"Dziecko z mgły" - opinia

Ta dam! To znowu ja :)

Tym razem przychodzę do Was z recenzją książki, która mnie po prostu wchłonęła i nie pozwoliła się oderwać od siebie. Nawet jeśli jej nie czytałam, to o niej myślałam.

▶RECENZJA◀

"Dziecko z mgły"
Renata Kosin

Stron: 380
Gatunek: obyczajowa
Wydawnictwo FILIA



"Życie Alicji zostaje niespodziewane zywrócone do góry nogami, gdy pojawia się w nim tajemnicza dziewczynka."



Opis wydawcy:
"Alicja to szczęśliwa i spełniona singielka. Wiedzie spokojne i poukładane życie, które zostaje niespodziewanie wywrócone do góry nogami, gdy pojawia się w nim dziewczynka o nieznanym nikomu pochodzeniu i przeszłości. W dodatku niebawem okazuje się, że Mia nie jest zwyczajnym dzieckiem, a jeszcze dziwniejszy jest powód, dla którego Alicja musi się nią zaopiekować.

Zaskoczona nową dla siebie sytuacją, początkowo usiłuje znaleźć z niej jak najlepsze wyjście i pozbyć się kłopotu, dopóki nie odkrywa, że to, w co została wbrew sobie wplątana ma związek z jej własną przeszłością. Ze zdumieniem uświadamia sobie, że ktoś dawno temu w zagadkowych okolicznościach częściowo pozbawił ją pamięci i tym samym wielu ważnych wspomnień z jej własnego dzieciństwa.

Alicja postanawia za wszelką cenę dowiedzieć się, kto i dlaczego to zrobił. Przez to zostaje porwana przez kolejną lawinę coraz bardziej zaskakujących zdarzeń. Wkrótce do niej dociera, że jej życie tak naprawdę nigdy nie było ani spokojne, ani poukładane, ale pełne pozorów i niedomówień, z których wcześniej nie zdawała sobie sprawy."

⭐⭐⭐

Czyż ten opis nie zachęca do sięgnięcia po tę pozycję? Mnie zachęcił, a do tego mój wzrok przyciągała okładka. I udało mi się zapisać na booktour z tą książką 😁. Za co dziękuję Andżelice z @Czytam dla przyjemności, która ów booktour organizowała.

Kim jest Mia? Jakie skrywa tajemnice? I co, u licha, stało się w przeszłości Alicji? Miałam wiele pytań, spore oczekiwania i calą masę wyobrażeń.

Już po pierwszych zdaniach wiedziałam, że będzie mi się przyjemnie czytało. Styl Autorki jak najbardziej wpasował się w mój gust. Chociaż powieść poprowadzona jest w  narracji trzecioosobowej, to  skupiona jest ona głównie na Alicji. Dzięki temu doskonale mogłam zorientować się w jej rozterkach, odczuciach i emocjach.

Dialogi są niewymuszone, konkretne, żadne tam "ple, ple" o niczym istotnym.
Akcja rozkręca się początkowo dość powoli, dając czas na zapoznanie się z Alicją i jej otoczeniem, a także polubienie zarówno jej, jak i Mię.

Podobał mi się fragment o wychowaniu. Skłania do refleksji, do zadania sobie pytania: jak moje wychowanie ma wpływ na to jakim ja sama jestem rodzicem?

Relacja Alicji z Mią oparta jest na szacunku dla dziecka. Główna bohaterka akceptuje w pełni to jakim Mia jest dzieckiem, pozwala jej dokonywać wyborów, do niczego nie zmusza, nie namawia. Nie łatwo jest być takim rodzicem. Gdyby nie to, że Alicja ma doświadczenie w pracy z dziećmi powiedziałabym, że jej zachowanie jest wręcz nieprawdopodobne.

⭐⭐⭐

Odpowiednio budowane napięcie, przyspieszenie akcji w drugiej części książki, liczne niedopowiedzenia, coraz to nowe niewiadome sprawiały, że czytałam niemal z wypiekami na twarzy, chcąc jak najszybciej poznać koniec tej historii.

Dzieci z mgły, owiana mgiełką tajemnicy przeszłość Alicji, niezwykłe zdolności... Moja wyobraźnia pracowała jak szalona od samego początku, podsuwając mi coraz to nowe rozwiązania. A na końcu i tak dałam się Autorce zaskoczyć!

Idea pochodzenia i zdolności kryształowych dzieci i dzieci indygo jest niemalże fantastyczna, ale czy nierealna? Trudno orzec. Ludzki mózg ma przeogromny potencjał, temu zaprzeczyć nie sposób.
Z takim wątkiem spotkałam się po raz pierwszy. Tym bardziej w rodzimej literaturze.

Wątek dzieci z mgły oczywiście nie był jedyny, jednak to wokół niego powstała historia. Muszę powiedzieć, że wątek miłości obecny w książce jest bardzo zgrabnie poprowadzony. Miłości dzikiej, napędzanej pożadaniem, takiej która spala na popiół.
Ale też miłości ukrytej, niespełnionej, cichej i stale obecnej w drobnych gestach, w czynach, w gotowości do bycia obok.
Tu wkraczają dwaj panowie z "Dziecka z mgły". Właściwie miałam wrażenie, że jest tylko dwóch męskich bohaterów tej historii - Dawid i Bartek. Zupełnie różni, o odmiennych charakterach, motywacjach, których łączy postać Alicji.
Pani Renata subtelnie oddała przywiązanie i emocjonalne zaangażowanie Bartka w życie Alicji. Jego kreacja bardzo mi się podobała. Kibicowałam temu chłopakowi od początku, gdy zaświtało mi co kryje się za jego zachowaniem i czekałam na moment, gdy Alicja się opamięta 😊.

Poznawanie pozostałych zostawiam w  Waszych rękach 😊.

⭐⭐⭐

Podsumowując:

"Dziecko z mgły" Renaty Kosin to fantastyczna powieść, pełna intrygujących wątków, sympatycznych bohaterów. Z każdą kolejną tajemnicą pochłaniająca coraz bardziej, tak, że nie sposób oderwać się do samego końca.
Końca, po którym Autorka zostawiła mnie z pytaniem cisnącym się na usta: "I co dalej?" Pani Renato mam nadzieję, że będzie jakieś "dalej" tej historii.

Czy polecam? Jak najbardziej!



Komentarze