"Krucze serce. Wyspa Mgieł" - opinia

Witajcie

Fantastyka wciąga mnie coraz bardziej. Odkrywam dzięki niej nowe światy i cudownych bohaterów.

Za mną pierwszy tom serii "Krucze serce".
Mnie urzekła, mam nadzieję, że z Wami będzie tak samo.



▶ RECENZJA ◀

"Krucze serce. Wyspa Mgieł"
Maria Zdybska


Cykl: Krucze serce. Tom 1
Stron: 434 (ebook)
Gatunek: fantasy
Wydawnictwo Genius Creations


Opis:
"Czasami dwie dusze łączy wieź silniejsza niż śmierć.

Ona - przybrana córka pirata, uratowana z morskiej kipieli. W jej przeszłości ukryty jest klucz do potężnej mocy, która może przynieść wybawienie lub zgubę 

On - potężny mag, wyrzutek, arogant i sabaryta. Od lat poszukuje, choć sam nie wie, czego i dlaczego.

Kiedy jednak ich drogi się spotykają, przejmują nad nimi kontrolę siły potężniejsze od nich samych.
Bogowie i demony, nieumarli i czarnoksiężnicy, zapomniana magia i stracone życia - droga do ich poznania zaczyna się na tajemniczej Wyspie Mgieł."

🐚🐚🐚

Zaintrygowana opisem "Wyspy Mgieł" pobrałam książkę na czytnik i czekała na swój czas dość długo. Ów czas nadszedł dość niespodziewanie, bo dziwnym i niestosownym byłoby recenzowanie drugiego tomu bez zapoznania się z pierwszym ☺.

Już pierwsze zdania mnie oczarowały. Autorka pisze niezwykle malowniczo, momentami wręcz lirycznie, a budowa zdań sprawiła, że płynęłam przez tę opowieść.
Przyrody znaleźć tu można, aż nadto, jej opisy są wyważone, a odpowiednio dobrane słownictwo ożywia w wyobraźni faunę i florę świata. Muszę przyznać, że Maria Zdybska stworzyła bardzo spójny, barwny świat, po którym porusza się w pewny i swobodny sposób. 

Początkowo irytowały mnie dziwne, nazwy własne, ale dość szybko do nich przywykłam i zwyczajnie je wymawiałam/czytałam po swojemu 😄.

🐚🐚🐚

Kocham tajemnice, są na mnie najlepszym wabikiem, ale tajemnice zanadto tajemnicze nieco mnie frustrują. Wynika to z faktu, że czytam głównie pojedyncze książki i nie wyrobiłam w sobie zbytniej cierpliwości ☺.
"Wyspa Mgieł" obfituje w tajemnice. Wplecione w opowieść wyłaniają się z niej po trochu i tak naprawdę na końcu zamiast rozjaśnić mi w głowie, wprawiły moje myśli w zamęt i zrodziły więcej pytań. Autorka nie poszła na łatwiznę, nie podaje odpowiedzi na tacy,  bardzo umiejętnie i w malutkich dawkach serwuje odpowiedzi wplatając je w wartką akcję.

W książce dzieje się, oj dzieje. Po spokojnych, zapoznawczo-wprowadzajacych pierwszych rozdziałach, wydarzenia nabrały tempa i zaczęło się robić coraz ciekawiej, co nie pozwalało mi się znudzić lekturą. A krótkie rozdziały o sugestywnych i intrygujących tytułach wyciągał mnie w wir czytania. 📖"Jeszcze jeden rozdział"📖 - wiecie o co chodzi 😉.
Czułam jednak pewien niedosyt jeśli chodzi o Hego. Czytając ciągle miałam nadzieję, że poznam go osobiście.

🐚🐚🐚

Bohaterowie skradli moje serca. Lirr poznajemy już na początku i to ona jest główną bohaterką tej opowieści. Zadziorna, nie dająca się utemperować młoda dziewczyna u progu dorosłości. Dziewczyna bez przeszłości, bez pamięci o rodzinie, pozbawiona swoich korzeni. Dziewczyna, która do balowej sukni ubiera łowieckie buty,przeklina jak...pirat, a w nieujarzmionych włosach nosi wplecione pamiątki z najważniejszych wydarzeń w swoim życiu. Taka właśnie jest Lirr. 

Na Raidena musiałam poczekać do połowy książki. Jakież było moje zaskoczenie, gdy opis Raidena stworzony przez Autorkę nijak się miał do moich wyobrażeń 😄.
Nie tyle za swój wygląd, co za charakter, a właściwie charakterek, Ren skradł moje serce. Cyniczny, o specyficznym poczuciu humoru oraz niebywale skryty mag o potężnej mocy. Oto Raiden.

Wzajemne relacje tej dwójki niejednokrotnie wywoływały u mnie uśmiech i dreszcz, gdy czuję między bohaterami wzajemne przyciąganie.

Prócz wspomnianej dwójki nie brak innych, ciekawych postaci, takich jak Milda, Asterle, Cael czy Maeve.

🐚🐚🐚

Podsumowując...
Co skrywa w sobie pierwszy tom serii "Krucze Serce. Wyspa Mgieł"

▶ Intrygujących bohaterów, których pokochacie.
▶Tajemnice, tajemnice, tajemnice.
▶ Piękny styl i obrazowy język.
▶ Akcję i przygodę.
▶ Fantastyczny świat.
▶ Opowieść o poszukiwaniu własnego miejsca i celu; o budzącej się miłości i potrzebie akceptacji.

Ponieważ "Krucze serce" to seria, przeszłość Lirr i Rena nie poznam tak szybko i chociaż liczyłam na wiecej wyjaśnień to fabuła i bohaterowie są tak wciągający i zapadający w serce, że zaraz po pierwszej części zabrałam się za drugą.

Sięgając po "Wyspę Mgieł" nie miałam szczególnych oczekiwań, poza ciekawą lekturą, a dostałam o wiele, wiele więcej 😍😍😍, za co Autorce gorąco dziękuję i czekam na finał tej cudnej opowieści.

GORĄCO POLECAM

Komentarze