.

✒📖✒

Czytane książki odbieram całą sobą. Oczyma, dotykiem (jeśli chodzi o papierowe wersje), sercem, duszą i rozumem. Tak też odbierałam "Ghostwritera". Jako matka, córka, pisarka i czytelniczka. To była niesamowita podróż, pozornie oczywista, w rezultacie zaskakująca i zapadająca w pamięć.

Podsumowując:
 "Ghostwriter" to powieść o tym jak bardzo pozory mogą mylić, dlatego też tak mnie wciągnęła i zaintrygowała.

Nie znajdziecie tu happy endu, żadnych cudów i nieoczekiwanych rozwiazań. Tu nikt nie żyje się długo i szczęśliwie w krainie jednorożców. Autorka zaserwuje Wam ogromną dawkę emocji, o potrzebie akceptacji, rozliczeniu się z przeszłością i znalezieniu ukojenia. I choć powieść od początku podszyta jest smutkiem i tragedią to jednak końcowy wydźwięk jest pozytywny.

Czy polecam? Jak najbardziej.

Komentarze