"Noah po prostu jest" - opinia

Dzień dobry niedzielnie.
Pogoda za oknem paskudna, jest deszczowo i zimno, na dodatek kończy się wolne i jutro do pracy.

"Noaha" przeczytałam już jakiś czas temu. Jeszcze przed Kruczym sercem. To świetna, pełna humoru historia. W sam raz na taki przytłaczający dzień.
Ja polecam. Przekonajcie się sami czy Noah i w Was wzbudzi sympatię ☺.



▶ RECENZJA ◀

"Noah po prostu jest"
Simon James Green

Stron: 325 (ebook)
Gatunek: młodzieżowa
Wydawnictwo Zielona Sowa


Po książkach skłaniających do refleksji nad życiem potrzebowałam dla równowagi czegoś lżejszego i zabawnego. Mój wybór padł na książkę Simona Jamesa Greena "Noah po prostu jest". Ponieważ zawsze czytam opisy, niezależnie od tego czy okładka mnie oczaruje czy wręcz przeciwnie, tutaj było tak samo i sięgając po "Noaha" wiedziałam, że jest skierowana głównie do młodego czytelnika oraz jaką tematykę porusza. Zresztą... Nigdy nie ukrywałam, że w kwestii orientacji seksualnej jestem tolerancyjna, a jeśli chodzi o "Noaha" ciekawa byłam w jaki sposób tematyka ta została przez autora przedstawiona.

                              🍌🍌🍌

Noah nie ma łatwego życia. Nie jest ani szczególnie atrakcyjny, ani popularny, jest raczej anemicznym, astmatycznym kujonem. Wychowuje się w niepełnej rodzinie, ojciec postanowił wypisać się z niej, gdy Noah miał 10 lat, matka występuje na scenie udając Beyonce, czym wprawia syna w zażenowanie, a ukochana babcia mieszka w domu opieki i cierpi na demencję. Na szczęście jest Harry, przyjaciel z prawdziwego zdarzenia. Noah chce wieść normalne życie, nie być wyśmiewany czy pomijany przez rówieśników, chce się zakochać w jakiejś sympatycznej dziewczynie, na przykład w koleżance ze szkoły - ślicznej,  do tego mądrej Sophie. Kiedy Sophie proponuje mu wspólną pracę nad szkolnym projektem i w dodatku zaprasza jego oraz Harry'ego na imprezę, Noah ma nadzieję na zmianę w swoim marnym życiu.

Ale to życie Noaha, nieoczywiste i nieobliczalne. Wszystko się komplikuje, gdy na wspomnianej imprezie Noah zostaje pocałowany przez Harry'ego... A potem życie Noaha chrzani się jeszcze bardziej.

                           🍌🍌🍌

"Noah po prostu jest" w ogromnym skrócie to zabawna historia pewnego nastolatka z zapyziałego miasteczka. Chłopak od dziecka ma pod górkę, a dojrzewanie, burza hormonów, wybryki własnego organizmu i wewnętrzne dylematy dotyczące tożsamości seksualnej niczego nie ułatwiają.

Język jest lekki, stylizowany na wypowiedzi nastolatków. Momentami drażniło mnie to całe "ziomkowanie", ale to drobnostka. Nie znajdziecie tu także nużących, rozwlekłych opisów ani głębokich rozważań egzystencjalnych.

Bohaterowie nie są szczególnie rozbudowani i właściwie tylko Noah, jako główny bohater, posiada jakąś głębię i osobowość. Akcja za to gna jak szalona, a krótkie rozdziały tylko przyspieszają czytanie. Wydarzenia następują po sobie błyskawicznie, mieszają się i splatają ze sobą. Autorowi nie można również odmówić poczucia humoru, zarówno sytuacyjnego, jak i słownego, co sprawiało, że momentami chichrałam się głośno i niekontrolowanie.
Domyślam się, że taka konstrukcja wynika z tego, iż książka skierowana jest głównie do młodzieży i ma stanowić rozrywkę, co bynajmniej jej nie dyskwalifikuje.

Świat Noaha i podejście bohaterów tej historii do homoseksualnizu jest pozytywne,  przynajmniej ja odebrałam  je jako pozytywne (nie licząc głupich, szkolnych żartów, rzecz jasna). Każdy ma prawo do miłości i szczęścia. Chociaż "Noah po prostu jest" porusza ważny temat, przede wszystkim to historia, która bawi i rozwesela, a przynajmniej tak było w moim przypadku.

                           🍌🍌🍌

Podsumowując...
Jeśli macie ochotę przeczytać coś lekkiego, pełnego humoru, pozbawionego szczególnej głębi i po prostu dobrze się bawić "Noah po prostu jest" nadaje się do tego idealnie.
POLECAM.



Komentarze